Wojna na Ukrainie, flanka wschodnia, nowi członkowie. Tematy, które zdominują szczyt NATO w Wilnie?

Wojna na Ukrainie to temat, wokół którego będą ogniskowały się inne najistotniejsze kwestie tegorocznego szczytu NATO w Wilnie. Podejmowane na nim decyzje będą wypływały z tego konfliktu, ale mogą też mieć wpływ na jego dalszy przebieg. Sojusz Północnoatlantycki chce wysłać jasny sygnał, że rosyjska agresja na sąsiada wyłącznie zwiększyła jego jedność, siłę i możliwości. 

2023-07-11, 06:30

Wojna na Ukrainie, flanka wschodnia, nowi członkowie. Tematy, które zdominują szczyt NATO w Wilnie?
Szczyt NATO w WIlnie odbędzie się 11 lipca.Foto: wikimedia creative commons /DOD photo by U.S. Air Force Master Sgt. Jerry Morrison - http://www.defense.gov/PhotoEssays/PhotoEssaySS.aspx?ID=1904 http://www.defense.gov/dodcmsshare/photoessay/2010-10/hires_101014-F-6655M-005a.jpg/Public Domain

Rozpoczynający się 11 lipca szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie może być według wielu zapowiedzi spotkaniem przełomowym dla całego Paktu. Już wcześniej prognozowano, że w jego trakcie mają zapaść decyzje o charakterze, który zmieni struktury NATO i wzmocni obecność jego wojsk w strategicznych obszarach dla globalnego bezpieczeństwa. Według prognoz ma to być szczyt, który w zdecydowany sposób podkreśli jedność i solidarność wszystkich państw NATO i zarysuje perspektywy dla jego rozszerzania. 

Przedstawiamy najważniejsze tematy, które z całą pewnością znajdą się na agendzie nadchodzącego szczytu i prawdopodobnie zdominują przekazy medialne w jego trakcie, a także pewnie i po zakończeniu. 

Ameryka chce jedności

Przewodni temat takich spotkań zazwyczaj narzuca najsilniejszy. Dlatego też słowa rzecznika Białego Domu, który powiedział, że prezydent USA Joe Biden wybiera się do Wilna z "przesłaniem jedności", mogą wskazywać, jaki przekaz będzie płynął z tego spotkania. - Jedność. Utrzymanie jedności sojuszników i wspieranie Ukrainy w dłuższej perspektywie oraz zaspokojenie potrzebach obronnych Ukrainy po wojnie - powiedział prezydencki rzecznik John Kirby w wywiadzie dla Polskiego Radia.

Jednocześnie także dwa kolejne aspekty, które strona amerykańska wymienia jako bardzo istotne, również mogą wskazywać, jakimi tematami będzie chciał się w pierwszej kolejności zająć szczyt. Bowiem poza słowami o jedności, które będą miały charakter bardziej symboliczny, wskazane zostaną także bardziej konkretne kwestie, niosące za sobą bardziej konkretne decyzje i działania. Joe Biden na kilka dni przed wylotem na Litwę zasygnalizował, że z perspektywy Waszyngtonu najistotniejsze kwestie, które będzie musiał rozstrzygnąć nadchodzący szczyt, to: wzmocnienie flanki wschodniej Sojuszu oraz przyjęcie w jego szeregi Szwecji.

REKLAMA

Flanka wschodnia ma głos

Jasne wskazanie ze strony najsilniejszego członka NATO, a także sam fakt, iż nadchodzący szczyt odbywa się w Wilnie, to przesłanki do tego, że to właśnie kwestia militarnego wzmacniania państw, będących dziś najbardziej wysuniętymi na wschód członkami Sojuszu, może zdominować obrady. O taki rozwój sytuacji będą zabiegać nie tylko Amerykanie, ale również same kraje tzw. flanki wschodniej, w tym także i Polska.

Potwierdzają to liczne wypowiedzi polskich przywódców, którzy wielokrotnie przypominali, jak istotna to jest kwestia. Także w ostatnich dniach podczas swojej wizyty na Litwie prezydent Polski Andrzej Duda zwracał na to uwagę. - Podczas szczytu NATO w Wilnie chcemy poruszyć temat zmieniającej się sytuacji bezpieczeństwa na wschodniej flance w związku z przemieszczaniem najemników Grupy Wagnera na Białoruś i relokacją broni jądrowej do tego państwa - wyjaśniał. 

Świadomość tego, jak istotna w dzisiejszym czasie jest kwestia zwiększania potencjału państw flanki wschodniej, podziela również Wielka Brytania. Przedstawiciele rządu w Londynie również podkreślali, że to właśnie ten temat musi znaleźć się wśród priorytetowych zagadnień szczytu.

Wojna na Ukrainie - zworniki wszystkich tematów

Takie położenie akcentów na najbliższe zgromadzenie najwyższych przedstawicieli państw Sojuszu wynika oczywiście z wojny, jaką wywołała Rosja, napadając na Ukrainę. NATO jako sojusz obronny oficjalnie nie może angażować się w ten konflikt, ale poszczególne jego państwa wspierają Kijów poprzez dzielenie się swoim sprzętem wojskowym, pomocą humanitarną czy też informacjami. 

REKLAMA

Kwestia wojny na Ukrainie stanie się więc, w naturalny sposób, zwornikiem wszystkich innych tematów, które będą tam poruszone. Dlatego też na spotkanie został zaproszony prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, aby mógł wygłosić swoje przesłanie do członków Sojuszu. Zaproszenie dla Zełenskiego potwierdził również szef Sojuszu Jens Stoltenberg. Przywódca Ukrainy już wcześniej deklarował, że jego kraj na zbliżającym się szczycie NATO chciałby otrzymać zaproszenie do dołączenia do Sojuszu. 

