Ekstraklasa: Raków - Jagiellonia. Przebudzenie na wagę remisu
Piłkarze Rakowa Częstochowa zremisowali na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 2:2 w niedzielnym meczu 5. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze mogą czuć się rozczarowani, bo już w 10. minucie prowadzili różnicą dwóch goli.
2022-08-14, 19:29
Raków, mimo braku w wyjściowym składzie Iviego Lopeza, Vladislavsa Gutkovskisa oraz Giannisa Papanikolaou, wydawał się być zdecydowanym faworytem meczu z Jagiellonią, która we wcześniejszych czterech meczach odniosła aż trzy porażki.
Doskonały początek Rakowa
Początek spotkania w Częstochowie wskazywał na to, że przedmeczowe prognozy nie były przesadzone. Raków już w trzeciej minucie wyszedł na prowadzenie. Zespołową akcję Szymona Czyża i Fabiana Piaseckiego pewnym strzałem wykończył niedawno pozyskany do częstochowskiej drużyny Bartosz Nowak.
Już siedem minut później wicemistrzowie Polski podwyższyli rezultat. Stało się to w dość niecodziennych okolicznościach.
Po kolejnej akcji Czyża i Piaseckiego, ten drugi oddał strzał w zamieszaniu podbramkowym, ale piłka trafiła w słupek białostockiej bramki. Niespodziewanie strzał dobił... obrońca gości Bojan Nastić, który skierował piłkę do własnej siatki.
REKLAMA
Od tego momentu piłkarze z Podlasia próbowali przejąć inicjatywę, a podopieczni Marka Papszuna skupili się na kontrolowaniu boiskowych wydarzeń. Trzeba też przyznać, że próby Jagiellonii nie przekładały się na zagrożenie pod częstochowską bramką.
W końcówce pierwszej połowy Raków mógł nawet podwyższyć, lecz Mateusz Wdowiak przegrał pojedynek z bramkarzem Zlatanem Alomeroviciem. W odpowiedzi uderzał Jesus Imaz, jednak lider Jagiellonii został zablokowany.
Jagiellonia przebudzona po przerwie
Druga część gry mogła zacząć się znakomicie dla gości. Imaz skierował piłkę do siatki, lecz sędzia Damian Sylwestrzak nie miał wątpliwości i nie uznał gola ze względu na spalonego Hiszpana. Trzy minuty później dobrze spisał się Alomerović, który obronił strzał Waleriana Gwilii.
REKLAMA
Niezłą okazję dla Rakowa zmarnował też Wdowiak, który w 55. minucie uderzył obok słupka. Ten sam piłkarz niecelnie strzelał także pięć minut później.
Niespodziewanie to białostoczanie trafili do siatki. Wprowadzony na boisko po przerwie Nene zdecydował się na strzał zza pola karnego i zaskoczył Kacpra Trelowskiego, który popełnił w tej sytuacji błąd. Piłka wpadła pod poprzeczkę bramki gospodarzy, a w szeregi podopiecznych Macieja Stolarczyka wróciła nadzieja.
Na boisku pojawił się m.in. Ivi Lopez, ale nie oznaczało to, że Raków odzyskał inicjatywę. Hiszpan dwukrotnie uderzał z rzutów wolnych i za każdym razem trafiał w mur. Piłkę na remis miał natomiast Marc Gual. Napastnik gości groźnie uderzył w 84. minucie, lecz Trelowski zdołał obronić jego strzał.
Jagiellonia zdołała jednak wyrównać. Stało się to w 86. minucie po rzucie rożnym, który wykonywał Martin Pospisil. Zgranie Guala na bramkę zamienił Imaz, który ładnie uderzył pod poprzeczkę bramki "Medalików".
REKLAMA
Z powodu licznych przerw arbiter doliczył aż siedem minut do drugiej połowy. Choć bardziej ofensywne wrażenie w dodatkowym czasie sprawiał Raków, więcej goli już nie padło.
Taki wynik oznacza, że goście przerwali passę trzech porażek, natomiast Raków nie wygrał drugiego z rzędu meczu w lidze.
REKLAMA
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 2:2 (2:0).
Bramki: 1:0 Bartosz Nowak (3), 2:0 Bojan Nastić (10-samobójcza), 2:1 Nene (63), 2:2 Jesus Imaz (85).
Żółta kartka - Raków Częstochowa: Bogdan Racovitan, Zoran Arsenić. Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk, Tomas Prikryl, Nene, Marc Gual, Zlatan Alomerovic, Bogdan Tiru.
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów: 5 348.
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Bogdan Racovitan (88. Deian Sorescu), Zoran Arsenic, Milan Rundić - Fran Tudor, Walerian Gwilia (76. Giannis Papanikolaou), Szymon Czyż, Patryk Kun - Mateusz Wdowiak (76. Ivi Lopez), Bartosz Nowak (61. Władysław Koczerhin), Fabian Piasecki (61. Sebastian Musiolik).
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Bogdan Tiru, Mateusz Skrzypczak, Bojan Nastić (90+2. Israel Puerto) - Tomas Prikryl, Taras Romanczuk (73. Martin Pospisil), Jesus Imaz, Bartłomiej Wdowik - Fedor Cernych (73. Wojciech Łaski), Marc Gual (90+6. Mateusz Kowalski), Bartosz Bida (46. Nene)
Czytaj także:
- Ekstraklasa - TERMINARZ, WYNIKI, TABELA
- Ekstraklasa: w Białymstoku będzie jak w Anglii? Prezes Jagiellonii: wyprowadzamy klub z zakrętu [NASZ WYWIAD]
- Z młodzieżówki do Ekstraklasy. Maciej Stolarczyk odmieni Jagiellonię? "Drużyna ma być skuteczna" [NASZ WYWIAD]
- Ekstraklasa. Leszek Ojrzyński i drugie podejście w Koronie Kielce. "Do odważnych świat należy" [TYLKO U NAS]
/empe
REKLAMA
REKLAMA