Jules Bianchi - 6 lat od śmierci jednego z największych talentów Formuły 1

2021-07-17, 07:00

Jules Bianchi - 6 lat od śmierci jednego z największych talentów Formuły 1
Jules Bianchi zmarł kilka miesięcy po wypadku na torze Suzuka w Japonii. Miał 26 lat . Foto: Shutterstock/David Acosta Allely

5 października 2014 roku podczas wyścigu o Grand Prix Japonii na torze Suzuka, doszło do tragicznego wypadku z udziałem francuskiego kierowcy Julesa Bianchiego. 26-latek zmarł kilka miesięcy później w wyniku poważnych obrażeń. Był ostatnim kierowcą, którego pożegnała Formuła 1. 

  • W 1994 roku na Imoli zginęli Ratzenberger i Senna
  • Jules Bianchi był kierowcą zespołu Marussia
  • Po śmierci Francuza FIA zastrzegła numer 17, który widniał na bolidzie kierowcy z Nicei  

Powiązany Artykuł

formula_1200.jpg

Jules Bianchi był jednym z największych talentów w F1. Niestety jego karierę przerwał tragiczny weekend na japońskiej Suzuce. 

Wyścig odbywał się w deszczowych warunkach, co znacznie utrudniało przebieg rywalizacji. Na 42. okrążeniu z toru wypadł samochód Niemca Adriana Sutila. Na torze pojawiła się żółta flaga, z kolei dźwig i służby porządkowe starały się usunąć bolid zespołu Saubera. Kilka sekund później na 43. okrążeniu samochód teamu Marussia uderzył bokiem w dźwig, który usuwał bolid Sutila. 

Jak wynikało z raportu Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), samochód prowadzony przez Bianchiego uderzył w dźwig ważący 6,8 tony przy prędkości 126 km/h. W chwili zderzenia zanotowano szczytowe przeciążenie na poziomie 254G. Wyścig wznowiono, po czym przerwano, z kolei Bianchi został szybko przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowaną operację. 

Francuz do końca pozostawał w śpiączce. Zmarł kilka miesięcy później 17 lipca 2015 roku w klinice w Nicei. Miał 26 lat. 


Tragedia na Suzuce była pierwszą od feralnego weekendu na Imoli w 1994 roku, kiedy zginęli Austriak Roland Ratzenberger (Simtek) oraz trzykrotny mistrz świata F1 Brazylijczyk Ayrton Senna (Williams). Po 12 latach śmierć ponownie pojawiła się na torze Formuły 1. Ostatni raz w 1982 roku, kiedy zginął Włoch Riccardo Paletti, który w trakcie GP Kanady uderzył w stojący z powodu awarii samochód Didiera Pironiego. 

Powiązany Artykuł

Formuła 1 Robert Kubica 1200F.jpg

Po wypadku na Suzuce FIA wprowadziła tzw. wirtualny samochód bezpieczeństwa

Czytaj także:

red

Polecane

Wróć do strony głównej