Eksperci: zakup niemieckich linii Condor to dowód doskonałej kondycji LOT
W czasach poprzednich rządów i poprzednich kierownictw LOT podejmowano złe decyzje, szczególnie właścicielskie i trzeba o tym wprost mówić. Dziś zmieniło się to diametralnie. Nie tylko nie mamy z LOT-em żadnych problemów, nie tylko przynosi on zyski, ale także prowadzi ekspansję na rankach zagranicznych, czego dowodem jest ostatni zakup niemieckich linii CONDOR - mówił w audycji "Rządy Pieniądza" dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej.
2020-01-27, 13:35
Posłuchaj
- Gdy LOT miał ogromne kłopoty finansowe, to przeważała narracja o tzw. dobru narodowym. Samo w sobie miało być ono wartością, a aspekty finansowe i gospodarcze były drugorzędne (…) Ale gdy podmiot jest źle zarządzamy, to trzeba jednoznacznie o tym mówić - argumentował dr Artur Bartoszewicz.
Odnosząc się do ostatniej transakcji LOT, ekspert zaznaczył, że LOT pomaga dziś innym podmiotom w sytuacji dla nich katastrofalnej. Tak właśnie jest z liniami CONDOR należącymi do upadłej grupy turystycznej Thomas Cook.
- CONDOR to linia obsługująca połączenia czarterowe, 7 mln pasażerów rocznie, 42 samoloty, 87 tras. Ale najważniejsze jest to, że roku obrotowym 2018 -2019 odnotował 57 mln euro zysku operacyjnego i przychody 1 mld 700 mln euro. Jest to firma dochodowa, zyskowna, która ma bardzo znaczny kawałek rynku lotniczego – podał dr Artur Bartoszewicz
Zauważył, że sami budujemy własne lotniska, jak CPK, planujemy rozwój ruchu turystycznego, więc musimy dążyć do tego, żeby „coraz bardziej zawłaszczać przestrzeń”.
REKLAMA
- Nie kupujemy jednak czegoś, z czym ktoś ma problem, ale przejmujemy rynek i budujemy wartość, która powoduje, że mamy do czynienia (…) z normalnym, zdrowym biznesem, którego właścicielem jest Skarb Państwa. I taka właśnie logika powinna obowiązywać przy inwestycjach związanych ze środkami publicznymi – mówił dr Artur Bartoszewicz.
- Stać nas na takie transakcje i dokonujemy ich – dodał gość "Rządów Pieniądza".
O tym, że zakup niemieckich linii to doskonałe działanie mówiła również w Rządach Pieniądza Agnieszka Durlik z Krajowej izby Gospodarczej.
- Z pewnością jest to ruch, który pociągnie za sobą rozwój branży turystycznej, która miała pewne ograniczenia związane z czarterami, szczególnie że Polacy chcą latać i zwiedzać różne kraje. Po upadku grupy Thomas Cook powstała pewna luka. Obsługiwała ona np. Hiszpanię czy Grecję, które Polacy bardzo lubią – mówiła Agnieszka Durlik.
REKLAMA
Zauważyła, że jest to oczywiście kwestia wynegocjowania odpowiednich kontraktów między biurami podróży a LOT-em, ale z pewnością to krok w dobrą stronę.
- Tylko przez rozwój jesteśmy w stanie uciec do przodu, choć z pewnością nie będzie to w praktyce połączenie proste, bo po drugiej stronie mamy niemieckich pracowników, którzy są przyzwyczajeni do dobrych warunków, często strajkują – mówiła Agnieszka Durlik.
- LOT rozwija połączenia, na których zależy jego klientom, np. samoloty do Chin są wypełnione po brzegi - dodała Agnieszka Durlik.
PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md
REKLAMA
REKLAMA