Ukraińcy położyli tysiące min wzdłuż linii frontu. Aby wkroczyć na okupowane terytoria, muszą teraz rozbroić je tak, by Rosjanie tego nie zauważyli. Oznacza to, że saperzy muszą to robić ręcznie i nocą - napisał dziennik.
"Wszystkim trzęsą się ręce" - powiedział w rozmowie z "WP" 42-letni dowódca inżynierów w 1. Brygadzie Czołgów, pseudonim Klimat. Dodał, że prace związane z usuwaniem min trwają od tygodni, ale odmówił podania szczegółów.
Nie wiadomo dokładnie, gdzie rozpocznie się ukraińska kontrofensywa, lecz eksperci twierdzą, że będzie to w obwodzie zaporoskim, ponieważ dla Rosjan jest to linia strategiczna - przekazał "WP". Jeśli Ukraińcy ruszą na południe przez ten region, mogą być w stanie odciąć "korytarz lądowy" łączący okupowany Krym z Rosją kontynentalną.
"To bardzo przypomina I wojnę światową"
Siły rosyjskie przekształciły ogromne połacie ziemi w obwodzie zaporoskim w prawdziwą fortecę z siecią okopów i innych przeszkód, które można zobaczyć z kosmosu - pisze "WP". Aby odzyskać te ziemie, Ukraińcy będą musieli przebić się przez te fortyfikacje. Wymaga to specjalnego szkolenia i sprzętu, a także dokładnego rozpoznania w celu znalezienia słabego punktu - prawdopodobnie jest to jeden z wielu powodów, dla których długo oczekiwana kontrofensywa jeszcze się nie rozpoczęła.
Celem Rosji jest spowolnienie potencjalnego ataku i skierowanie wszelkich sił ukraińskich, które się przedrą, na wąski obszar. Pozwoliłoby to na przegrupowanie się i dałoby czas na uderzenie w atakujących, udaremniając ukraińską kontrofensywę, zanim tak naprawdę się rozpocznie - twierdzi "Washington Post".
- To bardzo przypomina I wojnę światową - powiedział Mark Cancian, emerytowany oficer Korpusu Piechoty Morskiej i ekspert ds. obrony w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, porównując to do krwawego impasu wojny w okopach w konflikcie sprzed ponad stu lat. - Jeśli Rosjanie będą twardo walczyć, trudno będzie się przebić - stwierdził.
Pomoc wojskowa dla Ukrainy. Brak sprzętu do rozminowywania
Niektórzy zachodni analitycy twierdzą, że pomoc wojskowa dla Kijowa skupiła się na pociskach rakietowych, pojazdach opancerzonych i amunicji, lecz nie zapewniono odpowiedniego sprzętu, który mógłby przełamać rosyjską obronę. Do rozminowywania pól ukraińskie siły zbrojne wykorzystują m.in. pojazd UR-77 Meteorit, zaprojektowany w Związku Radzieckim. Może on oczyszczać z min obszar do około 90 metrów przed nim. Jest on również używany przez armię rosyjską.
Czytaj także:
Kraje zachodnie wysłały Ukraińcom również kilka nowoczesnych czołgów inżynieryjnych, w tym czołgi przeciwminowe Leopard 2R dostarczone przez Finlandię, które mogą przebijać się przez pola minowe - zaznaczył dziennik.
Serhij Matwijczuk, pułkownik w ukraińskim Zarządzie Wojsk Inżynieryjnych, zapytany o plan rozminowywania swoich i rosyjskich linii fortyfikacyjnych nie odpowiedział na pytanie "WP" odnośnie planów działań, twierdząc, że mogłyby być one wykorzystane przez wroga.
ms/PAP