Obajtek na przesłuchaniu w NIK. Chodzi o fuzję Orlenu z Lotosem

Daniel Obajtek w czwartek rano stawił się na przesłuchaniu w Najwyższej Izbie Kontroli. Jak napisał w sieci europoseł Krzysztof Brejza, wezwanie ma mieć związek m.in. z fuzją Orlenu z Lotosem i sprzedażą udziałów Rafinerii Gdańskiej.

2024-11-21, 11:39

Obajtek na przesłuchaniu w NIK. Chodzi o fuzję Orlenu z Lotosem
Daniel Obajtek stawił się na przesłuchanie w NIK. Foto: PAP/Marcin Obara

Daniel Obajtek ma też odpowiadać na pytania w sprawie umowy sprzedaży Rafinerii Gdańskiej firmie Armaco.  - Jestem całkiem spokojny - mówił europoseł PiS dziennikarzom tuż przed wejściem do gmachu izby.

Informacje z przesłuchania objęte są tajemnicą postępowania. - Dzisiaj Orlen i zarząd to są grabarze polskiej firmy. Proszę skupić się na wynikach Orlenu - stwierdził Obajtek.

"Wyjaśnić i rozliczyć"

Wcześniej o przesłuchaniu Obajtka napisał na platformie X.com europoseł Krzysztof Brejza.

"Obajtek ma się dzisiaj stawić w NIK i wytłumaczyć z zaniżania cen paliw na stacjach, w tej sprawie interpelowałem i szeroko informowałem opinię publiczną. Ma też zeznawać ws. fuzji Orlenu z Lotosem oraz sprzedaży udziałów Rafinerii Gdańskiej podmiotom mogącym mieć silne powiązania z Rosją. Najwyższy czas wszystkie te sprawy wyjaśnić i rozliczyć" - czytamy.

REKLAMA

O przesłuchaniu europosła PiS w NIK jako pierwsza poinformowała stacja TVN24. 

Raport NIK ws. fuzji Orlenu i Lotosu. Straty na 5 mld złotych

Wszystko zaczęło się od raportu, który NIK opublikowała w lutym br. Audyt wykazał, że Orlen - w związku z realizacją środków zaradczych przy fuzji z Lotosem - sprzedał podmiotom prywatnym aktywa Lotosu co najmniej o pięciu mld zł poniżej ich szacowanej wartości.

O sprawie napisał wówczas "Business Insider". Tematem było zbycie 30 procent udziałów w Rafinerii Gdańskiej, które przejęli Saudyjczycy za 1,15 mld zł.

REKLAMA

"Według, NIK wydatek na zakup udziałów w rafinerii zwróci się Aramco w 15 miesięcy z samej tylko marży na sprzedaży produktów" - napisano.

Czytaj także: 

Dyrektor Departamentu Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji NIK Maciej Maciejewski mówił wtedy, że przy sporządzaniu raportu kontrolerzy NIK nie dysponowali pełną dokumentacją, ponieważ Orlenu odmówił z nimi współpracy. Zaznaczył jednak, że kwota ta może być większa. Według Izby Minister Aktywów Państwowych oraz Minister Klimatu i Środowiska zachowali bierność i w ten sposób nie zapewnili zminimalizowania ryzyka wynikającego z transakcji.

Fuzja Orlenu i Lotosu. Prokuratura wszczęła śledztwo

W raporcie wskazano także, że w wyniku fuzji Orlen zwiększył udział w rynku paliw w poszczególnych regionach Europy Środkowo-Wschodniej. Wykazano też, że w kontrolowanym okresie zabezpieczono dostawy ropy i jej produktów w ilościach pokrywających krajowe zapotrzebowanie, a rozbudowa infrastruktury logistycznej w sektorze naftowym (m.in. rozbudowa terminala naftowego w Gdańsku) zapewniły ciągłość zaopatrzenia rynku, a także zwiększono poziom dywersyfikacji kierunków importu ropy.

Po zawiadomieniach, które złożone zostały m.in. przez polityków, płocka prokuratura okręgowej wszczęła śledztwo w sprawie połączenia Orlenu z Grupą Lotos. Chodziło m.in. o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez członków zarządu Orlenu, a także inne osoby zajmujące się sprawami majątkowymi tej spółki.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródła: TVN24/PAP/Business Insider/hjzrmb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej