Wybuch rakiety w Przewodowie. Kułeba: ukraińscy eksperci pracują już na miejscu
- Ukraińscy eksperci pracują już na miejscu tragedii w Przewodowie spowodowanej rosyjskim terrorem rakietowym wobec Ukrainy - poinformował ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.
2022-11-18, 14:39
- Jestem wdzięczny stronie polskiej za udzielenie im dostępu. Będziemy kontynuować naszą współpracę w sposób otwarty i konstruktywny, tak jak czynią to najbliżsi przyjaciele - dodał szef ukraińskiej dyplomacji.
Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Tego dnia na terenie leżącej blisko granicy z Ukrainą wsi Przewodów (woj. lubelskie) spadł pocisk, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch obywateli Polski.
Jak poinformował w środę prezydent Andrzej Duda po naradzie w BBN, nic nie wskazuje na to, by zdarzenie w Przewodowie było celowym atakiem na Polskę i nie ma żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję. Wysoce prawdopodobne jest, że była to rakieta użyta przez ukraińską obronę powietrzną - dodał Andrzej Duda.
REKLAMA
"Ukraina ma inną hipotezę"
- [...] Ukraińcy mają inną hipotezę dotyczącą natury tego zdarzenia, cały czas ich główną, podstawową hipotezą jest to, że była to rakieta rosyjska, w której wprowadzono koordynaty, albo błędne, albo celowo, albo niecelowo. Natomiast polska strona i amerykańska skłaniają się jednak ku hipotezie, że była to po prostu rakieta ukraińskich sił obrony powietrznej, która nie trafiła w cel, co się zdarza, i w której nie zadziałała stara, sowiecka aparatura do samozniszczenia - przekazał w czwartek prezydencki minister Jakub Kumoch, w kwestii zgody na dopuszczenie ukraińskich ekspertów.
Prezydencki minister zaznaczył wówczas, że strona ukraińska zostanie dopuszczona do miejsca eksplozji, co nie oznacza udziału w śledztwie.
***
- Wybuch w Przewodowie. Wiceszef MON: taki pocisk powinien ulec samozniszczeniu
- Łukasz Jasina podkreśla odpowiedzialność Rosji za tragedię w Przewodowie. "Stanowi niebezpieczeństwo dla świata"
Szef MON o śledztwie ws. wybuchu: strona ukraińska zwróciła się do Polski, by uczestniczyć w procedurach, jest zgoda
IAR/PAP/kor
REKLAMA
REKLAMA