Jak zaznaczała w Dwójce dr Małgorzata Omilanowska, sztuka wizualna okresu międzywojnia nie mogła być zbyt wymagająca, zwłaszcza że miała być narzędziem przekonującym obywateli do poważnej inwestycji. – Trzeba pamiętać, że Polska po I wojnie światowej była biednym krajem; sztuka, która miała propagować budowę portu musiała odwoływać się do prostych emocji – mówiła redaktorka książki "Polska nad Bałtykiem. Konstruowanie identyfikacji kulturowej państwa nad morzem 1918-1939". – W każdym większym mieście obchodzone były Dni Morza, podczas których masowo sprzedawano wątpliwej jakości obrazy z morskimi widoczkami. Po Warszawie jeździły tramwaje w kształcie łodzi.
Małgorzata Omilanowska podkreślała, że promowanie wybrzeża za pomocą sztuk wizualnych odgrywało ważną rolę propagandową. – Próbowano wykreować obraz Polski jako silnego państwa nadmorskiego o poważnych ambicjach kolonialnych. Taki przekaz miał docierać nawet do mieszkańców Podhala – wyjaśniała.
Do wysłuchania całej rozmowy zaprasza Adam Suprynowicz.
W audycji rozmawialiśmy także o Koncercie Wiolonczelowym im. Witolda Lutosławskiego i wystawie fotografików związanych z Tygodnikiem "Świat", przygotowanej w Muzeum Narodowym.