Wstrząsająca relacja świadka oblężenia miasta. W Mariupolu organizował pochówki ludności cywilnej
- Rosyjskie zbrodnie w Mariupolu mogły pochłonąć życie dziesiątek tysięcy cywilów - ocenia w rozmowie z Polskim Radiem Vaagn Mnacakanian, świadek dramatycznych wydarzeń sprzed niemal dwóch lat. W oblężonym przez Rosjan mieście przez pewien czas zajmował się on pochówkiem i ewidencją ofiar śmiertelnych.
2024-02-08, 13:47
Vaagn Mnacakanian do czasu pełnowymiarowej rosyjskiej agresji był pracownikiem administracji Mariupola. W rozmowie z Pawłem Buszką z Polskiego Radia (IAR), podkreśla, że Rosjanie za pomocą bomb i artylerii celowo uderzali w bloki mieszkalne, a liczba ofiar rosła.
REKLAMA
Posłuchaj
Wywiad dziennikarza Polskiego Radia Pawła Buszki z uchodźcą z Mariupola. Vaagn Mnacakanian organizował pochówki ofiar w bombardowanym przez Rosjan mieście (źr. IAR) 0:55
Dodaj do playlisty
- Ostrzały trwały codziennie, całodobowo. Artyleria. Najstraszniejsze jednak były bomby lotnicze - półtonowe, tonowe. Kiedy taka bomba trafiała w wielopiętrowy blok mieszkalny, to składał się on jak domek z kart. Bardzo wiele osób zginęło po prostu na ulicy. To ci, którzy wyszli po wodę, po jedzenie i ginęli - przekazał.
Ofiar mogły być dziesiątki tysięcy
Rozmówca Polskiego Radia przez pierwsze dni marca 2022 organizował w Mariupolu pochówki cywilnych ofiar. Docierały też do niego informacje o zabitych z kilku części miasta.
- Były to zapiski, w których informowano imiennie o ofiarach śmiertelnych albo o anonimowych ofiarach leżących na ulicach. Przekazywano je przez policję i wolontariuszy. W ciągu jedynie dwóch dni takich informacji nazbierało się blisko pięćset i to tylko z około połowy miasta. Jaka jest dokładna liczba ofiar, nie wiemy, ale mogą ich być dziesiątki tysięcy - przekazał.
Okupant usuwał szczątki ludzi zmieszane z gruzem
Uchodźca z Mariupola zaznacza w rozmowie z Polskim Radiem, że dużej liczby ofiar nie da się już zidentyfikować.
REKLAMA
- Bardzo wielu ofiar, które zostały pod gruzami budynków, nikt nie wydobywał. Te ciała tam zostały, bo nikt nie porządkował gruzowisk. Dopiero po roku okupanci te szczątki zmieszane z gruzem wywieźli na wysypiska Mariupola - przekazał.
Według raportu Human Rights Watch dokonanego na podstawie zdjęć satelitarnych oraz zweryfikowanych fotografii i filmów uszkodzeniu lub zniszczeniu uległo ponad 90 procent wielopiętrowych budynków mieszkalnych w centralnej części Mariupola. Przed wojną miasto zamieszkiwało pół miliona osób.
***
Rozmawiał Paweł Buszko, Polskie Radio, Informacyjna Agencja Radiowa/in./
***
REKLAMA
***
***
***
***
REKLAMA
****
Zobacz także:
- "Apokalipsa, widok ciał to codzienność". Rosja przyniosła do Mariupola zniszczenie i śmierć
- Rosja wymazuje tożsamość Mariupola. Dlatego tak ważna jest pamięć i dokumentacja
- "Nikt tego się nie spodziewał, dlatego zostaliśmy w Mariupolu". Wojenne kalendarium: te daty Rosja zapisała krwią
- Mariupol - miejsce przerażających zbrodni wojennych. Odpowiada za nie Putin i liczni wykonawcy jego polityki
***
REKLAMA
***
wmkor
REKLAMA