Tusk reaguje na zapowiedź Trumpa. "Przygotowujemy konsulaty"

- Zwróciłem się do szefa MSZ, aby przygotować nasze konsulaty w Stanach Zjednoczonych na ewentualne deportacje naszych obywateli - powiedział premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu.

2025-01-21, 12:58

Tusk reaguje na zapowiedź Trumpa. "Przygotowujemy konsulaty"
Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu w KPRM w Warszawie. Foto: PAP/Piotr Nowak

Tusk reaguje na słowa Trumpa. Chodzi o możliwe deportacje Polaków

Donald Tusk nawiązał w ten sposób do zapowiedzi Donalda Trumpa, zaprzysiężonego w poniedziałek prezydenta USA. - Po pierwszych zapowiedziach dotyczących możliwych deportacji nielegalnych imigrantów z terenu Stanów Zjednoczonych zwróciłem się do ministra spraw zagranicznych, by przygotować nasze konsulaty, placówki, służby na terenie Stanów Zjednoczonych, by były przygotowane do ewentualnych konsekwencji tych decyzji w odniesieniu do Polaków pracujących, mieszkających na terenie Stanów Zjednoczonych z różnym statusem i poziomem legalności - oznajmił premier przed rozpoczęciem wtorkowego posiedzenia rządu.

"Nie mamy informacji, czy ta operacja może być dotkliwa dla obywateli polskich"

Tusk dodał, że amerykańska administracja nie poinformowała jeszcze o szczegółach operacji zapowiedzianej przez prezydenta Trumpa. - Nie otrzymaliśmy informacji, czy ta operacja może być dotkliwa dla obywateli polskich przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych. Tak czy inaczej, musimy być przygotowani, dlatego nasze placówki w Stanach będą docierały tak szybko, jak to możliwe, do naszych obywateli, którzy będą się czuli zaniepokojeni tą sytuacją - zapowiedział szef polskiego rządu.

Czytaj także:

Masowe deportacje Polaków z USA? Konsul RP tłumaczy

Według konsula generalnego RP w nowym Jorku amerykańska Polonia raczej nie obawia się masowych deportacji. Mateusz Sakowicz powiedział, że jego placówka nie zaobserwowała takich nastrojów. Jak mówił we wtorkowej rozmowie z PAP, nawet w miniony weekend miał kontakt z dużą liczbą rodaków na różnych wydarzeniach i w żaden sposób nie zdominowało to rozmów.

Czytaj również:

- Nawet nie powiedziałbym, żeby ktokolwiek ten temat podnosił. Nie wpadałbym w defetystyczny ton. W mojej ocenie problem deportacji Polaków nie ma charakteru masowego z uwagi na fakt, że w zdecydowanej większości mają uregulowany status imigracyjny. Trochę spekulujemy, bo nie posiadamy dokładnych danych, ale nie jest to zjawisko dominujące - wyjaśnił Sakowicz.

REKLAMA

Konsul RP w USA uspokaja. "Na razie to deklaracje"

Zastrzegł, że nie chce spekulować na temat decyzji nowej administracji USA. - Na razie to deklaracje. Poruszamy się zatem we mgle - podkreślił polski konsul generalny w Nowym Jorku. "Będziemy to oceniać w ślad za konkretami i odpowiednio reagować. Mogę zapewnić, że jeśli byłaby taka potrzeba, będziemy rzecz jasna pomagać rodakom. Polska jest krajem, który się znakomicie rozwija, o wyjątkowym wzroście gospodarczym, więc w tym sensie powrót do kraju może być opcją dla osób, które to rozważają - zaznaczył Sakowicz.

Masowe deportacje. Czy Polacy mają się czego bać?

Przypomnijmy, że już w listopadzie Donald Trump zapowiadał, iż jest gotów do ogłoszenia stanu nadzwyczajnego i wykorzysta zasoby wojskowe, aby odwrócić skutki inwazji nielegalnych imigrantów poprzez program masowej deportacji. Czy - a jeśli tak, to dlaczego? - przebywający w USA Polacy mają się czego obawiać? Zdania na ten temat są podzielone.

Zdaniem wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej ds. polskich Bożeny Kamińskiej Polacy, którzy nie są kryminalistami, mordercami, nie złamali prawa karnego, absolutnie nie mają się czego obawiać. - Jesteśmy przekonani, że deportacje nie dotyczą Polaków, którzy nie są kryminalistami. Nie ma takiej obawy. Polacy, którzy pracują, rozliczają się z podatków, mogliby starać się o stały pobyt - powiedziała ona w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

"Trump twierdził, że Polacy, to ciężko pracująca grupa"

Bożena Kamińska nawiązała również do ustawy o reformie i kontroli imigracji (IRCA), którą w 1986 r. podpisał republikański prezydent Ronald Reagan, a której częścią była amnestia. Celem IRCA było m.in. uregulowanie statusu prawnego części nieudokumentowanych imigrantów, którzy już mieszkali w USA. Ustawa przyznała wówczas status prawny około 3 mln osób, które osiadły w USA przed 1 stycznia 1982 roku.

REKLAMA

- Prezydent Trump twierdził wielokrotnie, że Polacy to ciężko pracująca grupa etniczna. Są ludźmi, którzy chcą osiągnąć sukces. Musimy zastanowić się, jakie działania podjąć, aby pomóc i zalegalizować pobyt tych rodaków, którzy mogli przekroczyć nielegalnie granicę i zostali schwytani przez administrację Joe Bidena. Jako grupa etniczna mamy potencjał, żeby zacząć lobbing w sprawie amnestii, tak jak to już kiedyś było - podkreśliła.

Chicago walczy o prawa imigrantów?

Z kolei według dziennikarki z Chicago Małgorzaty Ptaszyńskiej jeszcze w grudniu zapowiedziano, że od wtorku zaczną się masowe deportacje w tym mieście, które jest największym w Stanach skupiskiem polskiej społeczności. Obecnie administracja w Waszyngtonie mówi o konieczności dopracowywania tego projektu.

Czytaj także:

- Lokalni kongresmani Delia Ramirez i Jesus Garcia publikują w mediach społecznościowych informacje o tym, jakie prawa przysługują imigrantom. Zachęcają do korzystania z aplikacji "Know Your Rights 4 immigrants". Rada miasta w zeszłym tygodniu nie dopuściła nawet do tego, by głosować nad zniesieniem statusu Chicago jako miasta "sanktuarium dla imigrantów" – podkreśliła rozmówczyni PAP.

Polacy w USA podzieleni. "Zapowiedzi nie brzmią groźnie"

Ptaszyńska podkreśliła, że amerykańska Polonia jest w tej kwestii podzielona. Z jednej strony ludzie o nieuregulowanym statusie obawiają się konsekwencji zapowiedzianej akcji. Z drugiej panuje przekonanie, że zapowiedzi masowych deportacji nie dotkną Polaków.

REKLAMA

- Demografia Chicago zmienia się ostatnio. Wielu naszych rodaków przeprowadziło się na przedmieścia, do odległych miejscowości lub do sąsiednich stanów. Wiele osób w ostatnich latach uregulowało swój status migracyjny bądź korzysta z dostępnych opcji uzyskania stałego pobytu. Stąd zapowiedzi akcji deportacyjnych w samym Chicago dla wielu Polaków nie brzmią groźnie - zauważyła.

"Polacy w większości zalegalizowali swój pobyt"

Stanowczą opinię w tej sprawie wyraził z kolei właściciel największej polskiej kancelarii prawnej w Stanach Zjednoczonych i były kandydat do Senatu stanu Nowy Jork Sławomir Platta. - Nie będzie masowych deportacji Polaków w USA - oznajmił w rozmowie z PAP.

- Nasi rodacy przebywający w USA w znaczącej większości zalegalizowali już swój pobyt i poniekąd zniknęli z radaru urzędów imigracyjnych. Pamiętajmy jednak, że pozostawanie w USA tylko na "zielonej karcie" to ogromny błąd. Zapominamy, że nie chroni ona przed deportacją spowodowaną nawet nieumyślnie popełnionym przestępstwem. W interesie każdego Polaka, który na stałe przebywa w USA, jest zatem, by w jak najkrótszym czasie zamienił "zieloną kartę" na obywatelstwo - zaznaczył.

Akcje deportacyjne Trumpa

Prawnik wyjaśnił, że nawet spowodowanie wypadku, który pociąga za sobą odpowiedzialność karną, oznacza wyrok sądowy, a nie deportację. Zwrócił też uwagę, że Polonusi, którzy mają obywatelstwo USA, mogą głosować w wyborach i mieć bezpośredni wpływ na życie polityczne kraju.

REKLAMA

- Trump już w poprzedniej kadencji prowadził znaczące akcje deportacyjne. Skierowane były przede wszystkim wobec przestępców, ukrywających się w USA lub nielegalnych przybyszów zza południowej granicy USA. Nowa administracja nie ma żadnego interesu w szukaniu masowych deportacji wśród Polonii, która tak licznie poparła kandydaturę republikanina w wyborach prezydenckich - wskazał.

Źrodło: PAP/hjzrmb/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej