Aktualne wydarzenia z kraju i ze świata komentuje dr Renata Mieńkowska-Norkiene
– W kwestii konfliktu na Ukrainie, nadal widoczny jest cynizm niektórych krajów UE, ale to się zmienia – oceniła w Polskim Radiu 24 dr Renata Mieńkowska-Norkiene z Instytutu Nauk Politycznych UW. Politolog mówiła w PR24 o postawie Zachodu względem Moskwy.
2015-01-29, 18:00
Posłuchaj
Szefowie dyplomacji państw Unii Europejskiej rozmawiają w Brukseli na temat zaostrzenia restrykcji wobec Rosji. Zdaniem gościa PR24, ministrowie powinni zdecydować się nie tylko na przedłużenie sankcji, lecz także ich zaostrzenie.
– Ostatnie wydarzenia w Donbasie są wyraźnym sygnałem tego, że Rosjanie pozwalają sobie na wschodzie Ukrainy na coraz więcej – komentowała dr Renata Mieńkowska-Norkiene.
W ocenie politolog, takie wydarzenia, jak atak separatystów na Mariupol – w sobotnim ostrzale separatystów zginęło 30 osób, a niemal 100 zostało rannych – sprawiają, że konflikt na Ukrainie staje się bardziej zrozumiały w Unii Europejskiej.
– W kwestii konfliktu na Ukrainie, nadal widoczny jest cynizm niektórych krajów UE, ale to się zmienia. Wpływ ma na to, paradoksalnie, zaostrzająca się sytuacja w Donbasie. Jednak dzięki temu, kwestie ukraińskie są lepiej rozumiane np. we Francji – stwierdziła politolog.
Rosyjskie manipulacje
Dr Renata Mieńkowska-Norkiene zwracała w PR24 uwagę również na to, że w rosyjskich mediach dominują jednostronne przekazy, co ma wpływ na niesłabnące poparcie społeczeństwa dla polityki Władimira Putina.
– W programach telewizyjnych tamtejszych stacji, pojawiają się osoby, które apelują wręcz do Władimira Putina, by zakończył on konflikt w Donbasie. Choć to oczywista manipulacja - wypowiedzi wybierane są wybiórczo - to przekłada się to na poperanie dotychczasowej polityki Kremla przez Rosjan – tłumaczyła ekspertka.
Polskie Radio 24/mp