Triumf strategii Ukrainy pod Chersoniem. Ekspert: chcę podziękować, bo polskie czołgi i kraby miały tu swój udział

- Przekonaliśmy się, że ukraińska strategia wojskowa, w zakresie przerywania szlaków logistycznych i dróg zaopatrzenia rosyjskich wojsk na prawym brzegu Dniepru w okolicy Chersonia, dała rezultaty - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl pl Ołeksandr Musijenko, ekspert ukraińskiego Centrum Badań Wojskowo-Prawnych. 

2022-11-14, 19:00

Triumf strategii Ukrainy pod Chersoniem. Ekspert: chcę podziękować, bo polskie czołgi i kraby miały tu swój udział

- To wszystko miało swój początek już w sierpniu. Wówczas Ukraina z pomocą systemów HIMARS i artylerii zniszczyła mosty i przeprawy przez Dniepr, zlikwidowała składy amunicji i zabezpieczenia Rosji - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl pl Ołeksandr Musijenko, ekspert ukraińskiego Centrum Badań Wojskowo-Prawnych.

Zaznaczył, że działania podjęte przez Ukrainę są skuteczne, Rosjanie zostali zmuszeni do odwrotu. Potrzebna jest dalsza pomoc - podkreślił, dodając, że widać już jasno, że Ukraina efektywnie ją wykorzystuje.

Ekspert podkreślił, że Polska miała ważny udział w zdobyciu Chersonia, przekazując Ukrainie armatohaubice Krab i czołgi. - To była ważna pomoc. Polska pomoc pomogła nam osiągnąć ten rezultat - powiedział.

»ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«

REKLAMA

***

W rozmowie także o tym, że Rosja wraz z Białorusią szykują atak na zachodnią Ukrainę, na Wołyń, którego celem ma być odcięcie szlaków zaopatrzenia Ukrainy. Wojska gromadzone są w pobliżu polskiej i ukraińskiej granicy. Ukraińskie władze zdecydowały się postawić w tym regionie zaporę graniczną.

Mowa była także o walkach w okolicy miasta Bachmut, a także o wizycie szefa Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaja Patruszewa w Teheranie.

Więcej w rozmowie.

REKLAMA

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl: Szef MON Rosji Siergiej Szojgu na konferencji prasowej z głównodowodzącym rosyjskich jednostek na Ukrainie, Siergiejem Surowikinem nakazał odwrót na lewy brzeg Dniepru, czyli de facto wycofania się z Chersonia. Choć Rosja chce przedstawić odwrót jako efekt racjonalnych kalkulacji, to tak naprawdę to triumf Ukrainy, która zmusiła Rosjan do wycofania się z tych obszarów, odcinając zaopatrzenie.

Ołeksandr Musijenko, ekspert ukraińskiego Centrum Badań Wojskowo-Prawnych: Przekonaliśmy się, że ukraińska strategia wojskowa, w zakresie przerywania szlaków logistycznych i dróg zaopatrywania rosyjskich wojsk na prawym brzegu Dniepru w okolicy Chersonia, dała swoje rezultaty.

To wszystko miało swój początek już w sierpniu. Wówczas Ukraina z pomocą systemów HIMARS i artylerii zniszczyła mosty i przeprawy przez Dniepr, zlikwidowała składy amunicji i zabezpieczenia Rosji.

W warunkach, które stworzyła im ukraińska armia, Rosjanie nie byli w stanie efektywnie prowadzić działań obronnych i zostali faktycznie zmuszeni do ucieczki i odstąpienia z Chersonia.

REKLAMA

Myślę, że to ważne zwycięstwo ukraińskich wojsk i porażka Rosji. Moskwa jednak nigdy się do tego nie przyzna. Rosja będzie twierdzić, że ucieczka to „gest dobrej woli”.

Wiemy jednak, że tak naprawdę zadziałała tu skuteczna ukraińska strategia.

Czytaj także:

Tu warte podziwu są dobrze obmyślone plany, konsekwencja i wytrwałość. Bo jak Pan zauważył, ukraińska kontrofensywa trwa już wiele miesięcy.

Tutaj trzeba także złożyć podziękowania Polsce i polskiemu narodowi, bo i czołgi, i artyleria, armatohaubice Krab, i inne zapasy uzbrojenia, które przekazano nam z Polski, także miały udział w tej kontrofensywie.

REKLAMA

To ważna pomoc - polska pomoc pomogła nam osiągnąć ten rezultat.

W związku z wyzwalaniem Chersonia spod rosyjskiej okupacji słychać więcej głosów, wzywających do zintensyfikowania pomocy dla Ukrainy. Chodzi o wyparcie Rosjan z tych obszarów Ukrainy, na których próbują pozostać przed zimą.

Uzbrojenie jest bardzo potrzebne. To bardzo dla nas ważne. Prosimy o tę broń i wykorzystujemy ją zgodnie z przeznaczeniem.

Widzimy, że pomoc daje rezultaty. Niedawno mogliśmy oglądać udaną kontrofensywę pod Charkowem, teraz uwalniamy Chersoń. Ukraina zwolniła spod okupacji już ponad 50 procent terytoriów, które Rosja zajęła od lutego. I ten proces oswobadzania ukraińskiego państwa trwa.

Broń wykorzystujemy zatem efektywnie do oswobodzenia naszej ziemi i wstrzymania Rosji.

REKLAMA

Z doniesień m.in. ukraińskiej armii wynika, że Rosjanie zniszczyli, zaminowali teren Chersonia.

Rozumiemy ryzyka, wiedzieliśmy, że obszar mógł zostać zaminowany. Również wcześniej, przed wyparciem ich z przedmieść Kijowa, rosyjscy żołnierze zaminowywali wiele miejsc. Saperzy następnie oczyszczali z min także na cywilne budynki, domy jednorodzinne, samochody. Rozminowanie trwa tm do tej pory, choć podkijowskie terytoria zostały wyzwolone spod okupacji już kilka miesięcy temu.

Takie działanie jednak nie uratuje Rosjan - muszą odstąpić, bo nie mają możliwości utrzymania Chersonia.

Zaminowanie to jednak jedno z głównych ryzyk, z jakimi się mierzymy, dlatego zawsze wojska posuwają się do przodu ostrożnie.

Drugie ryzyko to rosyjski ostrzał z drugiego brzegu. Wiemy, co czyniła Rosja na Ukrainie i widzieliśmy, jak niszczyła ukraińskie miasta, jak orda. To wielki problem.

REKLAMA

Te wszystkie czynniki nie ocaliły jednak Rosji od porażki pod Chersoniem. Nic już tego nie mogło zmienić.

Jednocześnie zacięte walki toczą się w Donbasie.

Na Donbasie mają miejsce walki. Rosyjskie wojska nadal szturmują Bachmut i jego przedmieścia. Rzucają tam swoje siły, ponoszą tam wciąż wielkie straty. Niemniej jednak Rosjanie ciągle przerzucają tam oddziały.

Są informacje, że pod Bachmutem i pod Swatowem zginęli już żołnierze niedawno zmobilizowani - w dużych ilościach.

Są też doniesienia, że duże straty poniosła 5. Brygada Piechoty Morskiej Floty Pacyfiku, elitarna rosyjska jednostka. I to samo dotyczy wagnerowów w regionie Bachmutu.

REKLAMA

Rosjanie już od kilku miesięcy starają się zdobyć te przyczółki, ale nie odnoszą sukcesów. Odnoszą wielkie straty, ale kontynuują agresję.

Bachmut jest już niemal zrujnowany przez rosyjskie ostrzały - podobnie zniszczone są położone dokoła niego miasta i wsie. Ukraińskie wojska jednak trzymają pozycje i nie pozwalają Rosji złamać linii frontu.

Jak wygląda zagrożenie ze strony Białorusi? Wiemy, że Rosja kontynuuje przerzut wojsk na Białoruś, Mińsk udostępnia Rosji poligony szkoleniowe.

Co do Białorusi - sytuacja jest trudna. Widzimy, że Rosja kontynuuje przerzut wojsk na Białoruś. Również przerzuca je na poligony szkoleniowe do Brześcia, blisko Wołynia i granic Polski.

REKLAMA

Jeden z planów, jakie rozpatruje Rosja w zakresie wykorzystania Białorusi w ramach agresji na Ukrainę, to próba ataku na Wołyń, na zachód Ukrainy, by próbować odciąć Ukrainę od Polski, od pomocy, jaka płynie stamtąd dla Kijowa.

Jednak te plany są nam znane. I przygotowujemy się do wszystkich scenariuszy. Zaminowano wszelkie szlaki i umocniono pozycje. Dajemy jasne sygnały Rosji i Białorusi, że jeśli spróbują nas stamtąd zaatakować, blisko granic obwodu wołyńskiego, to będziemy działać w sposób bardzo zdecydowany. Przygotowujemy się do wszelkich scenariuszy stamtąd.

Także widzimy, że zmieniło się podejście Rosji na tym kierunku. Podczas gdy wcześniej rozpatrywała plan ataku na Kijów z Białorusi, teraz raczej zakłada plan ataku na zachód Ukrainy. Dostrzegamy to, rozumiemy i jesteśmy gotowi przeciwstawić się temu.

I budowane są także zapory na granicy z Wołyniem. Niepokojąca wydaje się ostatnia wizyta szefa rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaja Patruszewa w Teheranie. Rodzi się pytanie o plany, jakie są uzgadniane.

Przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę, a kilka miesięcy przed agresją hybrydową na granice Polski z terytorium Białorusi, szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin jeździł do Mińska. Wówczas komentowano, że dotyczyć to może uspokojenia sytuacji na Białorusi, obecnie widać jasno, że rozmowy dotyczyły planowanych agresji, hybrydowej na polskie i litewskie granice i militarnej na Ukrainę.  Przypominają się oświadczenia Iranu o tym, że posiada broń hipersoniczną…

Trzeba przypomnieć, że Andrzej Duda telefonował do Iranu i ostrzegał władze w Iranie przed przekazywaniem uzbrojenia Rosji. To potrzebny wkład, pomoc dla nas - ostrzeżenie władz w Iranie, by nie przekazywały Moskwie broni.

REKLAMA

Tu jest ryzyko. Jeśli Iran zdecyduje się na przekazywanie pocisków balistycznych Rosji, znacznie przedłuży to wojnę, będzie prowadzić do zniszczenia miast Ukrainy, zdestabilizuje sytuację bezpieczeństwa w Europie.

***

Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej