Kalisz ujawnia, ile pieniędzy straci PiS. Ogromna kwota
- Decyzja PKW oznacza obcięcie PiS ponad 54 mln zł różnego rodzaju środków ze skarbu państwa - przyznał członek Komisji Ryszard Kalisz.
2024-08-29, 18:49
Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Ryszarda Kalisza partia Jarosława Kaczyńskiego straci nawet 54 mln zł.
Co więcej, Kalisz przyznał, że PiS "może mieć obciętą całościową subwencję za wszystkie lata do końca kadencji, która rozpoczęła się w roku 2023, czyli do roku 2027. To jest ponad 70 milionów zł".
Członek PKW dodał, że Komisja mogła wziąć pod uwagę także inne nieprawidłowości w kampanii PiS, np. spoty wyborcze w telewizji publicznej, inne niż wymienione w uchwale pikniki wojskowe, a także pikniki w ramach programu 800+.
Kulisy obrad PKW
- Czterech członków złożyło swoiste votum separatum, a ostateczna uchwała została przyjęta minimalną większością głosów - przyznał Kalisz. Pięciu z dziewięciu członków PKW głosowało za odrzuceniem rozliczenia wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
REKLAMA
Trzy głosy były przeciw i jeden wstrzymujący się. Tym głosem był przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak.
Dlaczego PiS traci pieniądze?
- Państwowa Komisja Wyborcza, większością głosów, zdecydowała, że wśród materiałów, które mamy - a my nie mamy uprawnień śledczych, więc musimy się opierać na tej dokumentacji, którą nam przedstawiły inne organy państwowe - są pewne sytuacje, co do których mamy przekonanie, że stanowią one naruszenie zasad prowadzenia kampanii wyborczej - powiedział członek PKW Ryszard Balicki, który przedstawił dziennikarzom konkretne zdarzenia, ujęte w uchwale PKW, mające wpływ na kampanię wyborczą PiS.
- W uchwale jest wyszczególnionych kilka takich zdarzeń, m.in. pikniki wojskowe, te dwa, na których w sposób bezdyskusyjny dochodziło do prowadzenia agitacji wyborczej, zachęcającej do głosowania w określony sposób. Między innymi jest tam ujęty spot, który został uznany przez Państwową Komisję Wyborczą za spot reklamowy, zachęcający do głosowania na tenże komitet wyborczy, spot pana ministra (Zbigniewa) Ziobry. Jest tam również mowa o kwotach, które zostały rozdysponowane na wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w Rządowym Centrum Legislacji, a mamy na to informację, że ci pracownicy nie wykonywali swojej pracy merytorycznej, a jedynie służyli do prowadzenia kampanii wyborczej ówczesnego szefa Rządowego Centrum Legislacji - wymieniał Balicki.
- To są te sprawy, które uznaliśmy za bezdyskusyjnie naruszające zasady prowadzenia kampanii wyborczej. One po przeliczeniu, bo ten ekwiwalent finansowy musiał być umieszczony (w uchwale PKW), tworzyły tę kwotę 3 miliony 600 tysięcy, która została ujęta w naszej uchwale - dodał członek PKW.
REKLAMA
[POLSKIE RADIO 24] Posłanka Lewicy komentuje decyzję PKW. "To w sumie smutny dzień dla demokracji"
dn/PAP/IAR/wmkor
REKLAMA