Tablety, paragony i macedoński trop. "Maduro znalazł niezłe wytłumaczenie"
- Dzięki elektronicznemu systemowi wyniki wyborów w Wenezueli znane były chwilę po zamknięciu lokali wyborczych 28 lipca. Tymczasem reżim Maduro ogłosił je po kilku godzinach i znalazł na to niezłe wytłumaczenie, twierdząc, że system został zhakowany przez liderkę opozycji, która koordynowała proces z... Macedonii Północnej - mówiła w Polskim Radiu 24 prof. Joanna Gocłowska-Bolek z Uniwersytetu Warszawskiego.
2024-08-04, 15:30
Przedstawiciele Włoch, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemiec, Polski i Portugalii zwrócili się do władz Wenezueli o "szybką publikację" dokumentów wyborczych po oficjalnej, choć kwestionowanej reelekcji prezydenta Nicolasa Maduro. Wenezuelska Krajowa Rada Wyborcza (CNE) ogłosiła w piątek zwycięstwo urzędującego prezydenta Nicolasa Maduro w wyborach z 28 lipca. CNE stwierdziła, że oddano na niego 52 proc. głosów, a na kandydata opozycji Edmundo Gonzaleza Urrutię - 43 proc.
Tymczasem - jak twierdzi liderka demokratycznej opozycji Maria Corina Machado - jej współpracownikom udało się przejąć akta z komisji wyborczych, które dowodzą, że Edmundo Gonzalez Urrutia zdecydowanie zwyciężył w niedzielnym głosowaniu, otrzymując 73,2 proc. poparcia.
Oszustwo wyborcze
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 doszło do jawnego i bezczelnego oszustwa ze strony reżimu Maduro. - W lokalach wyborczych w całej Wenezueli obecni byli obserwatorzy. W większości z nich mieli dostęp do końcowych wydruków, choć głosowanie w Wenezueli odbywa się w sposób elektroniczny, na tablecie w lokalu wyborczym, gdzie wybiera się podobiznę kandydata. Następnie drukuje się paragon z potwierdzeniem. Natomiast po zamknięciu lokalu wyborczego drukuje się zbiorcze potwierdzenie głosowania. Opozycyjni obserwatorzy pozbierali je w praktycznie całej Wenezueli i opublikowali w internecie - tłumaczyła prof. Joanna Gocłowska-Bolek.
Posłuchaj
Hakerzy z Macedonii Północnej
Tym samym wyniki wyborów były znane chwilę po zamknięciu lokali wyborczych 28 lipca. - Tymczasem reżim Maduro ogłosił je po kilku godzinach i znalazł na to "niezłe" wytłumaczenie, twierdząc, że system został zhakowany przez liderkę opozycji, która koordynowała proces z... Macedonii Północnej. Opozycja została oskarżona o próby sfałszowania wyborów. Wenezuelczycy oczkują, że władze opublikują potwierdzenie wyników wyborów. Konstytucja wymaga bowiem, żeby paragony z głosowania były jawne. Tego reżim Maduro nie chce zrobić - wyjaśniała Gocłowska-Bolek.
REKLAMA
Od poniedziałku w Wenezueli trwają antyrządowe protesty. Ich uczestnicy domagają się ustąpienia Nicolasa Maduro. W zamieszkach zginęło 21 osób, a ponad 100 zostało rannych.
***
Audycja: Świat 24
Prowadzący: Marcin Pośpiech
Gość: prof. Joanna Gocłowska-Bolek (latynoamerykanistka, UW)
Data emisji: 4.08.24
Godzina emisji: 13.35
PR24
REKLAMA
REKLAMA