Jakub Jałowiczor: do tej pory z protestów wyborczych niewiele wynikało
- Dotychczas protesty wyborcze w Polsce były raczej rytuałem i nie za wiele z nich wynikało. Tak się działo nawet w przypadku konkretnych doniesień o kupowaniu głosów - powiedział w Polskim Radiu 24 Jakub Jałowiczor, publicysta "Gościa Niedzielnego".
2019-10-23, 14:59
Posłuchaj
PiS złożyło do Sądu Najwyższego protesty wyborcze dotyczące wyników wyborów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu. Także Koalicja Obywatelska złożyła we wtorek w SN protesty wyborcze - chce powtórzenia wyborów do Senatu w trzech okręgach.
>>>[CZYTAJ TAKŻE]: Błażej Spychalski: protesty wyborcze to normalna procedura w polskim prawie
- Dotychczas protesty wyborcze w Polsce były raczej rytuałem i nie za wiele z nich wynikało. Tak się działo nawet w przypadku konkretnych doniesień o kupowaniu głosów, nie mówiąc o sytuacji kiedy na przykład znajdowano karty wyborcze, pozostawione gdzieś w piwnicy. Teraz też mamy do czynienia z sytuacją podobną do tej z wyborów samorządowych. Mówię tu o przypadku, kiedy z urny wyciąganych jest więcej kart niż wydano - podkreślił w PR24 Jakub Jałowiczor.
>>>[CZYTAJ TAKŻE]: Michał Dworczyk o Senacie: toczą się zwykłe rozmowy polityczne, nie ma korupcji
REKLAMA
- Dotychczas bywało tak, że nawet jeśli sąd stwierdzał nieprawidłowości podczas procedury wyborczej, to stwierdzał również, że nie miały one wpływu na wynik wyborów. W tej chwili mamy zakwestionowanie przez opozycję tego, że decyzję w sprawie ważności wyborów ma wydawać nowa izba Sądu Najwyższego - dodał publicysta.
Rozmawiał Ryszard Gromadzki.
Polskie Radio 24
---------------------
REKLAMA
Data emisji: 23.10.2019
Godzina emisji: 12.50
Polecane
REKLAMA