"Jestem człowiekiem, który broni życia". Deklaracja prezydenta w sprawie aborcji i pigułki "dzień po"

- W sprawach życia i śmierci nie powinno być przeprowadzane referendum - oświadczył we wtorek prezydent Andrzej Duda, pytany o liberalizację aborcji. W ocenie głowy Państwa, zmiany nie wymagają także obecne przepisy dotyczące pigułki "dzień po".

2024-03-13, 03:43

"Jestem człowiekiem, który broni życia". Deklaracja prezydenta w sprawie aborcji i pigułki "dzień po"
Prezydent podkreślił, że przeanalizuje założenia ustawy ułatwiającej dostęp do pigułki "dzień po". Foto: New Africa/ Shutterstock

Prezydent Andrzej Duda pytany był o to, czy podpisałby ustawę liberalizującą przepisy aborcyjne, gdyby za tym Polacy opowiedzieli się w ewentualnym referendum. - Nie powinno być referendum w sprawach życia i śmierci - odpowiedział prezydent na pytanie TVN24. 

Stwierdził też, że "jest człowiekiem, który broni życia". - Jeżeli ktoś żąda aborcji, to dla mnie żąda prawa do zabijania - mówił prezydent. - Dzisiaj ustawa dopuszcza możliwość przerwania ciąży, czyli de facto pozbawienia dziecka życia w łonie matki w sytuacji, gdyby było to zagrożenie dla życia kobiety. Z tego punktu widzenia bezpieczeństwo życia kobiety jest zabezpieczone - zaznaczył.

Pod koniec stycznia br. do Sejmu wpłynął projekt grupy posłów klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Zakłada on, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania. Oprócz tych projektów pod koniec lutego Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) złożyła w Sejmie projekt ustawy, który odwraca wyrok TK z 2020 r. w sprawie przepisów dot. aborcji. Politycy TD chcą też, aby w sprawie aborcji odbyło się referendum.

Los pigułki "dzień po" w rękach prezydenta. Andrzej Duda zapowiada przyjrzeć się projektowi ustawy

Andrzej Duda w TVN24 był pytany również o ewentualne zniesienie recept na tak zwane pigułki dzień po. Prezydent ocenił, że obecnie jest ona dostępna na rozsądnych zasadach. - Jej dostępność całkowicie swobodna, bez recepty dla niepełnoletnich osób jest - uważam - daleko idącą przesadą - stwierdził Andrzej Duda.

REKLAMA

Jak zaznaczył, nie ma również nic przeciwko temu, aby w razie konieczności "dziewczynka taką pigułkę zażyła, ale niech to będzie decyzja rodzica". - Niech to się dzieje za zgodą matki, ojca, a nie żeby dziewczynka kupiła sobie pigułkę i na wszelki wypadek np. zażyła pięć na raz - wyjaśnił.

Zapowiedział, że decyzję w sprawie ustawy liberalizującej dostęp do specyfiku podejmie po tym, jak dokument wpłynie na jego biurko. - Wtedy wszystkie szczegóły jej przeanalizuję i zdecyduję, jaki będzie dalszy jej los - zapowiedział. - Ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę - zaznaczył.

Nowelizacja Prawa farmaceutycznego, którą w ubiegłym tygodniu poparł Senat, przewiduje dostępność jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – dla osób powyżej 15 lat. Tabletkę z nim (ellaOne) należy zażyć maksymalnie do 120 godzin od współżycia. Od lipca 2017 r. tzw. tabletki dzień po w Polsce są dostępne tylko na receptę. Istota procedowanych rozwiązań sprowadza się do uchylenia tego przepisu.

Czytaj także: 

[ZOBACZ TAKŻE] Pigułka "dzień po". Minister KPRP: tworzy się pewien wyłom. Do tej pory wiek 18 lat był w wielu sprawach granicą

PAP, IAR/ mbl

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej