Mateusz Morawiecki: trzeba zapobiec drenażowi mózgów
Trzeba zapobiec drenażowi mózgów z Polski, ponieważ to od młodego pokolenia będzie zależeć rozwój gospodarczy kraju - mówił w piątek młodym liderom wicepremier Mateusz Morawiecki.
2017-04-21, 21:12
- Jego zdaniem problemem Polski był do tej pory zbyt duży "indywidualizm" w gospodarce, któremu przeciwstawił "zdolność do mobilizacji kapitału pod realizację wielkich przedsięwzięć".
Mateusz Morawiecki Od waszego pokolenia będzie zależeć rozwój gospodarczy na przyszłość - zwracał się do młodych liderów
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki wziął w piątek udział w Kongresie Liderów Rzeczypospolitej, zorganizowanym przez środowiska i organizacje młodzieżowe.
- Naszym marzeniem w ramach Planu Rozwoju jest, by zapobiec drenażowi mózgów, żeby przyciągać tu nasze talenty, żeby ci młodzi twórcy, młodzi działacze gospodarczy i społeczni mogli tworzyć rzeczywistość gospodarczą także w Polsce - mówił do zebranych. - Od waszego pokolenia będzie zależeć rozwój gospodarczy na przyszłość - zwracał się do młodych liderów.
Wicepremier nawiązał też m.in. do rzeczywistości sprzed 2015 roku, przede wszystkim do lat 90. i przeciwstawiał królujący w tamtym czasie "indywidualizm" w gospodarce i życiu społecznym, większemu zwracaniu uwagi na dobro wspólne, na co - jak mówił - położył nacisk obecny rząd.
Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju
- Dziś potrzebujemy zrozumienia, że im więcej jest atomizacji, indywidualizacji naszego życia społeczno-gospodarczego, tym bardziej każdy będzie ciągnął w swoją stronę, będzie się starał wyrwać więcej środków dla siebie - przekonywał. - Tymczasem najsilniejsze państwa budowały swoją potęgę w oparciu o zdolność do mobilizacji kapitału pod realizację wielkich przedsięwzięć - dodał.
Mateusz Morawiecki W ramach Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju właśnie takie wielkie przedsięwzięcia będą tworzone
- W ramach Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju właśnie takie wielkie przedsięwzięcia będą tworzone - zapowiedział. Zdaniem wicepremiera obecny rząd ma zatem "wytyczoną wizję modernizacyjną", a także "zabezpieczone tyły społeczne".
Według niego okres władzy obecnego rządu pokazał, że "nie tylko państwo nie bankrutuje, ale pojawiło się kilkadziesiąt miliardów więcej". Przekonywał, że "naszym rozwojem gospodarczym i uszczelnieniem podatkowym zdobyliśmy kilkadziesiąt miliardów".
Zwracał uwagę, że nie mamy "deficytu na rachunku bieżącym przez ostatnie 12 miesięcy", co oznacza, że "nie zadłużamy się wobec zagranicy". - Mimo to rośnie liczba miejsc pracy, wzrost gospodarczy oparty jest o zdrowe podstawy i nie tworzymy wyższego deficytu budżetowego - podkreślał.
REKLAMA
"Trzeba postawić też na modernizację"
- Nasz program od strony społecznej zadziałał, od strony przesunięcia paradygmatu w stronę dobra wspólnego też zadziałał - dodał.
Natomiast "epoka, w którą teraz chcemy wejść, to mocniejsze szarpnięcie Polski w kierunku modernizacji i daleko posuniętej innowacyjności", czyli "oparcie rozwoju gospodarczego o myśl ludzką, o twórczość, kreatywność i innowacyjność".
Chodzi m.in. o to, mówił, "byśmy za kilogram polskiego eksportu nie dostawali 1,7 euro, tylko 6 euro albo 7 euro, jak Niemcy, Szwajcarzy czy Koreańczycy".
- Żeby Polska była krajem naszych marzeń, musimy mieć wysoko wzrost gospodarczy, ale też postawić na modernizację - powiedział Morawiecki.
"Wierzę, że dzisiaj, po 370 latach, mamy unikalną szansę, by Polska znowu była krajem wielkim, silnym, pozytywnym, krajem szans dla swoich młodych obywateli" - mówił wicepremier.
Zaznaczył, że to jest także jego "zobowiązanie". - Po to rzuciłem tamten świat, w który byłem zanurzony wcześniej - powiedział.
Jak powiedział, nie żałuje decyzji o przejściu z sektora bankowego do rządu i nie będzie żałował, nawet gdyby następnego dnia miał ulec "nieszczęśliwemu wypadkowi, na skutek walki z mafiami VAT-owskimi".
koz
REKLAMA
REKLAMA