17 Polaków zginęło z rąk terrorystów islamskich podczas globalnej wojny z terroryzmem
17 Polaków zginęło w zamachach terrorystycznych przeprowadzonych przez islamskich radykałów w ciągu czternastu lat globalnej wojny z terroryzmem. Trzy z tych ofiar zostały zabite w Tunisie. Najwięcej polskich obywateli straciło życie w czasie ataku w Nowym Jorku w 2001 roku.
2015-03-20, 17:00
Bilans 17 ofiar polskich ofiar śmiertelnych obejmuje jedynie osoby, które zginęły w wyniku zamachów terrorystycznych. Prócz tego są jeszcze zabici w czasie interwencji wojskowych w Afganistanie i Iraku.
Zamach w Tunezji >>> Czytaj więcej <<<
Śmierć pod gruzami Nowego Jorku
6 Polaków poniosło śmierć po tym jak cztery samoloty kierowane przez pilotów-samobójców zaatakowały 11 września 2001 roku wybrane cele w USA, przede wszystkim dwie wieże World Trade Center w Nowym Jorku. Jedynym sposobem ustalenia tożsamości ofiar (zginęło łącznie prawie 3 tysiące osób), które legły pod gruzowiskiem budynków będących symbolem amerykańskiego kapitalizmu, były żmudne badania DNA. Do zaplanaowania i zorganizowania zamachu przyznała się siatka terrorystyczna Al-Kaida, którą kierował Saudyjczyk Osama bin Laden.
Polska w wojnie z terrorystami
W odpowiedzi na ataki terrorystów Waszyngton ogłosił wojnę z terroryzmem, a Polska wzięła w niej aktywny udział. Doszło do interwencji zbrojnej w Afganistanie i obalenia islamistycznych rządów talibów w tym kraju. To pod ich parasolem na afgańskiej ziemi Al-Kaida i jej lider szkolili terrorystów z zamiarem atakowania obywateli państw zachodnich na całym świecie. Sam bin Laden zginął w czasie szturmu amerykańskich komandosów 10 lat po zamachach z 11 września.
REKLAMA
Ale ani jego śmierć, ani trwająca już kilkanaście lat operacja w Afganistanie i na pograniczu afgańsko-pakistańskim, ani nawet globalna wojna z terroryzmem pod wodzą Waszyngtonu, nie położyła kresu islamskiemu ekstremizmowi, który posługuje się przemocą. Talibowie nie zostali ostatecznie pokonani – nadal prowadzą walkę partyzancką. W Afganistanie wciąż stacjonują żołnierze USA i NATO, w tym także ograniczony kontyngent z Polski - po znaczącym zredukowaniu sił pod koniec ubiegłego roku.
>>> Eks-misja Afganistan (analiza) >>>
Co więcej, Al-Kaida cały czas się odgryzała, atakując także zachodnich sojuszników Stanów Zjednoczonych. Było tylko kwestią czasu, kiedy zginą kolejni Polacy – tym bardziej, że nasz kraj stanął w szeregu najbardziej aktywnych sojuszników USA w wojnie z terroryzmem, ogłoszonej przez ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych George' a W. Busha. W Polsce istniało jedno z tajnych więzień CIA, w którym amerykańscy funkcjonariusze poddawali brutalnym przesłuchiwaniom osoby podejrzewane o organizowanie zamachów z 11 września. Polscy żołnierze wzięli udział w operacji NATO w Afganistanie. Później Warszawa poparła też interwencję w Iraku, a nasze wojsko też w niej uczestniczyło.
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
REKLAMA
Polacy giną w Azji i Europie
Najpierw, w październiku 2002 roku, w zamachu na indonezyjskiej wyspie Bali zginęła polska reporterka Beata Pawlak. W dwóch eksplozjach, przede wszystkim w nocnym klubie wysadzonym przez terrorystów, zginęły łącznie 202 osoby, głównie turyści z Australii.
Ekstremiści z siatki bin Ladena wzięli na cel również Europę. W marcu 2004 roku w stolicy Hiszpanii z ich rąk zginęło czworo Polaków. Terroryści przeprowadzili serię skoordynowanych, porannych ataków na pasażerów pociągów, którymi mieszkańcy podmadryckich miejscowości dojeżdżają do pracy w Madrycie. Wybuchło 10 bomb zabijając 191 osób i raniąc prawie 1860 ludzi.
REKLAMA
Rok później, w lipcu 2005 roku, terroryści uderzyli w Londynie. W eksplozjach ładunków wybuchowych zdetonowanych przez samobójców w porze porannego szczytu komunikacyjnego w londyńskim metrze i autobusie miejskim zginęły 52 osoby, a co najmniej 700 zostało rannych. I tym razem wśród ofiar znalazły się osoby z Polski - śmierć poniosły trzy Polki. Do przeprowadzenia zamachów przyznała się Tajna Grupa Dżihadu Al-Kaidy w Europie.
Na celowniku dżihadystów
W kilku ostatnich latach Al-Kaida została zepchnięta w cień przez Państwo Islamskie. To dżihadyści spod jego znaku stali się wrogiem numer jeden państw zachodnich w globalnej wojnie z terroryzmem. Ich wylęgarnią stał się Irak (po sojuszniczej interwencji z udziałem Polski) oraz ogarnięta wojną domową Syria, a następnie Libia. Dżihadyści bezwzględnie mordują zachodnich zakładników, a także organizują zamachy w państwach europejskich. Osoby powołujące się na ideologię Państwa Islamskiego zaatakowały już m.in. we Francji, Danii, Belgii.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
REKLAMA
Dotąd z ich rąk nie ginęli polscy obywatele. Zabici w Tunezji polscy turyści są pierwszymi ofiarami z naszego kraju, których uśmiercili dżihadyści. Państwo Islamskie wzięło bowiem na siebie odpowiedzialność za zamach w Tunisie.
Juliusz Urbanowicz, Polskie Radio.pl
II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>
REKLAMA
REKLAMA