List Banasia do Tuska. Grochal: frustracja człowieka, który stracił stanowisko
Marian Banaś napisał list do premiera Donalda Tuska, w którym stwierdził, że zmiany dokonywane przez nowego szefa NIK mogą sparaliżować działanie tej instytucji. - W tej korespondencji widzę frustrację człowieka, który stracił stanowisko. Banaś do końca wierzył, że jego następca Mariusz Haładyj nie zostanie wybrany na prezesa. Atakował też Hołownię, który zgłosił tę kandydaturę - powiedziała w podcaście "Strefa Wpływów" Renata Grochal.
2025-10-10, 18:00
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Były szef NIK Marian Banaś napisał list do premiera Donalda Tuska
- Apeluje w nim o interwencję w sprawie zmian strukturalnych, których dokonuje nowy szef tej instytucji Mariusz Haładyj
- W podcaście "Strefa Wpływów" Renata Grochal, Roch Kowalski i Jacek Czarnecki skomentowali postępowanie i możliwe motywy działania Mariana Banasia
OGLĄDAJ. Renata Grochal, Jacek Czarnecki i Roch Kowalski w "Strefie Wpływów"
Banaś pisze do Tuska
Dziennikarze radiowej Jedynki dotarli do listu, który Marian Banaś skierował do premiera Donalda Tuska. Były prezes Najwyższej Izby Kontroli apeluje w nim o interwencję w sprawie planowanych, przez obecnego szefa NIK Mariusza Haładyja, zmian w strukturze instytucji. Zdaniem Banasia, mogą one "sparaliżować" jej działalność.
Były prezes NIK wyraża w piśmie z 8 października "niepokój" i "ból" w związku z - jak to określa - "decyzjami, które zmierzają do zniszczenia tej ostatniej demokratycznej instytucji". Według Banasia nowe kierownictwo NIK ma przygotowywać projekt zmian w statucie Izby, który przewiduje m.in. redukcję liczby departamentów kontrolnych. "Niestety nowy projekt statutu przygotowany w pośpiechu, poza formalnym obiegiem oraz z wyłączeniem nawet jednostki prawnej NIK, przewiduje dewastację NIK poprzez likwidację wszystkich 14 departamentów kontrolnych, a w ich miejsce stworzenie tylko 8" - napisał Banaś.
Jak podkreślił, likwidacja ma objąć m.in. departamenty kontrolujące wojsko, policję, służby czy ochronę zdrowia. "Zaproponowane w dużym pośpiechu wszystkie zmiany zmierzają do osłabienia NIK-u i całkowitego paraliżu" - ocenił były prezes Izby. W dalszej części listu Banaś pisze, że w instytucji "zapanował chaos, panika i strach", a jego zdaniem część doświadczonych kontrolerów ma być "degradowana i zwalniana".
Posłuchaj
Polityczne podsumowanie tygodnia w "Strefie Wpływów" 1:22:46
Dodaj do playlisty
Czarnecki: kontrolerzy NIK boją się o pracę
Zdaniem Jacka Czarneckiego "prezes Banaś wskazuje, że nowy statut Najwyższej Izby Kontroli burzy praworządną konstrukcję, bo na przykład zmienia nazwy delegatur". - A jak jest zmiana nazwy delegatury, to kontrolerzy mówią, że się boją, bo ich byt, ich miejsca pracy zostaną podważone. Statut zmienia nazwy departamentów i zmniejsza ich liczbę z 14 do 8, likwiduje wydział kontroli doraźnych. To był bardzo ważny wydział, który zajmował się najważniejszymi kontrolami, na przykład sposobem budowy i rozbierania przez PiS jednego z bloków elektrowni Ostrołęka - powiedział dziennikarz.
- Banaś stracił robotę, ale ludzie, którzy pracują w NIK-u - a ostatnie kilka dni spędziłem na rozmowach z nimi - po prostu boją się o pracę. Kontrolerzy NIK-u, mianowani, którzy są teoretycznie nieusuwalni, mówią, że jak zostanie zmieniona nazwa departamentu, w którym pracują, a oni mają mianowanie do tego departamentu, to ich mianowania faktycznie nie ma - dodał Czarnecki. Jego zdaniem list Banasia ma dwie warstwy - "faktyczną, mówiącą na przykład o liczbie departamentów oraz drugą, którą stanowią treści podlane patriotycznym sosem".
Kowalski: to kompletny odlot polityczny Banasia
Roch Kowalski zwrócił uwagę, że Marian Banaś, przez pięć lat swojego urzędowania, sam obsadził większość stanowisk dyrektorów departamentów Najwyższej Izby Kontroli. W jego opinii niektóre części listu Banasia są "jakimś kompletnym odlotem politycznym".
I wskazał między innym na taki fragment: "Twórcy tych zmian, niekoniecznie mający na celu dobro narodu i Polski, bardzo przyspieszyli i działają w trybie ekstraordynaryjnym. Dokonywanie w pośpiechu transformacji niweczy cały wieloletni dorobek. Mało tego - dorobek, który został utworzony przez marszałka Józefa Piłsudskiego".
Grochal: frustracja człowieka, który stracił stanowisko
Renata Grochal natomiast zadała pytanie: "czy nowy prezes NIK-u nie ma prawa zreformować instytucji zgodnie ze swoją wizją"? - Po owocach ich poznacie. Dlatego ja czekam. Skoro Mariusz Haładyj zmienia strukturę, to znaczy, że przyszedł z jakimś konkretnym planem. A podczas wystąpienia przed sejmową komisją, kiedy prezentował swój plan na NIK, mówił, że chce tę instytucję unowocześnić. Nie widzę na razie nic dziwnego w tym, co się dzieje. W liście Banasia natomiast widzę frustrację człowieka, który stracił stanowisko. On do końca wierzył, że jego następca Mariusz Haładyj nie zostanie wybrany na prezesa. Atakował też Hołownię, który zgłosił kandydaturę Haładyja - powiedziała dziennikarka.
Według Banasia nowy szef NIK zdecydował się na likwidację Wydziału Kontroli Doraźnych, który w ostatnich latach przeprowadził i brał udział w kluczowych kontrolach, m.in. dotyczących Elektrowni Ostrołęka, afery wizowej, zakupu respiratorów i środków ochrony, NCBiR czy GetBack. Były prezes Izby apeluje do premiera, by "nie pozwolił na dewastację ostatniej demokratycznej, walczącej o dobro Polaków instytucji". Wskazuje też, że jeśli sytuacja się nie zmieni, zamierza zwrócić się do międzynarodowych organizacji kontrolnych oraz Komisji Europejskiej.
Czytaj także:
- Nawrocki zawetuje ustawę Żurka? Kwiatkowski: przepisy będą uchwalone
- Raport NIK ws. afery GetBack. Rząd nie wyklucza komisji śledczej
- NIK skontrolowała wydatki z czasów pandemii. "Pomoc źle zaprojektowana"
***
Każdy odcinek "Strefy Wpływów" dostępny jest na platformie podcastowej Polskiego Radia i na kanale YouTube Polskiego Radia 24.
"Strefa Wpływów" to wspólny podcast polityczny radiowej Jedynki, radiowej Trójki i Polskiego Radia 24. Renata Grochal, Jacek Czarnecki i Roch Kowalski analizują najważniejsze wydarzenia polityczne tygodnia
Źródło: Polskie Radio
Prowadzący: Renata Grochal, Roch Kowalski, Jacek Czarnecki
Opracowanie: Robert Bartosewicz