Polskie ważne firmy pod ochroną państwa

Zanim zagraniczny inwestor kupi strategiczną spółkę będzie musiał zapytać o zgodę ministra Skarbu Państwa. Przewiduje to ustawa o kontroli niektórych inwestycji, która zakłada ochronę ważnych polskich przedsiębiorstw przed wrogim przejęciem. Wątpliwości w tej sprawie mają przedsiębiorcy.

2015-07-30, 23:00

Polskie ważne firmy pod ochroną państwa
Strategiczne firmy będą pod ochrona państwa . Foto: Pixabay

Posłuchaj

Nikt nie kwestionuje potrzeby wprowadzenia ochrony przed wrogim przejęciem firm o strategicznym znaczeniu dla państwa. Właściciele muszą mieć jednak pełną jasność, że ich spółka podlega takim rygorom – mówi Daria Kulczycka z Konfederacji, która była gościem radiowej Jedynki. (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Prace na ustawą zakończył już Sejm i Senat.

Nowe prawo dotyczy najważniejszych spółek z sektora gazowego, energetycznego, chemicznego, paliwowego czy zbrojeniowego.

– Potrzebujemy konkretnego, realnego narzędzia obrony polskich interesów gospodarczych. W tej chwili minister Skarbu Państwa będzie mógł zablokować transakcje, jeśli te interesy będą narażone na szwank. Mamy już próby ingerencji w nasz przemysł chemiczny rosyjskiej firmy i bardzo trudno było zastopować czy uniknąć takiej transakcji. Ten przykład był również powodem do przygotowania projektu ustawy – wyjaśnia Andrzej Czerwiński, minister Skarbu Państwa.

Polska nie jest wyjątkiem, bo podobne zapisy mają też inne kraje europejskie, ale też np. Kanada. Kiedy nasz  KGHM kupował tam spółkę również musiał ubiegać się o zgodę kanadyjskiego rządu. 

REKLAMA

Obrona przed podejrzanymi inwestorami

Eksperci zastanawiają się, czy taka ustawa jest potrzebna i które spółki są na tyle ważne dla gospodarki narodowej, że trzeba je bronić przed podejrzanymi inwestorami.

Każdy inwestor, który chciałby przejąć firmę w sektorach uznawanych za strategiczne lub kupić w niej znaczące udziały będzie musiał uzyskać na to zgodę ministra Skarbu Państwa. I oczywiście  minister może takiej zgody nie wydać.

Co na to przedsiębiorcy?

Zapisom ustawy przyglądają się przedsiębiorcy. – Opinię wydamy, gdy przedstawione zostaną zapowiadane rozporządzenia. Ustawa bardzo ogólnie formułuje listę branż i podmiotów, które będą jej podlegały. Jeżeli miałoby być tak, że wszystkie podmioty w danych branżach podlegałyby tym regulacjom, to jest to dramatyczne ograniczenie i utrudnienie  dla działalności firm – mówi Daria Kulczycka z Konfederacji Lewiatan, która była gościem radiowej Jedynki.

Ustawa jest bardzo potrzebna

Rząd jest przekonany o tym, że ta ustawa jest bardzo potrzebna.

REKLAMA

– Potrzebujemy konkretnego, realnego narzędzia obrony polskich interesów gospodarczych. W tej chwili minister skarbu państwa będzie mógł  zablokować transakcje, jeśli te interesy będą narażone na szwank. Ustawa nie przewiduje tworzenia długiej listy firm, które będą poddane tej procedurze. Mówi o branżach. A sygnały z rynku mówiące o tym, że coś złego dzieje się w konkretnej firmie, dopiero uruchomią procedurę wpisania tej konkretnej spółki na listę – wyjaśnia Andrzej Czerwiński, minister skarbu państwa.

Jest wiele wątpliwości

Ustawa wprowadza jednak wiele niepewności. Inwestorzy, właściciele  firm nie będą wiedzieli, czy ich spółka została objęta szczególną ochroną, czy też nie.

 –  W tym tkwi cały problem, bo ustawa bardzo ogólnie definiuje, jakie interesy publiczne mają być chronione. W opinii Biura Analiz Sejmowych jest to ograniczenie swobody gospodarczej, ograniczenie swobody przepływu kapitału – stąd też wypływa na niepewność przedsiębiorców. W samej ustawie i projektach rozporządzeń mówi się o sporządzeniu listy firm, które będą podlegały ustawie i byłoby to racjonalne rozwiązanie – mówi Daria Kulczycka.

Ekspertka przypomina też, że istnieje już lista ponad dwudziestu spółek strategicznych, która została przedstawiona w zeszłym roku.  

REKLAMA

 I dodaje, że trudno sobie wyobrazić taką sytuację, by np. wszystkie spółki wytwarzające energię elektryczną, w tym np. niewielkie biogazownie, podlegały całej procedurze. 

Ale jednak ustawa dotyczy zarówno tych spółek, w których Skarb Państwa ma znaczące udziały jak i tych, w których są tylko inwestorzy prywatni. Takie podejście może być właśnie zbyt dużą ingerencją w wolność gospodarczą.

Prawne zawiłości

Jeżeli ustawa miałyby zastosowanie do spółek prywatnych, pozostaje pytanie, jak daleko mogłyby sięgać ingerencje.

 – Jeżeli właściciel spółki, by zmarł i dzieci miałyby dziedziczyć, to czy na taką okoliczność nie wymagana byłaby zgoda?  I bardziej praktyczny przykład: jeżeli spółka strategiczna zamierza wprowadzić jakąś restrukturyzację podatkową i wydzielić część swojego przedsiębiorstwa do spółki zależnej, to czy ta spółka zależna na takie odebranie majątku od spółki- matki wymagałaby zgody ministra Skarbu Państwa?  –  zastanawia się mecenas Krzysztof Pawlisz z Kancelarii Sołtysiński, Kawecki, Szlęzak.

REKLAMA

Daria Kulczycka, gość Jedynki podkreśla, że ustawa tak właśnie jest sformułowana, że jeśli nie będzie rozporządzeń, to w zasadzie wszyscy właściciele spółek muszą informować o wszystkich wydarzeniach w spółkach, które mogą prowadzić do zmiany właściciela czy podmiotu dominującego.

– A to w sposób oczywisty ogranicza swobodę działalności gospodarczej – dopowiada ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Próba wrogiego przejęcia się nie powiodła 

Ustawa zakłada, że dana spółka będzie chroniona tylko przez pewien czas np. w newralgicznym momencie politycznym. Co ciekawe, nie został w niej wymieniony sektor finansowy.

Znalazł się tam natomiast sektor chemiczny. Warto pamiętać, że wrogim przejęciem Grupa Azoty (sektor chemiczny), jednej z najważniejszych firm w kraju  byli w zeszłym roku zainteresowani Rosjanie. Próba przejęcia się nie powiodła.

REKLAMA

 W innych krajach też są podobne ustawy

Kiedy fundusze inwestycyjne z Dubaju chciały kupić amerykańskie porty – spotkały się z odmową. Również inwestorzy chińscy zamierzali nabyć grecki port w Pireusie, ale bez powodzenia.

– To jest racjonalne podejście. Są strategiczne dziedziny, w których państwo chce zachować dla siebie prawo veta. W takich wypadkach nikt nie protestuje – mówi gość Jedynki.

Przedstawicielka Lewiatana przypomina, że w Polsce na istniejącej już liście spółek strategicznych są również wymienione wszystkie porty, poza tym niektóre spółki telekomunikacyjne, czy media.  

REKLAMA

Zwraca też uwagę, że państwo ma również inne instrumenty ochrony interesów.

–  Na przykład spółki przesyłu energii elektrycznej są w stu procentach w rękach Skarbu Państwa i jest to zagwarantowane ustawowo. I one nie będą prywatyzowane, więc państwo ma pełną władzę na losami tych spółek – przypomina Daria Kulczycką.

W odniesieniu do przyjętej właśnie przez parlamentarzystów ustawy o ochronie niektórych inwestycji ważne jest też dopracowanie zasad funkcjonowania komitetu, który będzie decydował o udzieleniu zgody lub nie na transakcje kapitałowe.

Trzeba mieć także na uwadze, że jedną z przyczyn uchwalenia nowego prawa były też kwestie militarne i to, że za naszą granicą toczy się konflikt zbrojny.

REKLAMA

Czasy są niebezpieczne

Ustawa, dzięki której minister Skarbu Państwa będzie mieć prawo blokowania inwestorów, którzy chcieliby przejąć kontrolę w spółce uznanej za strategiczną wymaga jeszcze uszczegółowienia w rozporządzeniach. 

Doktor Radosław Kwaśnicki radca prawny, Partner Zarządzający w Kancelarii RKKW Kwaśnicki, Wróbel i Partnerzy uważa, że taki instrument jest potrzebny, bo żyjemy w niebezpiecznych czasach.

–  Graniczymy z państwem, na którego terytorium prowadzone są działania wojenne, graniczymy również z państwem, które w światowej  opinii publicznej  podżega do tego konfliktu. Chcemy czy nie chcemy jesteśmy w centrum tych wydarzeń. W dzisiejszym świecie działania wojenne są prowadzone w sposób bezpośredni, ale także mamy do czynienia z tzw. wojnami hybrydowymi – komentuje.

Wrogie działania prowadzone są w Internecie, poprzez ataki na serwery dużych instytucji, czy właśnie w świecie gospodarczym.

REKLAMA

- Uważam, że rząd, który siłą rzeczy, najlepiej poprzez podległe służby, orientuje się w kwestiach bezpieczeństwa publicznego, porządku publicznego i zagrożenia dla tych wartości, powinien mieć, oczywiście bardzo roztropnie stosowany i mocno ograniczony, instrument kontrolny  – mówi dr Radosław Kwaśnicki, który był gościem na antenie PR 24.

Przypomina o regulacjach w innych krajach.

– Jeśli chodzi o Unię Europejską, to mamy takie regulacje we Francji, a całkiem niedawno zostały one wprowadzone w Austrii i w Niemczech. UE zgłaszała pewne uwagi do tych regulacji, one zostały uwzględnione w wyniku nowelizacji tych przepisów, natomiast Trybunał Sprawiedliwości UE, do dziś nie podjął żadnych działań w tej sprawie – mówi Radosław Kwaśnicki.

Ekspert zawraca jednak uwagę, że zanim Rada Ministrów będzie miała prawo wpisania określonego podmiotu na listę firm, które będą kontrolowane, musi zdiagnozować, czy ten podmiot działa w jednej z wyszczególnionych branż. Poza tym musi rozstrzygnąć np. to, jaki jest udział danego podmiotu w rynku, skalę prowadzonej przez niego działalności, a także skalę zagrożenia dla fundamentalnych interesów państwa.

REKLAMA

– I może to mieć miejsce tylko wtedy, gdy brak jest możliwości wprowadzenia innego, mniej restrykcyjnego środka – dodaje radca prawny.

Ustawa czeka na podpis Prezydenta RP.

Robert Lidke, Sylwia Zadrożna, Grażyna Raszkowska

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej