Benfica Lizbona zmienia swoją filozofię szkolenia

2015-01-20, 22:00

Benfica Lizbona zmienia swoją filozofię szkolenia
Karol Bortnik na stadionie Benfiki Lizbona. Foto: polskieradio.pl

- Obecnie klub z Portugalii zmienił swoją filozofię szukając przede wszystkim piłkarzy z Portugalii, zdając sobie sprawę, że bardzo ważne jest, aby gracz utożsamiał się z klubem i grał dla niego z powodzeniem przez wiele lat - opowiadał po stażu w Benfice Lizbona polski trener Karol Bortnik.

Kilka miesięcy temu Karol Bortnik, trener Sports Performance Bortnik podglądał niemieckie metody szkoleniowe. Niedawno wrócił ze stażu w Benfice Lizbona i opowiada o podobieństwach oraz różnicach w filozofii treningu młodych zawodników.

Jak doszło do tego, że mógł Pan odbyć staż w Benfice Lizbona?

Wybierając drogę trenerską postanowiłem, że będę jeździł po świecie podpatrując pracę w najlepszych klubach. Spojrzenie na inne metodologie szkolenia rozwijają warsztat trenerski. Nie ma nic lepszego, jak z bliska podglądać pracę szkoleniowców, a przede wszystkim rozmawiać  z nimi o ich doświadczeniu. Od wielu lat moim marzeniem było poznanie metod szkolenia w Portugalii, skąd wywodzi się wielu wybitnych graczy i trenerów.

Kiedy usłyszałem o rekrutacji i możliwości wyjazdu na staż, który zorganizował Bartosz Kubica z Centrum Odkrywania Młodych Talentów 2012 - za co należy mu się duży szacunek - długo się nie zastanawiałem. Szybko złożyłem wszelkie dokumenty i zostałem wybrany przez komisję jako jedyny trener z województwa opolskiego.  Program zakładał wyselekcjonowanie 20 trenerów z województwa dolnośląskiego oraz po jednym z pozostałych województw.

Kilka miesięcy temu przebywał Pan w Niemczech podglądając specyfikę szkolenia w tym kraju. Jakie dostrzega Pan różnice między niemieckim szkoleniem  piłkarzy, a portugalskim?

W obu krajach można dostrzec wiele podobieństw, lecz moim zdaniem  to co wyróżnia szkolenie niemieckie to praca kolektywna całego zespołu,  natomiast w szkoleniu portugalskim główny nacisk kładzie się na wyszkolenie indywidualne, czego dowodem jest wielu wybitnych zawodników takich jak  np.  Cristiano Ronaldo, Luis Figo czy Nani. Bardzo duże wrażenie wywarło na mnie w Lizbonie laboratorium analizy video. Sądzę, że pod tym względem Benfika wyprzedza wiele klubów.

Co ma Pan na myśli? Jaką to laboratorium ma przewagę nad innymi klubami?

W  departamencie analizy video pracuje 6 osób dla potrzeb pierwszego zespołu oraz 5 osób dla potrzeb akademii. Tworzą własne specjalistyczne programy komputerowe tak, aby jeszcze szybciej i efektywniej analizować grę przeciwnika. Dosłownie każdy najmniejszy szczegół w grze oponenta jest rozpracowany. Wykwalifikowani specjaliści, liczba zatrudnionych analityków, najnowsza technologia sprawia, że klub ten w tej dziedzinie z pewnością należy do europejskiej czołówki.

Łukasz
Karol Bortnik i trener Benfiki Lizbona - Jorge Jesus

Portugalia słynie z „wypuszczania na piłkarski rynek” wielu niezwykle utalentowanych zawodników, którzy w szybkim tempie za ogromne pieniądze przechodzą do największych klubów na świecie i doskonale się w nich spisują. W jaki sposób to osiągają?

Benfika Lizbona posiada bardzo rozwiniętą sieć scoutingową, w której pracuje ok. 160 doświadczonych i kompetentnych wyszukiwaczy talentów. Wcześniej pozyskiwali wielu piłkarzy za granicy. O ich poziomie scoutingu niech świadczy fakt, iż kupowali piłkarzy za „mniejsze pieniądze”, następnie po pewnym  czasie sprzedawali ich za wielokrotnie wyższą cenę, tak było choćby z Davidem Luizem  sprzedanym do Chelsea za 30 mln euro czy np. z Lazarem  Markoviciem, który odszedł do FC Liverpool za 25 mln euro. Obecnie klub z Portugalii zmienił swoją filozofię szukając przede wszystkim piłkarzy z Portugalii, zdając sobie sprawę, że bardzo ważne jest, aby gracz utożsamiał się z klubem i grał dla niego z powodzeniem przez wiele lat. Zależy im, żeby jak najwcześniej odszukać gracza z potencjałem,  ucząc go filozofii, metodologii oraz kultury klubu

Czy to oznacza, że skończył się czas produkowania fantastycznych graczy dla innych klubów? Teraz Benfica pragnie sama dzięki sile portugalskich graczy osiągać międzynarodowe sukcesy?

Dzisiejsza piłka nożna to biznes. Każdy klub pragnie wychować jak najlepszych piłkarzy, by z czasem sprzedać ich za wielkie pieniądze.  Wyjątkiem nie jest tu również Benfika, która rocznie inwestuje w akademię ok. 8 mln euro. Założeniem klubu jest wprowadzanie jak największej liczby wychowanków do pierwszego zespołu, natomiast jeśli pojawi się intratna propozycja dla któregokolwiek z graczy, wtedy z pewnością klub wybierze najlepsze rozwiązanie dla siebie. Kierunek inwestowania w wychowanków jest jak najbardziej prawidłowy, gdyż w przyszłości przynosi to więcej korzyści dla klubu niż sprowadzanie na „chwilę” zawodników z różnych stron świata. Oczywiście wszystko musi mieć swoją równowagę i nie da się grać samymi wychowankami, jednak teraz klub z Lizbony chce mieć znacznie więcej „swoich” graczy  w kadrze pierwszego zespołu niż było to wcześniej. Wychowankowie znają tradycje klubu od najmłodszych lat, pokazują charakter, styl gry, którego nauczyli się w akademii, a także wiedzą jakie oczekiwania mają w stosunku do nich: sztab szkoleniowy, zarząd oraz kibice. W Benfice zdają sobie sprawę, że szkolenie to długi proces i zakładają, że największe efekty pracy akademii przyjdą w 2020 roku.

Jednak Benfika to taki klub, który w każdym  sezonie chce zdobywać mistrzostwo Portugalii i osiągać sukcesy w Lidze Mistrzów czy to z wychowankami w składzie czy bez.

Ten dwutygodniowy staż sprawił zapewne, że na wiele elementów szkolenia patrzy Pan inaczej. Co się zmieniło? Jakie metody szkoleniowe zamierza Pan wykorzystać w swojej pracy trenerskiej?

Staż w tak wielkim klubie był czymś niezwykłym. Móc podglądać z bliska metodologię treningową w Benfice Lizbona, gdzie samodzielną pracę trenerską zaczynał sam Jose Mourinho to dla mnie ogromna nobilitacja. Na pewno zobaczyłem wiele ciekawych rzeczy, które będę wykorzystywał w swojej pracy dla dobra  polskiej piłki. W wielu przypadkach utwierdziłem  się, że mój kierunek szkolenia jest właściwy.

To na co będę zwracał uwagę w nauczaniu piłkarzy to:  szacunek do wszystkich osób wokoło, odpowiedzialność za kolegów, za siebie oraz swoje zachowanie, umiejętne radzenie sobie z presją; czasu, wyniku i otoczenia, przestrzeganie kultury oraz  tradycji panujących w klubie, stawianie sobie każdego dnia coraz wyżej poprzeczki – w Benfice wspaniałym  symbolem  znaczenia tych  słów jest orzeł, który wzbija się coraz wyżej i wyżej na niebie dając przykład zawodnikom  nigdy nie zadowalania się wysokością na której się znajdują, lecz do ciągłej pracy nad  sobą w dążeniu do perfekcji. Bez prawidłowej selekcji (sieć scoutingowa) ciężko jest wychować zawodników z potencjałem  na pierwszy zespół  seniorów. Dlatego w naborze graczy do klubu ważne jest, aby dostrzegać  nie tylko to co widoczne jest gołym okiem,  lecz  to co wydaje nam się mniej ważne, coś co może pozwolić temu zawodnikowi w otoczeniu innych graczy pokazać swoje największe atuty, a zamaskować słabsze elementy umiejętności indywidualnych.

Wraz z bratem – Łukaszem Bortnik zajmuje się Pan również treningiem motorycznym. Odnoszę wrażenie, że ten element w Polsce jest mocno niedoceniany…

Nikt nie jest doskonały  i po to organizowane są takie staże, aby jak najwięcej dobrego wprowadzać w szkolenie w Polsce. Uświadamianie piłkarzy czym  jest zdrowy styl życia, jakie są prawidłowe nawyki żywieniowe, czym jest trening prewencyjny i  jakie ćwiczenia należy wykonywać, żeby zapobiec kontuzjom, jakie są środki regeneracji oraz jak ciężka droga  jest  do pokonania, żeby osiągnąć poziom  mistrzowski to bardzo ważne elementy. 

Szkoląc piłkarzy należy zwracać uwagę na wykształcenie prawidłowych wzorców ruchowych, rozwijanie kreatywności oraz nauczenie szerokiej gamy zwodów, dzięki temu w przyszłości taki zawodnik będzie nieprzewidywalny dla przeciwnika. Bardzo istotna jest także: gra kolektywna, dyscyplina taktyczna, a także trenowanie sytuacji meczowych., co potwierdza były trener Benfiki Jose Mourinho. Uważa, iż  podczas treningu  należy ćwiczyć sytuacje, które wystąpiły lub mogą wystąpić w trakcie meczu.

W Polsce nie jest  mniej utalentowanych zawodników niż w Portugalii, lecz, aby szkolić przez duże „S” potrzebne są środki finansowe oraz wykwalifikowani trenerzy z pasją gotowi na poświęcenie.

rozmawiał Mariusz Woźniak

Polecane

Wróć do strony głównej