Spada sprzedaż aut elektrycznych. To nowe zjawisko na polskim rynku
W marcu br. zarejestrowano w Polsce 1700 samochodów w pełni elektrycznych, co oznacza spadek o 10,9 proc. rok do roku. Najatrakcyjniejsze cenowo są pojazdy chińskich marek, ale polscy nabywcy najczęściej wybierają Teslę - wynika z danych przedstawionych w raporcie firmy Rankomat.pl, powołującej się na najnowsze dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA).
2024-05-22, 06:55
W raporcie wskazano, że zmniejszył się również udział elektryków w ogólnej puli rejestrowanych pojazdów. W marcu 2023 r. samochody BEV stanowiły 3,9 proc. wszystkich rejestrowanych w naszym kraju aut.
W analogicznym okresie tego roku odsetek ten wyniósł 3,4 proc. Według autorów raportu wskazuje to na spadek zainteresowania Polaków samochodami elektrycznymi. Jednym z czynników, który powstrzymuje potencjalnych nabywców przed zakupem auta z napędem elektrycznym są wciąż wysokie koszty zakupu. Może to prowadzić do wzrostu zainteresowania markami chińskimi, które oferują samochody elektryczne w niższych cenach niż koncerny europejskie i amerykańskie.
Według danych Europejskiej Federacji Transportu i Środowiska, w 2024 r. chińskie marki mogą zdobyć 11 proc. rynku nowych samochodów elektrycznych w Unii Europejskiej. W 2027 r. udział ten może zwiększyć się nawet do 20 proc.
Według danych IBRM Samar w okresie luty-marzec 2024 r. w naszym kraju zarejestrowano 533 samochody chińskich producentów, co oznacza czterokrotny wzrost rok do roku. Najpopularniejszą marką jest MG – dokonano 411 rejestracji tych samochodów. MG4 klasy C można kupić już za 121 200 zł i jest to jedno z najtańszych aut elektrycznych na polskim rynku.
Jeśli dodatkowo zakup takiego samochodu zostanie sfinansowany z pomocą państwowych dopłat, jego ostateczny koszt może okazać się nawet niższy niż cena nowego samochodu spalinowego podobnej klasy - wskazali specjaliści z firmy Rankomat.pl.
Dla porównania, ceny Opla Astra z silnikiem benzynowym zaczynają się od kwoty ok. 110 000 zł. Atrakcyjne cenowo są również chińskie elektryki wyższej klasy. Np. T90 EV kosztuje ok. 170 000 zł, a Euniq6 SUV ponad 180 000 zł. Dla porównania, za najtańszy model Tesli trzeba zapłacić około 200 000 zł. Z kolei samochód z silnikiem Diesla podobnej klasy co Euniq6 SUV, np. model Kia Sorento, kosztuje ponad 241 000 zł.
REKLAMA
Tesla ma największe wzięcie u polskich klientów
Z przedstawionych w raporcie danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że na razie polscy nabywcy ufają głównie Tesli. W I kw. 2024 r. zarejestrowano w Polsce 1264 pojazdy tego producenta. Najczęściej rejestrowanym elektrykiem w tym okresie była Tesla Model Y, a zaraz za nią uplasowała się Tesla Model 3. Trzecie miejsce na podium zajęło Volvo EX30.
Na rynku używanych samochodów elektrycznych preferencje kształtują się nieco inaczej - zaznaczono w raporcie. Według portalu gramwzielone.pl, najwięcej ogłoszeń o sprzedaży elektryków z drugiej ręki w serwisie Otomoto dotyczyło takich modeli jak Nissan Leaf, BMW i3 i Tesla Model S.
"Mój Elektryk"
W raporcie przypomniano, że zainteresowani kupnem nowego pojazdu z napędem całkowicie elektrycznym mogą skorzystać z ogólnokrajowego programu „Mój Elektryk”. W przypadku osób niemających Karty Dużej Rodziny, przysługuje bezzwrotna dopłata do 18 750 zł, a maksymalna cena pojazdu nie może przekroczyć 225 000 zł.
Osoby z Kartą Dużej Rodziny mogą natomiast uzyskać dopłatę w kwocie 27 000 zł i nie obowiązuje ich limit ceny samochodu. W przyjętej pod koniec kwietnia Rewizji Krajowego Planu Odbudowy również przewidziano dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych.
Co więcej, wsparcie to ma obejmować także zakup używanego elektryka, wzięcie nowego pojazdu w leasing czy wynajem długoterminowy.
Oprócz programów rządowych, wsparciem w zakupie samochodu elektrycznego mogą być także specjalne ekokredyty oferowane obecnie w kilku bankach. Zwykle mają nieco korzystniejsze oprocentowanie niż inne formy finansowania takie jak np. kredyt gotówkowy czy samochodowy.
REKLAMA
PR24/PAP/sw
REKLAMA