Pentagon: Ukraina otrzyma nowe abramsy. "To długoterminowe zobowiązanie"

2023-01-26, 22:49

Pentagon: Ukraina otrzyma nowe abramsy. "To długoterminowe zobowiązanie"
Rzecznik Pentagonu potwierdziła, że USA planują przekazać Ukrainie nowe czołgi Abrams. "To długoterminowe zobowiązanie". Foto: PAP/EPA/VALDA KALNINA

Rzecznik Pentagonu Sabrina Singh poinformowała, że Stany Zjednoczone zamierzają pozyskać dla Ukrainy nowe czołgi M1A2 Abrams. Jak dodała, jest to oznaka "długoterminowego zobowiązania" USA co do obronności Ukrainy.

- Naszą intencją jest pozyskanie nowych czołgów. Jeśli nie będziemy w stanie tego zrobić albo będzie jakaś zmiana, z pewnością damy wam znać - powiedziała Sabrina Singh podczas konferencji prasowej.

Pentagon: Ukraina dostanie nowe czołgi Abrams

Rzecznik Pentagonu odpowiadała na pytanie o dostawy czołgów Abrams na Ukrainę i ewentualny ich wpływ na produkcję maszyn dla Polski. Odmówiła podania szczegółów technicznych czołgów poza informacją, że będzie to wariant M1A2, nowszy wobec pierwotnej wersji czołgu (M1A1).

Singh została także zapytana o to, czy produkcja nowych abramsów dla Ukrainy zajmie kilka lat i czy może to wpłynąć na dostawy tych czołgów do Polski - rozpoczęcie dostaw dla naszego kraju planowane jest na 2025 r. Rzecznik stwierdziła, że nie zna terminarza, ale dostarczenie czołgów na Ukrainę zajmie miesiące.

"Długoterminowe zobowiązanie wobec Ukrainy"

Dodała też, że wysłanie czołgów Abrams świadczy to o długoterminowym zobowiązaniu wobec obronności Ukrainy.

- Nie wiemy, kiedy zakończy się ta wojna [...] może potrwać do końca roku, może trwać latami. Więc to jest wysłanie sygnału, że nasi sojusznicy i partnerzy są zjednoczeni w naszym wsparciu dla Ukrainy - powiedziała.

Odrzuciła też sugestie, że decyzja o dostawach abramsów była symbolicznym krokiem, mającym "odblokować" wysłanie czołgów Leopard przez Niemcy i sojuszników.

- Absolutnie nie sądzę, że batalion abramsów danych Ukrainie jest symboliczny. To rzeczywista zdolność, która z pewnością da Ukrainie przewagę - oceniła.

Czytaj również:

PAP/jmo

Polecane

Wróć do strony głównej