USA: prokurator wystąpiła o ochronę FBI. Powodem przemówienie Donalda Trumpa

2022-02-01, 01:22

USA: prokurator wystąpiła o ochronę FBI. Powodem przemówienie Donalda Trumpa
Prokurator z Atlanty uargumentowała wniosek o ochronę przemówieniem Donalda Trumpa. Foto: PAP/EPA/MICHAEL WYKE

Stanowa prokurator z Atlanty w Georgii, Fani Willis, zwróciła się do władz federalnych o ochronę budynków kompleksu sądowego i administracyjnego hrabstwa Fulton - podaje NBC News. Powodem jej decyzji było przemówienie byłego prezydenta Donalda Trumpa, w którym wezwał on swych zwolenników do organizowania wielkich protestów przeciwko władzom prowadzącym postępowania wobec niego.

Prokurator Fani Willis prowadzi jedno ze śledztw przeciwko byłemu prezydentowi w sprawie wywierania presji na władze stanowe, by zmienić wyniki przegranych przezeń wyborów. W ubiegłym tygodniu uzyskała ona zgodę sądu na powołanie specjalnej wielkiej ławy przysięgłych, która może zdecydować o postawieniu Trumpowi zarzutów karnych.

"Nasz kraj i nasze wybory są skomrumpowane"

Prokurator uzasadniła prośbę w liście do FBI powołując się na obawy na temat bezpieczeństwa związane z sobotnim przemówieniem Donalda Trumpa na wiecu wyborczym w Conroe w Teksasie, w którym wysuwał oskarżenia pod adresem władz prowadzących dochodzenia przeciwko niemu.

- Jeśli ci radykalni, występni, rasistowscy prokuratorzy zrobią cokolwiek złego lub nielegalnego, mam nadzieję, że będziemy mieć w tym kraju największe protesty, jakiekolwiek widzieliśmy, w Waszyngtonie, Nowym Jorku, Atlancie i wszędzie indziej, bo nasz kraj i nasze wybory są skorumpowane - mówił  Donald Trump, wskazując na miejsca, gdzie toczą się przeciwko niemu postępowania.

Zapowiedzi ułaskawienia szturmujących Kapitol

Były prezydent zasugerował też, że jeśli ponownie dojdzie do władzy, zamierza ułaskawić uczestników szturmu na Kapitol, bo są według niego traktowani "bardzo nieuczciwie".

W wydanym później oświadczeniu Trump stwierdził też, że były wiceprezydent Mike Pence "miał prawo zmienić wynik" wyborów w 2020 r., do czego namawiał go on sam oraz protestujący 6 stycznia tłum.


Donald Trump nadal upiera się, że wybory zostały "skradzione", mimo że urzędnicy federalni i stanowi, prokurator generalny i liczni sędziowie - w tym niektórzy przez niego wyznaczeni - powtarzali wielokrotnie, że wybory były uczciwe i że nie ma wiarygodnych dowodów oszustwa (PAP) Donald Trump nadal upiera się, że wybory zostały "skradzione", mimo że urzędnicy federalni i stanowi, prokurator generalny i liczni sędziowie - w tym niektórzy przez niego wyznaczeni - powtarzali wielokrotnie, że wybory były uczciwe i że nie ma wiarygodnych dowodów oszustwa (PAP)

Czytaj także: 

mbl

Polecane

Wróć do strony głównej