Niemieckie patrioty trafią na Ukrainę? Premier Morawiecki: to dobra propozycja dla ochrony pogranicza
- To dobra propozycja dla ochrony pogranicza Polski i Ukrainy, robimy wszystko, aby zapewnić maksimum bezpieczeństwa w tej części Polski - mówił premier Mateusz Morawiecki o propozycji strony polskiej dotyczącej przekazania niemieckich wyrzutni Patriot Ukrainie.
2022-11-24, 10:33
Premier zapytany został na czwartkowej konferencji prasowej przed wylotem na szczyt Grupy Wyszehradzkiej, czy wicepremier Mariusz Błaszczak konsultował z nim zmianę decyzji w sprawie baterii Patriot, które ze strony niemieckiej miały trafić do Polski.
"Robimy wszystko, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo"
Szef rządu odpowiedział, że oczywiście były rozmowy, jak najlepiej wykorzystać propozycję Niemiec, by "chronić jak największą część tego obszaru, który jest zagrożony". - I oczywiście myślę, że taka propozycja, jaką złożyliśmy, będzie dobrą propozycją, która ochroni ten pas ziemi, tę granicę naszą, to zachodnie pogranicze ukraińsko-polskie i wschodnie pogranicze polsko-ukraińskie. Robimy wszystko, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo, maksimum bezpieczeństwa w tej części Polski - powiedział Mateusz Morawiecki.
Posłuchaj
REKLAMA
Przywołując tragiczne zdarzenie, do którego doszło w ubiegłym tygodniu w Przewodowie (woj. lubelskie), podkreślał, że wschodnia granica Polski i zachodnia granica Ukrainy, to "jest ten sam obszar, ta sama przestrzeń".
"Chcielibyśmy, aby ta przestrzeń była jak najlepiej chroniona"
- Wschodnia granica Polski i zachodnia granica Ukrainy, a wiemy po ostatnim tragicznym zdarzeniu w Przewodowie, że to jest ten sam obszar, ta sama przestrzeń - powiedział premier. - Chcielibyśmy, aby ta przestrzeń była jak najlepiej chroniona, żeby bomby i rakiety, które spadają na Kijów, na Lwów, na Iwano-Frankiwsk, czyli po naszemu dawniej Stanisławów, na Kowel, na Równe, na Łuck, na te wszystkie miasta, żeby one były chronione; stamtąd uciekają fale uchodźców do Polski i boimy się, obawiamy się takiej kolejnej wielkiej fali - podkreślił szef rządu.
Rosyjski atak
We wtorek, 15 listopada, gdy siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, na teren miejscowości Przewodów (woj. lubelskie) leżącej blisko granicy polsko-ukraińskiej spadła rakieta - jak później informowały polskie władze - najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. W ocenie polskich władz wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.
Niemiecka propozycja
W niedzielę, 20 listopada, minister obrony Niemiec Christine Lambrecht (SPD) zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter, które strzegłyby polskiej przestrzeni powietrznej.
REKLAMA
W poniedziałek 21 listopada rano wicepremier Błaszczak oświadczył, że z satysfakcją przyjął propozycję niemieckiej minister. Zapowiedział, że podczas rozmowy ze stroną niemiecką zaproponuje, by stacjonowały one przy granicy z Ukrainą. - Jestem po rozmowie z Ch.Lambrecht. Niemiecka minister obrony potwierdziła chęć rozmieszczenia wyrzutni Patriot przy granicy z Ukrainą – poinformował tego dnia popołudniu. - Do ustalenia pozostaje wersja systemu, jak szybko do nas dotrą i jak długo będą stacjonować. Liczę na szybkie przedstawienie szczegółów przez stronę niemiecką – dodał.
"Ważny gest sojuszniczy"
Prezydent Andrzej Duda stwierdził w poniedziałek, że propozycja Niemiec to "ważny gest sojuszniczy w tej sytuacji, w której dzisiaj znajduje się Sojusz Północnoatlantycki, w której dzisiaj znajduje się Polska, a także nasz sąsiad - Niemcy". Przypomniał, że w wyniku zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na Ukrainę, do którego doszło w ubiegły wtorek, jedna z rakiet przypadkowo spadła na terenie Polski i skończyło się to tragicznie. - Chcielibyśmy, żeby te zestawy obrony przeciwrakietowej znalazły się blisko granicy, żeby tam chroniły ten obszar - podkreślił.
Interesująca propozycja
Z kolei w opublikowanym w środę wywiadzie dla PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że propozycja Niemiec jest interesująca, ale on osobiście uważa, że "dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom, przeszkolili ukraińskie załogi, z zastrzeżeniem, że baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy". - Wówczas pozwalałoby to zapewne skuteczniej, niż przy pomocy S-300, zestrzeliwać rakiety przeciwnika. Z drugiej strony uchroniłoby to nas przed tego rodzaju wydarzeniami, jak to, które miało miejsce w Przewodowie. Jednocześnie, gdyby Rosjanie postanowili nas zaatakować, to też byłaby dla nas ochrona - powiedział szef PiS.
- Rosyjskie myśliwce nad Bałtykiem. NATO: zachowanie niebezpieczne i nieprofesjonalne
- Szef dyplomacji Litwy: zabezpieczając wschodnią flankę, NATO powinno w pierwszej kolejności wzmacniać Polskę
- Były szef Bundestagu bije się w piersi ws. Rosji. "Powinienem był posłuchać Lecha Kaczyńskiego"
Zobacz: Mariusz Błaszczak w Programie 1 Polskiego Radia
PAP/IAR/pp
REKLAMA