O ile w przestrzeni medialnej pojawiały się pogłoski, że w związku z tym jednym z ustaleń szczytu ma być jasna deklaracja o przyszłym członkostwie Ukrainy, o tyle liderzy światowi wykluczają takie rozwiązanie. Przywódcy krajów członkowskich są zgodni, że w trakcie spotkania w Wilnie mają jedynie zaakceptować kompleksowy "plan zbliżania Ukrainy do Zachodu". Zarówno Joe Biden, jak i Jens Stoltenberg wykluczali, aby takie zaproszenie dla kraju pozostającego w stanie wojny było możliwe. 

Szwecja blisko, ale daleko

Zdecydowanie bliższa dołączenia do NATO jest Szwecja. I tu, o ile w kwestii przyłączenia Sztokholmu panuje zgodność wśród niemal wszystkich państw członkowskich, o tyle największy opór stawiała Turcja.  

Ankara od miesięcy blokowała wejście Szwecji do NATO, zarzucając jej niedostateczną współpracę w walce z terroryzmem. - Nasze stanowisko jest jasne. Chcemy, by Szwecja zrealizowała swoje obietnice - powiedział kilka dni temu prezydent Turcji Recep Erdogan. Chodzi m.in. o ekstradycję Kurdów, których Ankara nazywa terrorystami. Po niedawnym spaleniu Koranu w Sztokholmie Turcja podkreśliła, że warunkiem jest także powstrzymanie przez szwedzkie władze takich protestów.

REKLAMA

W usunięcie tych różnic i przyjęcie Szwedów w poczet członków paktu wierzy jego przewodniczący. Jens Stoltenberg jeszcze przed rozpoczęciem obrad wielokrotnie wyrażał nadzieję, że możliwe jest otrzymanie zgody Turcji na członkostwo Szwecji w Sojuszu. Jednocześnie zastrzegł, że nie oznacza to, iż ratyfikacja dokumentów akcesyjnych Szwecji przez Turcję nastąpi w ciągu kilku dni, ale jego zdaniem "zielone światło" jest możliwe.

Wciąż nie wszyscy wypełniają obowiązki

Stałym punktem rozmów przedstawicieli NATO będą także kwestie wydatków na zbrojenia. W wyniku prezydentury Donalda Trumpa, który głośno krytykował państwa Sojuszu, niewypełniające wymogu przekazywania na ten cel co najmniej 2 proc. swojego PKB, obszar ten stał się szczególnie istotną kwestią w wewnętrznych negocjacjach.

Także i w trakcie tegorocznego szczytu ten temat będzie poruszony, choćby ze względu na to, że większość krajów członkowskich wciąż się nie wywiązuje z tego zobowiązania. Próg ten przyjęto w 2014 roku na szczycie NATO w Walii, jako reakcję na aneksję Krymu przez Rosję i na rosyjskie działania na wschodzie Ukrainy w Donbasie.

W tym roku próg 2 proc. PKB ma przekroczyć 11 krajów, o dwa więcej niż w ubiegłym roku. W czołówce państw wydających najwięcej na obronność, oprócz Polski i Stanów Zjednoczonych, są także Grecja, Estonia, Litwa i Finlandia.

REKLAMA

Wiele innych ważnych kwestii

Z całą pewnością wiele krajów będzie chciało także w jakiś sposób podnieść kwestie, które są istotne z ich jednostkowego punktu widzenia. Ze strony Polski taką kwestią jest choćby sprawa udziału naszego kraju w programie Nuclear Sharing. - Kwestie udziału Polski w Nuclear Sharing będą podnoszone na szczycie NATO w Wilnie - zapowiadał m.in. doradca prezydenta Polski Andrzeja Dudy Paweł Sałek. Jak wyjaśniał Warszawa chce poruszyć ten temat ze względu na rosyjskie deklaracje przeniesienia taktycznej broni atomowej na Białoruś.

Warszawa zamierza wykorzystać szczyt do rozmów bilateralnych i współpracy wojskowej, w tym także z sąsiadami, m.in. z Litwą. - Chcemy rozmawiać z Wilnem na temat współpracy wojskowej. Litwa jest oczywiście mniejszym państwem niż Polska, ale liczącym się w tym regionie, i ma taki sam jeden głos w NATO, jak każdy inny, a jeszcze będąc gospodarzem tego szczytu, ma ten głos niemalże podwójny - stwierdził szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Wysłuchać głosu z Finlandii

W tym kontekście ciekawe będą także kwestie poruszane przez Finlandię, która po raz pierwszy weźmie udział w szczycie NATO jako pełnoprawny członek Sojuszu i kraj, który ma obecnie spośród wszystkich państw członkowskich najdłuższą granicę z Rosją. 

- Ze względu na położenie geograficzne Finlandii oraz naszą organizację obrony narodowej (m.in. pobór i szeroką rezerwę), musimy dokładnie przemyśleć, w jakich operacjach NATO będziemy uczestniczyć i do czego zgłosimy gotowość - przekazał przed szczytem NATO w Wilnie fiński minister obrony Antti Hakkanen.

REKLAMA

Czytaj także:

Zobacz także: Marcin Przydacz o tematach, jakie mogą być poruszone na szczycie NATO w Wilnie

PR24/IAR/PAP/łs

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej