Ekstraklasa: Jagiellonia tłem na Łazienkowskiej. reaktywacja Legii. Lech pokonał Pogoń
- Jedna jaskółka wiosny nie czyni - powiedział Michał Kucharczyk po zakończeniu hitu Ekstraklasy, w którym Legia efektownie pokonała drużynę z Białegostoku. Jagiellonia okazała się tylko tłem dla „Wojskowych”, których postawa była niemałym zaskoczeniem, a zwolnienie trenera Sa Pinto wyzwoliło niespodziewane pokłady energii.
2019-04-04, 11:37
Po mizernej grze i porażce 0:4 w niedzielnym meczu z Wisłą Kraków szansę prowadzenia Legii dostał duet trenerski Aleksandar Vuković - Marek Saganowski.
Efekt ”nowej miotły” był aż nadto widoczny w grze legionistów, którzy byli zaprzeczeniem drużyny, którą jeszcze kilka dni temu dowodził Portugalczyk. Legia była szybka, zdecydowana, doskonale przemieszczały się formacje, a zawodnicy praktycznie nie przegrywali pojedynków.
Stołeczna defensywa była nie do sforsowania, przyspieszeniem imponował Vesović, a Antolić i Martins rządzili w środku pola. Atak Legii przypomniał stare dobre czasy, kiedy Michał Kucharczyk zyskał przydomek ”Kuchy King”. Przywrócenie go do składu było strzałem w dziesiątkę - po kilku jego zagraniach ręce same składały się do oklasków.
Piłkarze Legii szybko operowali piłką, a efektem były gole i kolejne sytuacje bramkowe. Przy odrobinie precyzji, szczęścia i gorszym dniu Mariana Kelemena zwycięstwo Legii mogłoby być zdecydowanie bardziej okazałe. Grający za plecami Carlitosa tercet ofensywny był bardzo ruchliwy i wymieniał się pozycjami. Świetną partię rozegrał wracający do pierwszego składu Kasper Hamalainen, a Sebastian Szymański znowu pokazał predyspozycje do wielkiej gry - obaj zdobyli po bramce, a to wszystko odbywało się przy fantastycznej atmosferze na trybunach. Wyjątek stanowiły nieprzyjemne akordy "dedykowane” sędziemu Szymonowi Marciniakowi.
Czy Legia utrzyma takie tempo? Jeśli tak, to tytuł jest znowu w jej zasięgu. Warszawianie zbliżyli się na trzy punkty do Lechii, którą czekają dwa niełatwe mecze: z Lechem w Gdańsku i Cracovią przy ulicy Józefa Kałuży. Ten zestaw nie wróży kompletu punktów dla gdańszczan, dla których derbowy remis z Arką (0:0) może być nader kosztowną stratą w walce o mistrzostwo Polski. Podbudowana Legia jedzie natomiast do Zabrza, a potem podejmie Pogoń Szczecin i w tej dyspozycji może być za trudnym rywalem dla obydwu drużyn.
Źródło: TVP
W zgoła odmiennych nastrojach są wiślacy, którzy z euforii po pokonaniu Legii zostali sprowadzeni na ziemię w Sosnowcu, gdzie miejscowi wygrali 4:3 po szalonym meczu, w którym najpierw przeważała ekipa Zagłębia (prowadziła w pewnym momencie 2:0), ale rywale do przerwy skrócili dystans. Drużynom nie zabrakło ambicji po przerwie, ale jakości i doświadczenia już tak.
W grze gospodarzy było widać chęci, lecz także brak pomysłu na zakończenie akcji. W szeregach ”Białej Gwiazdy” widoczny był natomiast brak Jakuba Błaszczykowskiego i Marcina Wasilewskiego, bez którego asysty niepewnie grał Maciej Sadlok, tak chwalony za mecz z ”Wojskowymi”. Bez nich Wisła nie była tak skuteczna, skończyło się niespodziewaną porażką, co przy przegranej ”Jagi” w Warszawie pozostało bez konsekwencji dla krakowskiej ekipy.
Wisła pozostaje w grupie mistrzowskiej na siódmym miejscu, ma 41 punktów i rozegra jeszcze mecze z Piastem Gliwice w Krakowie oraz Zagłębiem w Lubinie. ”Miedziowi” są bezpośrednim rywalem krakowian i Jagiellonii - zajmują ósme miejsce z równym dorobkiem punktowym. Białostoczanie (również 41 oczek w tabeli) powalczą o finałową ósemkę z sosnowieckim Zagłębiem i Lechem w Poznaniu. A tam również wiosna, bo po zwolnieniu Adama Nawałki ”Kolejorz” pokonał sąsiada w tabeli i wyprzedził ”Portowców”.
Lech ma obecnie 43 punkty i zachowuje szanse na czwarte miejsce, bo traci do Cracovii tylko dwa oczka, ale spotkania z Lechią i Jagiellonią zweryfikują skuteczność działań trenera Dariusza Żurawia. Drużyna profesora Filipiaka ma jednak korzystniejszy układ gier - zawodnicy trenera Probierza zagrają jeszcze w Legnicy oraz z Lechią w Krakowie.
Także w dolnej części tabeli sytuacja jest wyrównana, a różnice punktowe między drużynami są niewielkie. Dwunasty w tabeli Górnik Zabrze ma 28 punktów, tyle samo Miedź Legnica, oczko mniej Arka Gdynia, a Wisła Płock i Zagłębie Sosnowiec zamykają tabelę z dorobkiem 24 punktów. Kluczowe dla ostatecznej kolejności będą zatem bezpośrednie pojedynki Arka - Miedź i Zagłębie Sosnowiec - Wisła Płock, które zobaczymy w ostatniej kolejce rundy zasadniczej.
Wyniki meczów 28. kolejki i tabela Ekstraklasy piłkarskiej:
2 kwietnia 2019:
KGHM Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
Śląsk Wrocław - Miedź Legnica 0:0
Cracovia - Korona Kielce 2:1 (1:0)
Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 0:0
3 kwietnia 2019:
Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 4:3 (2:1)
Piast Gliwice - Wisła Płock 1:0 (1:0)
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 3:0 (2:0)
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 3:2 (2:0)
Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Lechia Gdańsk 28 16 9 3 42-21 57 +21
2. Legia Warszawa 28 16 6 6 43-29 54 +14
3. Piast Gliwice 28 14 7 7 41-29 49 +12
4. Cracovia 28 13 6 9 34-30 45 +4
5. Lech Poznań 28 13 4 11 41-37 43 +4
6. Pogoń Szczecin 28 12 6 10 40-36 42 +4
7. Wisła Kraków 28 12 5 11 52-43 41 +9
8. KGHM Zagłębie Lubin 28 12 5 11 43-37 41 +6
9. Jagiellonia Białystok 28 11 8 9 41-40 41 +1
10. Korona Kielce 28 10 10 8 35-38 40 -3
11. Śląsk Wrocław 28 8 7 13 35-34 31 +1
12. Górnik Zabrze 28 6 10 12 34-47 28 -13
13. Miedź Legnica 28 7 7 14 27-50 28 -23
14. Arka Gdynia 28 6 9 13 35-40 27 -5
15. Wisła Płock 28 5 9 14 35-48 24 -13
16. Zagłębie Sosnowiec 28 6 6 16 39-58 24 -19
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze.
Mecze w następnej kolejce
5 kwietnia 2019:
Korona Kielce - KGHM Zagłębie Lubin (18.00)
Miedź Legnica - Cracovia (20.30)
6 kwietnia 2019:
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Sosnowiec (15.30)
Wisła Kraków - Piast Gliwice (18.00)
Lechia Gdańsk - Lech Poznań (20.30)
7 kwietnia 2019:
Pogoń Szczecin - Arka Gdynia (15.30)
Górnik Zabrze - Legia Warszawa (18.00)
8 kwietnia 2019:
Wisła Płock - Śląsk Wrocław (18.00)
Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl