Za wojnę w Strefie Gazy najwyższą cenę płacą dzieci
- W Strefie Gazie konwoje z pomocą humanitarną już mogą docierać, ale problemem jest zapewnienia bezpieczeństwa dla ludności cywilnej i wolontariuszy, z których 230 zginęło niosąc pomoc. Dla dzieci największym problemem są fatalne warunki sanitarne, bo pojawiły się pierwsze ofiary choroby polio - powiedział Jan Bratkowski, rzecznik UNICEF Polska w audycji "Temat dnia" w Polskim Radiu 24.
2024-09-02, 14:00
- Sytuacja ludności cywilnej w Strefie Gazy od 11 miesięcy jest tragiczna, jest stale bombardowana, a władze Izraela wydają jej polecenia, aby się stale gdzieś ewakuowały. Były przypadki gdy rodziny musiały się przemieszczać nawet po dziesięć razy. Już dwa miliony osób zostało przesiedlonych, ale często w tym nowym miejscu też nie jest bezpiecznie - mówił Jan Bratkowski.
Tam nie ma bezpiecznych miejsc
Informacja o konieczności ewakuacji w Strefie Gazy nie działają jak polskie alerty RCB, powiadomieniu o zagrożeniu przekazywane są najczęściej z ust do ust, są też ulotki. Ale problemem nie jest sama forma informacji o zagrożeniu, tylko to że zgodnie z prawem międzynarodowym, nikt nie może ich zmusić do opuszczenia miejsca zamieszkania. I tak to działa od października 2023 roku. Ale wielu Palestyńczyków jest bardzo przywiązanych do miejsca gdzie mieszkają i pomimo zagrożenia zostają na miejscu.
- Od kilku miesięcy mówimy, że w Strefie Gazy nie ma bezpiecznych miejsc dla cywili. A jeśli tam trafią, często się okazuje że jest tam duże zagęszczenie, fatalne warunki sanitarne, brak podstawowych środków do życia jak żywność i woda - mówił gość audycji.
Problemem jest brak czynnych szkół
Już przed wybuchem konfliktu ten region świata, uchodził za jeden z najbardziej gęsto zaludnionych. Te przesiedlenia tylko ten problem pogłębiły. Brakuje wody, żywności, paliwa do odsalania wody morskiej, a także do agregatów prądotwórczych w szpitalach. Nie funkcjonuje prawie 90 procent szkół w Strefie Gazy.
REKLAMA
- Nasze działania, czyli UNICEF Polska mają na celu podtrzymanie funkcjonowania tych nielicznych szkół, aby dzieci mogły się prawidłowo rozwijać i na chwilę zapomnieć o wojnie. Mówi się, że ponad 30 dzieci umarło z powodu niedożywienia, ale to są trudne do zweryfikowania dane. Na szczęście pomoc dla tego regionu już nie jest odcięta. Ogromnym problemem jest zapewnienia bezpieczeństwa dla pracowników misji humanitarnych. My rozpoczęliśmy szczepienia przeciwko polio, bo fatalne warunki sanitarne spowodowały powrót tego wirusa. Planujemy zaszczepić 200 tysięcy dzieci - wyjaśnił Jan Bratkowski.
W jego opinii tak duża liczba zabitych pracowników misji humanitarnych (230) nie wynika z braku przepisów, lecz z tego, że przepisy prawa międzynarodowego nie są przestrzegane, gdy te instytucje proszą o zawieszenie walki, bo dostarczają pomoc.
***
Audycja: Temat dnia
Prowadzi: Maciej Wolny
Gość: Jan Bratkowski (UNICEF Polska)
Data emisji: 1.09.2024
Godzina emisji: 15.33
REKLAMA
PR24/SW
REKLAMA