- Kontrakt zawiera dwa cykle eliminacyjne, które nierozerwalnie się ze sobą wiążą, a w międzyczasie jest jeszcze Liga Narodów. Trener będzie miał też dodatkowe obowiązki, dotyczące szkolenia utalentowanych zawodników i tworzenia indywidualnych ścieżek rozwoju piłkarzy, którzy predestynują do gry w reprezentacji - oświadczył w rozmowie z dziennikarzami Wachowski. - Jest to projekt wieloletni, ale mamy w nim strefy buforowe, w których przy niespełnieniu się pewnych warunków możemy rozmawiać o rozstaniu - dodał.
Sekretarz Generalny PZPN zdradził, że osiągnięcie porozumienia z Fernando Santosem kosztowało związek "kilka dni wytężonej pracy".
- Przy takich negocjacjach najważniejsze jest ustalenie warunków brzegowych. Musimy wiedzieć, ile możemy "dać" selekcjonerowi - nie chodzi tutaj o pieniądze. Kiedy one zostaną wytyczone, sprawa staje się dość prosta - pozostaje praca legislacyjna, przygotowanie kontraktu. Kilka dni pracy po 12 godzin dziennie i wszystko jest zrobione - tłumaczy,
Wachowski zdementował również doniesienia, jakoby Fernando Santos miał zarabiać w Polsce 3 mln euro za rok pracy. - Przestrzeń medialna żyje swoim życiem. To bardzo wysokie kwoty i zostały mocno "przestrzelone". Ja patrzę na cały sztab szkoleniowy. Ta kwota nie jest aż tak wysoka - zapewnia działacz.
Sekretarz Generalny PZPN Łukasz Wachowski o kontrakcie Fernando Santosa
Czytaj także:

bg