Ekstraklasa: Miedź - Widzew. Goście wreszcie zwycięscy, niespodziewany bohater

Piłkarze Miedzi Legnica przegrali u siebie z Widzewem Łódź 0:1 w ostatnim meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bohaterem gości, którzy odnieśli pierwsze zwycięstwo ligowe od niemal trzech miesięcy, był rezerwowy Dominik Kun.

2023-05-08, 20:56

Ekstraklasa: Miedź - Widzew. Goście wreszcie zwycięscy, niespodziewany bohater
Piłkarz Miedzi Legnica Andrzej Niewulis (L) i Jordi Sanchez (P) z Widzewa Łódź podczas meczu Ekstraklasy. Foto: PAP/Sebastian Borowski

Obie drużyny nie mają za sobą udanych tygodni. Już w poprzedniej kolejce stało się jasne, że Miedź zaledwie po jednym sezonie pożegna się z Ekstraklasą.

Także drugi z beniaminków spisywał się ostatnio słabo. Widzew ma za sobą znakomitą rundę jesienną, jednak wiosną wygrał tylko raz i wciąż nie mógł być pewny utrzymania.

Bez goli do przerwy

Mecz w Legnicy nie zapowiadał się więc na wielkie piłkarskie widowisko. I rzeczywiście, poniedziałkowe spotkanie ciężko uznać za jedno z bardziej interesujących w powoli kończącym się sezonie.

W dziesiątej minucie gola mogli zdobyć gospodarze. Z rzutu wolnego dośrodkował Dymitr Wełkowski, a Henrich Ravas zdołał odbić piłkę. Po interwencji bramkarza Widzewa uderzył Angelo Henriquez, jednak chilijski napastnik trafił tylko w słupek!

REKLAMA

Poniedziałkowy mecz był wyrównany, ale nie było wielu bramkowych okazji. Widzew najbliżej szczęścia w pierwszej połowie był w 29. minucie. Wtedy z rzutu wolnego świetnie uderzył Bartłomiej Pawłowski, jednak trafił w poprzeczkę! Dobijać próbował jeszcze Mateusz Żyro, lecz po jego strzale głową piłka poszybowała nad bramką.

Trzy minuty później Pawłowski miał kolejną szansę, lecz po indywidualnej akcji źle kopnął piłkę i ta nie trafiła w bramkę. Ostatecznie kibice nie zobaczyli goli w pierwszej części gry.

Zmiennik zapewnił trzy punkty

Po przerwie nieco lepiej optycznie wyglądała Miedź, ale podopieczni Grzegorza Mokrego po raz kolejny w tym sezonie mieli problem ze skutecznością. W 49. minucie Ravas bez problemu obronił strzał Maxime'a Domingueza z woleja. Minutę później niecelnie uderzał Henriquez.

REKLAMA

Pod bramką legniczan groźnie było natomiast w 53. minucie. Mateusz Abramowicz obronił jednak strzał Pawła Zielińskiego, a dobitkę Ernesta Terpiłowskiego zablokował Jurich Carolina.

Po godzinie gry znowu z rzutu wolnego dobrze uderzył Pawłowski. Tym razem minimalnie jednak się pomylił. Także gospodarze mieli świetną okazję ze stałego fragmentu gry. W 77. minucie z rzutu wolnego kopnął Henriquez, jednak Patryk Stępiński wybił piłkę na linii bramkowej. Dobijał Andrzej Niewulis, ale stoper wypożyczony z Rakowa Częstochowa trafił w poprzeczkę!

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, decydujący cios wyprowadzili łodzianie. Podopiecznych Janusza Niedźwiedzia na prowadzenie w 87. minucie wyprowadził rezerwowy Dominik Kun, który błysnął kapitalną akcją indywidualną. Kun wykorzystał bierność obrony i przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, po czym pokonał Abramowicza.

REKLAMA

Mimo, iż sędzia Grzegorz Kawałko doliczył do drugiej połowy aż sześć minut, wynik nie uległ już zmianie. Wprost przeciwnie, to goście mogli wygrać wyżej. Abramowicz obronił jednak strzał Kristoffera Hansena.

Jak się okazało, gol Kuna zapewnił Widzewowi pierwsze ligowe zwycięstwo od 17 lutego. Wygrana w Legnicy zapewniła też czterokrotnemu mistrzowi Polski pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej na kolejny rok.

Miedź Legnica – Widzew Łódź 0:1 (0:0).

Bramka: 0:1 Dominik Kun (87).

Żółta kartka – Miedź Legnica: Jurich Carolina; Widzew Łódź: Mateusz Żyro.

Sędzia: Grzegorz Kawałko (Olsztyn). Widzów: 4 407.

Miedź Legnica: Mateusz Abramowicz – Levent Guelen, Nemanja Mijusković, Andrzej Niewulis, Jurich Carolina – Dawid Drachal (63. Michael Kostka), Damian Tront (90. Olaf Kobacki), Chuca (63. Kamil Drygas), Maxime Dominquez, Dimityr Wełkowski (75. Luciano Narsingh) – Angelo Henriquez (90. Koldo Obieta).

Widzew Łódź: Henrich Ravas - Patryk Stępiński (90+2. Bożidar Czorbadżijski), Serafin Szota, Mateusz Żyro – Paweł Zieliński, Marek Hanousek, Juljan Shehu (78. Dominik Kun), Mato Milos (86. Łukasz Zjawiński) - Ernest Terpiłowski, Jordi Sanchez (78. Kristoffer Hansen), Bartłomiej Pawłowski (86. Martin Kreuzriegler).

REKLAMA

Czytaj także:

Ekstraklasa sezon 2022/2023

REKLAMA

/empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej