Wagnerowcy będą nadal realizować interesy Kremla. "Za ich ataki będą odpowiadać władze Rosji"

Wagnerowcy pozostaną narzędziem realizacji interesów Kremla. Zaangażowani są nadal w strategiczne dla Moskwy działania w Afryce. Przesunięcie obozu wagnerowców na teren Białorusi wskazuje na to, że ich obecność w tym regionie ma z punktu widzenia Moskwy pożyteczne aspekty. Dla państw regionu, ale i dla Zachodu oznacza to kolejny stopień eskalacji w polityce Kremla.

2023-08-01, 21:40

Wagnerowcy będą nadal realizować interesy Kremla. "Za ich ataki będą odpowiadać władze Rosji"
Grupa Wagnera będzie nadal realizować interesy Kremla. Foto: Pool /Wagner Group / Zuma Press / Forum // PAP/EPA

Wypowiedź ambasador USA

Ambasador USA przy ONZ Lisa Greenfield powiedziała mediom 31 lipca, że "wszelkie ataki Grupy Wagnera będą postrzegane jako ataki dokonywane przez rząd rosyjski" i że wagnerowcy nie działają niezależnie od Kremla.

Podkreśliła, że Grupa Wagnera "stanowi zagrożenie dla nas wszystkich".

Zaznaczyła także, że USA od dawna martwią jej działania, m.in. w Afryce. 

- Widzieliśmy ich szkodliwe działania na kontynencie afrykańskim. Oczywiście martwimy się, że ta grupa działająca na polecenie rządu rosyjskiego - ponieważ nie działa niezależnie od rządu rosyjskiego - stanowi zagrożenie dla nas wszystkich - przekazała Greenfield.

REKLAMA

Ambasador USA przedstawiała plan na sierpniową prezydencję jej kraju w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, a także wypowiadała się na temat zerwania przez Rosję umowy zbożowej.

Część ekspertów wyrażała obawy, że Moskwa i Mińsk będą wypierać się odpowiedzialności za działania Grupy Wagnera, twierdząc, że nie są jej w stanie kontrolować.

Czytaj więcej:

Grupa Wagnera zagląda w okna NATO

Przenosiny kwatery głównej wagnerowców, przedstawione przez Rosję i Mińsk jako wynik negocjacji z udziałem Alaksandra Łukaszenki, sprawiają, że Zachód konfrontuje się z tym, że przez ostatnie lata nie podjął zdecydowanych działań wymierzonych w tę organizację, a także w sponsorującą i kierującą jej działaniami Rosję.  

REKLAMA

Mści się także wieloletnie niedocenianie zagrożeń ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki, jak też zakusów Putina na suwerenność Białorusi.

Być może oświadczenie ambasador USA przy ONZ na temat Grupy Wagnera będzie momentem zwrotnym, jeśli chodzi o podejście społeczności międzynarodowej do rosyjskiej taktyki, opartej na zaprzeczaniu temu, że podjęła określone wrogie, agresywne, nielegalne działania.

Przez całe lata Rosja, popełniając liczne zbrodnie, także rękami członków Grupy Wagnera, protestowała desperacko przeciwko uznaniu jej za ich sprawcę.

Chodzi o to, by Rosji nie przeszkadzano: dlatego Moskwa wypierała się sprawstwa tak długo, aż już nie dało się odwrócić rezultatów jej działań. Przykładem jest choćby Krym czy wschodnia Ukraina. Zwiększa to zatem skuteczność i obniża koszty takiej działalności.

REKLAMA

Co więcej, jest to także sposób na uniknięcie odpowiedzialności.

W tym trybie Rosja z powodzeniem prowadziła swoją politykę od lat, a taktyka kłamstw sprzyjała zbrodniczej skuteczności w złym rozumieniu tego słowa. Sprawiała, że Rosja bezkarne mogła popełniać kolejne zbrodnie, na coraz to nowych terytoriach. Do tego Rosja nie ponosiła i nie ponosi do tej pory praktycznie żadnej odpowiedzialności za zbrodnie wojenne popełnione w wielu krajach, także przez Grupę Wagnera.

Od przełomu czerwca i lipca odpowiedzialność za działania Grupy Wagnera ponosi także reżim Alaksandra Łukaszenki, który udostępnił tej organizacji terytorium Białorusi. Grupa Wagnera nie tylko przenosi tam swój obóz z Molkina w Kraju Krasnodarskim, ale także jeździ po kraju, prowadząc szkolenia różnych białoruskich oddziałów.

Grupa Wagnera, kontrolujący ją Jewgienij Prigożyn i uważany za osobę asystującą przy początkach tej organizacji Dmitrij Utkin są obłożeni sankcjami UE i USA. Grupa została uznana za organizację terrorystyczną m.in. przez litewski i francuski parlament. Dodanie Grupy Wagnera do listy jednostek terrorystycznych państw Zachodu, a także UE, ograniczyłoby jej możliwości działania.

REKLAMA

Grupa Wagnera zawsze realizowała rosyjskie interesy, ale ukrywała swoje związki z Kremlem

Od czasu powstania Grupa Wagnera realizowała interesy Rosji. Uznaje się, że "prywatna inicjatywa" powstała w 2014 roku, gdy były wojskowy i prawdopodobnie funkcjonariusz GRU Dmitrij Utkin zaangażował się w jej tworzenie, po tym gdy zakończył służbę w armii. Brała udział w walkach na wschodniej Ukrainie.

Od początku jej powstania Kreml, a także osobiście Putin, wypierali się jakichkolwiek związków z Grupą Wagnera, choć wagnerowcy podczas realizacji działań wojennych i operacji o charakterze często zbrodniczym korzystali z infrastruktury rosyjskiego państwa, z rosyjskiego sprzętu wojskowego i logistyki armii FR.

Jewgienij Prigożyn pozwał nawet jednego z brytyjskich dziennikarzy - Elliota Higginsa -  za to, że ten powiązał go w swoich artykułach z wagnerowcami.

Teraz jednak, po dekadzie istnienia Grupy Wagnera, uznano najwyraźniej, że ujawnienie prawdy nie zaszkodzi już interesom Rosji.

REKLAMA

Jewgienij Prigożyn przyznał się do przywództwa w Grupie Wagnera jesienią 2022 roku.

Z kolei Władimir Putin pod koniec czerwca wypomniał wagnerowcom wypłaty z budżetu państwa. Oznajmił, że obowiązek utrzymania Grupy Wagnera w pełni spoczywał na państwie rosyjskim - na posiedzeniu z udziałem kierownictwa resortu obrony powiedział, że od maja 2022 roku do maja 2023 roku wydano na pensje i premie motywujące ponad 86 miliardów rubli rosyjskich (około 1 miliarda dol, red.), do tego opłacano ubezpieczenia.

Putin oznajmił, że właściciel firmy Concord (czyli Prigożyn) zarobił w ciągu roku na kontraktach państwowych, zaopatrzeniu wojska w żywność i świadczenie usług żywieniowych 80 miliardów rubli - oznajmił wówczas 27 czerwca. https://lt.sputniknews.ru/20230627/chvk-vagner-polnostyu-obespechivalas-gosudarstvom-zayavil-putin-29309  https://ria.ru/20230627/vagner-1880724094.html

Prywatne firmy wojskowe są w Rosji nielegalne, ale nie wpływało to w żaden sposób na działalność Grupy Wagnera. Konflikt między resortem obrony a wagnerowcami pojawił się dopiero latem tego roku, w tle był brak wyraźnych sukcesów Rosji na froncie walki z Ukrainą. Oddziały Grupy Wagnera wycofały się z Ukrainy i ruszyły "na Moskwę".

REKLAMA

Bliski Wschód i Afryka

Od 2015 roku Grupa Wagnera brała udział w walkach w Syrii, gdzie potrzebny jej sprzęt był transportowany przez samoloty rosyjskich sił zbrojnych.

Grupa Wagnera uczestniczyła także w walkach w Libii. Pojawiała się w kolejnych krajach Afryki - w Republice Środkowoafrykańskiej, w Mali, w Sudanie, Nigrze, a także angażowała się w sytuację w Burkina Faso, Mozambiku. Wagnerowcy są obecni także w innych afrykańskich państwach. W zamian za udział w działaniach zbrojnych i zadania z zakresu ochrony szefowie wagnerowców otrzymali udziały w zyskach z wydobycia surowców - ropy, gazu, diamentów, złota.

Jak podsumowuje raport Ośrodka Badawczego Kongresu USA, w Republice Środkowoafrykańskiej Grupa Wagnera prawdopodobnie pojawiła się w 2017 roku, dostarczając tam uzbrojenie, na co uzyskała pozwolenie ONZ. Moskwa posłała tam instruktorów, w tym wagnerowców, by szkolili miejscowe oddziały wojskowe. Ich liczba w tym kraju oceniania jest na 1000-2000. Odegrali rolę w walkach z rebeliantami, służą ochroną i doradztwem prezydentowi RŚA. W 2018 roku w RŚA zastrzeleni zostali trzej dziennikarze rosyjscy, którzy przyjechali nakręcić film o wagnerowcach i udziałach Grupy Wagnera i Rosji w zyskach kopalni złota Ndassima. https://crsreports.congress.gov/product/pdf/IF/IF12389w

Od 2021 roku Grupa Wagnera obecna jest w Mali, gdzie również ma przebywać około 1-2 tys. wagnerowców. Raport cytuje doniesienia, o "10 mln dol." na miesiąc dla Grupy Wagnera. Władze Mali zaprzeczają jej obecności, mimo że, jak piszą eksperci, same zaprosiły wagnerowców do współpracy.

REKLAMA

W Libii Grupa Wagnera pojawiła się w 2018 roku, od 2019 roku wsparła Khalifę Haftara, który stał na czele tzw. Narodowej Armii Libijskiej, walczącego przeciwko rządowi stacjonującemu w Trypolisie.

Realizując we wszystkich tych miejscach interesy Kremla i poszerzając wpływy Rosji, Grupa Wagnera czerpała także zyski m.in. z eksploatacji surowców.

W Syrii Grupa Wagnera otrzymywała część zysków z eksploatacji złóż ropy i gazu, w RŚA czy w Sudanie - chodziło o zyski m.in. z kopalni złota, diamentów, wydobycia innych surowców.

Grupa Wagnera oferowała państwom afrykańskim swoje usługi związane m.in. ze zwalczaniem islamistów czy utrwalaniem władzy dyktatur w obliczu możliwych niepokojów. https://pism.pl/publikacje/rosyjska-grupa-wagnera-rozszerza-wplywy-w-afryce O pomoc do Rosji w walce z dżihadystami zwróciły się m.in. Mali i Burkina Faso, które odwróciły się jednocześnie od Francji.

REKLAMA

Rosja prowadzi aktywne działania w co najmniej 23 państwach Afryki - wynika z ustaleń Afrykańskiego Centrum Studiów Strategicznych, pracującego dla departamentu stanu USA.

Zbrodnie wojenne

Podczas swoich działań na Ukrainie, w Syrii i w Afryce Grupa Wagnera dopuszczała się licznych zbrodni. W Syrii udokumentowano okrutne tortury i zabójstwa, m.in. z użyciem młota kowalskiego, barbarzyńskie podpalenia, ucinanie głowy. Doniesienia o torturach i zabójstwach cywilów pochodzą także z krajów Afryki. Dochodziło do nich również na Ukrainie - gdzie, jak pisze Gulagu.net. dokonywano szczególnie sadystycznych aktów, jednocześnie zastraszając innych uwięzionych.  

Raport misji rozpoznawczej Biura Praw Człowieka ONZ oskarża m.in. Grupę Wagnera i innych bojowników o zamordowanie 500 cywilów w wiosce Mora w Mali.

Udokumentowano zabójstwa cywilów także w Libii. Dochodzenie BBC, w tym ustalenia w dokumencie "Grupa Wagnera w Libii" przekazują informacje na ten temat na podstawie zeznań świadków. Rozstawiano także nieoznakowane i ukryte miny w mieszkaniach ludności cywilnej. To tylko wybrane przykłady.

REKLAMA

Działania Grupy Wagnera na rzecz Kremla będą kontynuowane

Jewgienij Prigożyn jako twórca farmy trolli i holdingu medialnego mógł dbać o swój wizerunek i obronę swoich interesów w środkach masowego przekazu, prawdopodobnie zachował spore wpływy w tym obszarze i do tej pory.

Obecność Prigożyna na szczycie Rosja-Afryka w Petersburgu, który organizował Kreml, i na którym obecny był Władimir Putin, wskazuje na to, że władze Rosji i wagnerowcy będą w dużej mierze kontynuować swoją dotychczasową współpracę, mimo że doszło do konfliktu zakończonego marszem Prigożyna i przeniesieniem obozu wagnerowców na Białoruś.

Czytaj także:

Agnieszka Kamińska// PolskieRadio24.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej