"Szukam rozwiązań, aby pieniądze jak najszybciej popłynęły do Polski". Krzysztof Kwiatkowski o KPO

- Nie szukam błędów po żadnej za stron, tylko szukam takich rozwiązań, żeby jak najszybciej nie tylko zostało zatwierdzone KPO, co się już tak naprawdę stało, ale żeby do Polski popłynęły pieniądze - mówił w Polskim Radiu 24 Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny.

2022-06-09, 08:18

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym zakłada między innymi likwidację Izby Dyscyplinarnej. Zmiany mają pozwolić na zakończenie sporu z Komisją Europejską i odblokowanie dla Polski pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Izba wyższa wprowadziła do nowelizacji kilkanaście poprawek redakcyjnych i kilka merytorycznych. Jedna z nich przywraca do pracy sędziów, którzy zostali zawieszeni w wyniku postępowań dyscyplinarnych. Inna zakłada, że w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej będą mogli zasiadać sędziowie z 7-letnim stażem w Sądzie Najwyższym.

"Szukam rozwiązań, aby pieniądze jak najszybciej popłynęły do Polski"

Na antenie Polskiego Radia do sporu wokół KPO odniósł się Krzysztof Kwiatkowski. Jak zaznaczył, "nie szukam błędów po żadnej za stron, tylko szukam takich rozwiązań, żeby jak najszybciej nie tylko zostało zatwierdzone KPO, co się już tak naprawdę stało, ale żeby do Polski popłynęły pieniądze".

- Wprowadziliśmy zapis, nie ukrywam, że sam byłem w tą poprawkę zaangażowany, który brzmi, że jeżeli w tych ustaleniach z Komisją Europejską jest mowa o sędziach, wobec których wszczęto postępowania dyscyplinarne za sferę orzeczniczą, to Ci sędziowie mają być przywróceni do pracy - wyjaśnił.

Jak dodał, "przygotowaliśmy taką poprawkę, aby wprowadzić pewien automatyzm, że oni wracają na wcześniej zajmowane stanowiska i też z zakazem ich przesuwania w ciągu najbliższych trzech lat". Podkreślił także, że "tych sędziów bym dokładnie sześciu". - Dziś jest ich już tylko pięciu ponieważ sędzia Juszczyszyn został przywrócony do pracy - przypomniał.

REKLAMA

"Sposób budzący wątpliwości"

- Został jednak przywrócony do pracy w sposób, który może budzić wątpliwości Komisji Europejskiej, bo przywrócono go nie do wydziału, w którym pracował i tak się zmęczył po półtora roku niepracowania, że w pierwszym dniu jego prezes wysłał go na trzymiesięczny urlop - powiedział.

Podkreślił także, że przygotowana przez nich poprawka "nie jest zbyt daleko idąca i byłoby gestem naprawdę dobrej woli, aby Sejm ją przegłosował". - Jaki byłby to argument w rozmowach z UE, że nie kilka miesięcy, że nie składanie wniosku, a że załatwiamy to od ręki na poziomie legislacyjnym - ocenił.

Więcej w nagraniu.