Drastyczny wzrost cen popularnego produktu. Odbije się to na kieszeniach Polaków

2024-08-06, 18:54

Drastyczny wzrost cen popularnego produktu. Odbije się to na kieszeniach Polaków
Oliwa i oliwki. Foto: KLphotographer/Shutterstock

Ceny oliwy w ostatnich miesiącach sprawiają wrażenie, jakby ich wzrost wspomagały drożdże. Ze sklepów zniknęły już oliwy za 20 zł, a 30-50 złotych staje się nową normą. Czemu oliwa tak drożeje?

Nietrudno jest zauważyć rosnące ceny oliwy w sklepach. Niezależnie od tego, gdzie robi się zakupy, ceny tego popularnego produktu są znacząco wyższe niż jeszcze rok temu. Nawet w dyskontach czy hipermarketach podczas promocji konsumenci płacą zdecydowanie więcej, a szczególnie mocno drożeje najpopularniejsza oliwa extra virgin. I nie jest to przejściowy trend - ceny oliwy, póki co, będą rosły, podobnie jak ceny oliwek.

Przy tym w Polsce i tak mamy "szczęście", bo zgodnie z danymi International Olive Council, zharmonizowane ceny konsumenckie oliwy wzrosły w naszym kraju, między czerwcem 2023 a czerwcem 2024, tylko o 22,3 proc. Duńczycy nie mieli tak dobrze - tamtejsi konsumenci płacili w czerwcu 2024 roku o 69 proc. więcej za oliwę niż rok wcześniej. Średni wzrost cen w UE wyniósł 45,5 proc., a oprócz Polski najmniej drożyznę odczuli mieszkańcy Włoch, gdzie wzrost cen wyniósł 23,6 proc. i Portugalii (25,2 proc.). Najmocniej oliwa drożała we wspomnianej już Danii, w Bułgarii (o 63,1 proc.) i Chorwacji (56,2 procent).

Oliwa drożeje na całym świecie

Konsumenci w Europie i na świecie odczuwają teraz zeszłoroczny wzrost cen na rynku towarowym, bo aktualnie trafiają do sklepów oliwy z tamtych zbiorów. A oliwa drastycznie drożała rok do roku już od 2019 roku. W czerwcu 2024 kilogram oliwy kosztował na giełdzie w Jaen (Hiszpania) 7,81 euro (o 18,6 proc. więcej niż rok wcześniej), a na giełdzie w Bari płacono 9,5 euro za kilogram (o 20,3 proc. więcej). Szybko rosną także ceny w greckiej Chani. Ceny są na razie o około 1 euro za kg niższe niż w styczniu bieżącego roku, ale raczej nie ma szans na większe spadki.

Powodem wzrostów są przede wszystkim susze w Hiszpanii, Portugalii, Włoszech i Grecji. Znacząco zmniejszyły one zbiory oliwek w tych krajach, przyczyniając się do trudnej sytuacji plantatorów. A to właśnie te kraje odpowiadają za większość produkcji oliwek i oliwy. W efekcie w Unii Europejskiej wyprodukowano w 2023 roku 800 tys. ton oliwy mniej niż w 2022 roku (1,5 mln do 2,27 mln ton). Szczególnie mocno dotknięta suszą była Hiszpania, największy producent na świecie.

REKLAMA

Z problemów Hiszpanów nie skorzystają np. Tunezyjczycy, gdyż Tunezja również była dotknięta problemami pogodowymi. Niewiele mogą pomóc też rekordowe zbiory w Albanii, z tej prostej przyczyny, że całkowita produkcja oliwy w Albanii w rekordowym roku to 1 proc. całej europejskiej produkcji w złym roku. International Olive Council szacuje, że zbiory oliwek będą w sezonie 2023/24 o przeszło 100 tys. ton mniejsze niż w złym sezonie 2022/23 i wyniosą 2,407 mln ton. Oliwa i oliwki powoli stają się więc luksusem.

Czytaj także:

IOC/AM/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej