Zginął na oczach syna. W Szwecji ruszyły zbiórki dla rodziny zamordowanego Polaka

Zabezpieczenie finansowe rodziny zamordowanego mężczyzny narodowości polskiej jest celem trwających w Szwecji zbiórek pieniędzy. W jej organizację zaangażowało się wiele osób, także znanych.

2024-04-15, 17:01

Zginął na oczach syna. W Szwecji ruszyły zbiórki dla rodziny zamordowanego Polaka
W miejscu morderstwa pod wiaduktem w dzielnicy Skarholmen wciąż przybywa kwiatów i zniczy. Foto: PAP/EPA/Claudio Bresciani

Wśród zbierających pieniądze - m.in. na rzecz 12-letniego syna zabitego Polaka - jest urodzony w Afganistanie były szwedzki policjant, autor książek na temat integracji Mustafa Panshiri oraz pochodzący z Iranu były parlamentarzysta, a dziś felietonista gazety "Expressen" Hanif Bali. Obaj przekazali, że ich zbiórki cieszą się powodzeniem. - Są to oddzielne inicjatywy, ale mamy wspólny cel - podkreślił Panshiri.

Miejsce, gdzie rozegrała się tragedia

W miejscu morderstwa pod wiaduktem w dzielnicy Skarholmen wciąż przybywa kwiatów i zniczy. W sobotę setki mieszkańców Sztokholmu, w tym wielu przedstawicieli Polonii, uczciło chwilą ciszy pamięć zamordowanego mężczyzny. W pobliskiej szkole rodzina przyjmowała kondolencje, wyłożono również księgę pamięci. W czwartek do Skarholmen udał się premier Szwecji Ulf Kristersson oraz inni politycy.

Media podają, że mieszkający w Sztokholmie mężczyzna polskiego pochodzenia został w środę wieczorem zastrzelony, gdy był w drodze na basen z 12-letnim synem. W przejściu pod wiaduktem spotkał grupę młodzieży. Między nim, a nastolatkami doszło do wymiany zdań, a następnie w jego kierunku padł śmiertelny strzał.

W sobotę policja poinformowała o zatrzymaniu w związku z morderstwem dwóch osób.

REKLAMA

Sprawę wyjaśni szwedzka prokuratura

Wiceszef polskiego MSZ Andrzej Szejna wyjaśnił w piątek, że mieszkający w Sztokholmie mężczyzna był narodowości polskiej, ale nie miał polskiego obywatelstwa i w związku z tym morderstwo będzie wyjaśniane przez szwedzką prokuraturę.

Szejna podkreślił, że polska strona, w tym polska prokuratura, nie ma tytułu prawnego i podstaw do udziału w postępowaniu w sprawie tego morderstwa. - To dlatego, że mężczyzna nie był obywatelem Polski, jego rodzice w latach 80. zrzekli się obywatelstwa polskiego - wyjaśnił Szejna.

W okresie PRL Polacy emigrujący do Szwecji, aby móc uzyskać szwedzkie obywatelstwo, nie mogli jednocześnie posiadać polskiego.

Czytaj także:

PAP/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej