Grupy producenckie: rolnicy nie chcą się zrzeszać. Dlaczego?

W Polsce jest ok. 350 grup producenckich, z czego prawie 3/4 zajmuje się produkcją i sprzedażą owoców. Ta forma zrzeszania się rolników ostatnio mocno wyhamowała.

2017-05-12, 13:10

Grupy producenckie: rolnicy nie chcą się zrzeszać. Dlaczego?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Production Perig/Shutterstock.com

Posłuchaj

O grupach producenckich mówił w „Agro-Faktach” radiowej Jedynki: Krzysztof Dresler z Biura Analiz Aplikacji Kredytowych (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Przyczyn tego jest kilka, wyjaśnia w radiowej Jedynce Krzysztof Dresler z Biura Analiz Aplikacji Kredytowych.

- Grupy producenckie nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Grupa producencka jest tworzona przez producentów rolnych, którzy byli przyzwyczajeni do tego, żeby w pełni zarządzać swoimi gospodarstwami, marżą, wynikiem, dochodowością, wszystkim tym, co się wiąże z takim planowaniem rolnym. Grupa natomiast oznacza powstanie strony trzeciej, która w jakimś zakresie zaczyna ingerować w naszą dochodowość, produkcję. Musimy się trochę podzielić wynikiem, ponieważ grupa, żeby się utrzymać, musi część naszej marży mieć u siebie – mówi ekspert.

Efekt skali

Udział w grupach producenckich przynosi jednak rolnikom również wymierne korzyści.

- Wiadomo, że cena jest efektem popytu i podaży, ale też skali. Jeżeli ta skala jest większa, to wtedy mamy większy wpływ i rozszerzony krąg odbiorców. Indywidualny producent nie wejdzie do dużej sieci sprzedaży, a grupa producencka ma szansę zaoferować swoje produkty – podkreśla rozmówca Jedynki.

REKLAMA

Niektóre grupy przeinwestowały

Są oczywiście grupy producenckie doskonale prosperujące, są jednak i takie, które sobie nie radzą, bo po prostu przeinwestowały, uważa Krzysztof Dresler.

- Grupy producenckie stały się ogromnymi beneficjentami środków unijnych, dostały wysokie dotacje na zbudowanie nowoczesnych hal itd. To oczywiście ma wymiar pozytywny, ale może też mieć wymiar negatywny, ponieważ zwiększona wartość nieruchomości w prosty sposób wiąże się z koniecznością odprowadzania wyższego podatku od nieruchomości. Jeżeli za większym wydatkiem inwestycyjnym, czy takim nakładem, który ponieśliśmy, na to, żeby tę infrastrukturę poprawić, nie poszły wzrosty sprzedaży, potencjału produkcji, to efekt można przewidzieć – zaznacza ekspert.

Co nie zmienia faktu, że grupy producenckie są pożądaną formą współpracy producentów rolnych i dobrze zarządzane przynoszą swoim udziałowcom wiele korzyści.

Elżbieta Mamos, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej