Anna Czerwińska z Krystyną Palmowską stworzyła "duet eksportowy". Po Broad Peak zaszyła się w puszczy

Górom poświęciła całe życie, szczera i bezkompromisowa. Mówiła to, co myślała, co w środowisku ludzi gór nie jest popularne - 31 stycznia 2023 roku zmarła Anna Czerwińska, wybitna polska himalaistka, zdobywczyni sześciu ośmiotysięczników. "GórFankę" pożegnali przyjaciele. 

2023-02-02, 12:26

Anna Czerwińska z Krystyną Palmowską stworzyła "duet eksportowy". Po Broad Peak zaszyła się w puszczy
Anna Czerwińska, himalaistka, legenda i osobowość . Foto: PR/FBKWWarszawa/mat. pras/PAP

"Z przykrością informujemy, że zmarła Anna Czerwińska, polska alpinistka i himalaistka, zdobywczyni sześciu ośmiotysięczników i Korony Ziemi. Uczestniczyła w wyprawach wspinaczkowych m.in. z Wandą Rutkiewicz i Krystyną Palmowską" - podała Fundacja Himalaizmu Polskiego im. Andrzeja Zawady 31 stycznia 2023.

Urodzona w Warszawie (1949) Czerwińska była jedną z najwybitniejszych polskich himalaistek. Wśród zdobytych przez nią ośmiotysięczników były Mount Everest, Lhotse, Nanga Parbat, Czo Oju, Gaszerbrum II, Makalu.

Była pierwszą po Wandzie Rutkiewicz Polką na Evereście. Wejściem na Everest sfinalizowała zdobycie Korony Ziemi, z Polaków wcześniej dokonał tego tylko Leszek Cichy. W momencie wejścia na Everest była najstarszą kobietą, która zdołała stanąć na tym szczycie. Legendarną alpinistkę i himalaistkę pożegnała koleżanka Krystyna Palmowska. Jej wpis mozna przeczytać na profilu Klubu Wysokogórskiego Warszawa:

REKLAMA

Anna Czerwińska (10.07.1949 – 31.01.2023)

Jedna z najwybitniejszych, najaktywniejszych i najbardziej znanych polskich alpinistek i himalaistek.
Z wykształcenia była farmaceutką (dr. nauk farmaceutycznych), co z powodzeniem później wykorzystywała, spiesząc z pomocą wielu potrzebującym osobom, spotykanym w górach.

Długą drogę wspinaczkową rozpoczęła w roku 1969, zaczynając od skałek, przez Tatry, Alpy, a kończąc na Karakorum i Himalajach.

Ma w swoim dorobku szereg wybitnych przejść. Wspinała się zazwyczaj w zespołach kobiecych, przez długi czas w dwójce z Krystyną Palmowską. Razem przeszły w Tatrach m.in. diretissimy Kazalnicy i Małego Młynarza (latem), czy zimą filar Ganku.

REKLAMA

W tym samym zespole przeszła w Alpach m.in. pn. filar Les Droites, tzw. Majorkę na wschodniej ścianie Mont Blanc czy drogę Schmidów na północnej ścianie Matterhornu. Najgłośniejsze jest jej przejście zimą tej ostatniej ściany w czteroosobowym zespole kobiecym, z Wandą Rutkiewicz, Krystyną Palmowską i Ireną Kęsą (I zimowe przejście północnej Matterhornu w zespole kobiecym).

W górach najwyższych pojawiła się w roku 1975, uczestnicząc w słynnej Ladies Expedition, jednak wtedy poważna kontuzja nogi uniemożliwiła jej wejście na szczyt. Powiodło się jej cztery lata później – na Rakaposhi (1979, nowa droga, pierwsze wejście kobiece). W 1983 r. na Broad Peaku, działając w dwójkowym zespole kobiecym, dotarła na przedwierzchołek, dwa lata później przyszedł pierwszy ośmiotysięcznik – Nanga Parbat (1985, pierwsze wejście w zespole kobiecym). Rok później uczestniczyła w bardzo ambitnej wyprawie na K2, kierowanej przez Janusza Majera, której celem było pierwsze przejście filara południowego, tzw. Magic Line – dotarła wtedy na filarze do wysokości 8200 m. W roku 1988 kierowała międzynarodową udaną wyprawą na Makalu, w 1990 – na Kangchendzongę. W 1991 wróciła w Tatry, gdzie dokonała prawdziwego wyczynu, przechodząc samotnie główną grań Tatr.

Po kilkuletniej przerwie, poświęconej zgromadzeniu funduszy na dalszą działalność, zabrała się za skompletowanie Korony Ziemi, zaczynając od Aconcagui w 1995 r. Ostatnim z tej serii był Everest — zdobyła go po trzech nieudanych próbach, w 2000 roku (jako druga Polka, po Rutkiewicz) — miała wtedy 51 lat. Koronę zdobyła natomiast jako pierwsza Polka (z Polaków ubiegł ją tylko Leszek Cichy).

W dalszym ciągu kontynuowała wejścia na ośmiotysięczniki: w 2000 r. dotarła na centralny wierzchołek Shisha Pangma, rok później zdobyła Lhotse i Cho Oyu. Następny był Gasherbrum II (2003), potem Makalu (2006, samotnie). W sumie zgromadziła na swoim koncie sześć głównych wierzchołków ośmiotysięczników.

REKLAMA

Była członkiem honorowym PZA oraz macierzystego Klubu Wysokogórskiego Warszawa. W 2003 została odznaczona przez Prezydenta RP Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Za całokształt działalności górskiej otrzymała w 2018 Super Kolosa — prestiżową nagrodę za dokonania eksploracyjne.

Obdarzona niecodzienną fantazją i lekkim piórem, dużo pisała: poza licznymi artykułami i wywiadami zamieszczonymi w rozmaitych czasopismach górskich, opublikowała kilka poczytnych książek: Dwa razy Matterhorn (współautorka, 1980 i 1984), Trudna góra Rakaposhi (1982), Broad Peak '83 tylko dwie (1989), Nanga Parbat, góra o złej sławie (1989), Groza wokół K2 (1990 i 2020) oraz Korona Ziemi (2000).

O swoich górskich przygodach potrafiła też barwnie i zajmująco opowiadać. Najlepszą ilustracją jest spisana przez Romana Gołędowskiego, ciesząca się dużą popularnością autobiograficzna seria GórFanek: Moje ABC w skale i lodzie (2008), Na szczytach Himalajów (2008), GórFanka w Karakorum 1979 - 1986 (2010), GórFanka powraca w Karakorum (2011), Na himalajskiej ścieżce (2011). Jest też bohaterką zabawnego filmu Darka Załuskiego „Przypadki pani Ani” (2001).

REKLAMA

Chętnie udzielała się w mediach, uczestniczyła w najrozmaitszych festiwalach górskich, zdobywając serca licznych fanek i fanów, dla których była inspiracją. Chociaż tak znana, nie miała w sobie . Zawsze chętnie przychodziła z pomocą. Cieszyła się z tego, że oddała szpik dziewczynie chorej na przewlekłą białaczkę, zainicjowała nawet wyprawę na Kilimandżaro „Szpik na szczyt”, zorganizowaną dla osób z tego typu chorobami.

W naszym górskim światku była wielką indywidualnością: samodzielna, konsekwentna i zdeterminowana w dążeniu do celu, była jednocześnie bezpośrednia, niestwarzająca dystansu, obdarzona dużym poczuciem humoru. Potrafiła w krótkich, lapidarnych słowach oddać istotę rzeczy, przy tym nikogo nie obrażając.
W roku 2019 obchodziła pięćdziesięciolecie wspinania. Przebyła długą drogę; jak sama twierdziła, z chorowitej, wypieszczonej jedynaczki zmieniła się w prawdziwego człowieka gór.

Niestety, najwyraźniej nie potrafiła się odnaleźć poza górami. Ostatnio odgrażała się, że napisze jeszcze książkę o mniej znanych stronach swojego barwnego życiorysu. Do końca wierzyłam, że jej się to uda – i że jeszcze uda nam się razem związać liną - kończy wpis Krystyna Palmowska.

Anna Czerwińska postać wyjątkową w środowisku ludzi gór 

- Anka to historia Polskiego himalaizmu i alpinizmu. To osoba, która była prekursorką kobiecego wspinania, co jest przypisywane Wandzie Rutkiewicz, ale także Ani. Zespól Anna Czerwińska - Krystyna Palmowska, w latach 60. i 70. ubiegłego stulecia był naszym duetem eksportowym - podkreśla Piotr Pustelnik.

REKLAMA

Wybitny polski himalaista i alpinista dodaje, że himalaistka była też nietuzinkowa postacią w środowisku. - Co miała na sercu, to też na języku. Rozmowa z nią była przyjemnością.  


Posłuchaj

Wybitny polski alpinista i himalaista Piotr Pustelnik bardzo emocjonalnie wspomina Annę Czerwińską (IAR) 1:33
+
Dodaj do playlisty

Everest 2000 - Konsekwentna i waleczna 

Anna Czerwińska swojego wyczynu dokonała za czwartym podejściem. Z trzech wcześniejszych prób (1997, 1998, 1999.

- Mój Szerpa Pasang Tsiring zbierał się jak sójka za morze. Byłam na niego wkurzona, bo zużył mój tlen. Skupiał się na sobie, więc wyszłam sama, w świetle księżyca. Miałam przeczucie, że kończy się okno pogodowe. Wcześniej, przede mną, ruszyło w stronę wierzchołka trzech Hiszpanów. O piątej doszłam we mgle na tzw. balkon na 8400 m. Najgorsza była samotność, grań pusta. O dziesiątej stanęłam na szczycie. Uklękłam. Podziękowałam górze, że dała mi szansę wejścia. Miałam ciemność w oczach z nadmiaru wysiłku. Po dziesięciu minutach zaczęłam schodzić w mleku. Od dołu szła zawierucha. Zanocowałam na ośmiu tysiącach. Następnego dnia dotarłam do bazy – wspomina swój wyczyn Czerwińska w rozmowie z Polskim Radiem.

Tragiczne wieści o śmierci mamy dodatkowym ciężarem

Wejście na Everest zadedykowała swej matce – Janinie, która zmarła w wieku 86 lat 12 maja 2000 roku.

REKLAMA

- Byłam wówczas jeszcze na dole, gdy dowiedziałam się o jej śmierci. Dlatego ta wspinaczka miała dodatkowy ciężar na moim sercu, do tego stopnia, że na szczycie mówiłam do niej: Mysza, bo tak ją nazywałam, wracam do domu z dumą, że się nie poddałam i pokonałam wiele trudności. Nie jest sztuką wejść na górę w kolejce posuwających się niczym żółwie kilkuset osób – oceniła.



Góry przyciągają ją jak magnes

- Bywam w Tatrach, Karkonoszach, ale przynajmniej raz do roku muszę być w Nepalu i ruszyć na jakiś trekking, bo zdobywanie ośmiotysięczników może być już tylko w snach. Natomiast obok górskich osiągnięć, z innych wyczynów najbardziej cenię sobie Supermaraton Pamięci Polskich Himalaistów na stadionie w Katmandu w 2018 roku. Ja, która w życiu nie przebiegła nawet stu metrów, pokonałam w upale na zużytej tartanowej bieżni z dziurami 21 km, czyli półmaraton. I już się cieszę, że jest planowana druga edycja w 2023 roku w Pokharze, przed wyruszeniem na trekking do Sanktuarium Annapurny. Ten niesamowity amfiteatr otoczony ponad 60 górami był moim celem w 2015 roku. Niestety, tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi zatrzymało mnie w stolicy Nepalu. W hotelowym pokoju urządziłam prowizoryczny gabinet, opatrując rany i podając potrzebującym niezbędne leki - wspomniała Czerwińska, z wykształcenia doktor nauk farmaceutycznych.

Media bywają okrutne

Gdy po tragedii na Broad Peaku w 2013 r. podpisała się pod krytycznym raportem, dość surowo oceniała wówczas młodszych wspinaczy. W wywiadach mówiła, że nie zostawiono na niej suchej nitki. - Media bywają straszliwe. Musiałam zaszyć się na miesiąc w puszczy — podkreślała.  

REKLAMA

5 marca 2013 roku na szczycie Broad Peaku stanęli nestor polskiego himalaizmu 58-letni Maciej Berbeka (KW Zakopane), 27-letni Tomasz Kowalski (KW Warszawa), 29-letni wówczas Adam Bielecki (KW Kraków) i 33-letni Artur Małek (KW Katowice). 6 marca podczas zejścia ze szczytu zaginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Potem powstał także raport Polskiego Związku Alpinizmu, który przygotowała specjalnie powołana komisja, w której składzie była Anna Czerwińska.

Zobacz raport PZA>>>

Posłuchaj

Anna Czerwińska, himalaistka opowiada o górach: tam dostaję szkołę życia (PR4) 3:00
+
Dodaj do playlisty

 

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej