"Rząd skutecznie odbudował swój przekaz poprzez sztab kryzysowy". Uważa ekspert od wizerunku politycznego

- Najpierw w PiS nie zauważyli powodzi, bo w sobotę 14 września odbył się w Warszawie wiec, a przecież to była znakomita okazja do jego odwołania i skierowania apelu do zwolenników tej partii, aby pojechali pomagać przy wałach przeciwpowodziowych - powiedział w Polskim Radiu 24 Mateusz Sabat, szef Big Data 4 Leaders, ekspert od wizerunku publicznego i marketingu politycznego.

2024-09-24, 23:00

"Rząd skutecznie odbudował swój przekaz poprzez sztab kryzysowy". Uważa ekspert od wizerunku politycznego
Premier Donald Tusk na konferencji prasowej o zagrożeniu powodziowym z dnia 13 września 2024 roku. . Foto: Photo: PAP/Maciej Kulczyński

Gość audycji pozytywnie ocenił strategię komunikacyjną rządu, gdy  po wcześniejszych błędach w komunikacji z wyborcami, został uruchomiony sztaby kryzysowy, którego obrady są transparentne, bo są transmitowane na żywo.


Posłuchaj

Mateusz Sabat prezes Big Data 4 Leaders, ekspert marketingu politycznego gościem Polskie Radia 24 (Stan rzeczy) 25:29
+
Dodaj do playlisty

 

- Niektórym to się nawet kojarzyło z Rosją. Ale mamy takie wzorce z krajów demokratycznych, choćby ze Stanów Zjednoczonych, tam podczas kataklizmów też jest pokazywany w mediach "situation room", a wszystkie najważniejsze osoby podejmują decyzje na oczach mediów. W takiej sytuacji zawsze trzeba opanować chaos informacyjny, bo informacje udzielają  w tym samym momencie władze lokalne, media i władze centralne. Poprzez sztab kryzysowy udało się stworzyć jeden, kontrolowany przekaz. Dodatkowym jego atutem jest przekazywanie wiarygodnych informacji, co gwarantowała obecność samego premiera i grona ekspertów. To było sensowne rozwiązanie - powiedział Mateusz Sabat. 

Jednolity przekaz 

Ekspert od wizerunku politycznego, zwrócił uwagę jak nieskuteczna byłaby strategia komunikacji społecznej, gdyby premier i ministrowie jeździli od jednego do drugiego zalanego miasta. To by był wielogłos, a nie jednolity przekaz z centrum zarządzania kryzysowego. Przypomniał, że prezydent Wrocławia podał błędną informację o przerwanej tamie w Mietkowie, ale nastąpiła szybka korekta tej widomości przez obecnych w sztabie kryzysowym specjalistów. 

REKLAMA

- Kryzysy budują silnych liderów, a to co się udało to reset komunikacji rządu w nowym, jesiennym sezonie politycznym. To miało duże znaczenie, bo im bliżej daty 15 października, tym więcej pojawiało się krytycznych komentarzy, że wiele obietnic wyborczych nie udało się zrealizować. A ta powódź dała ten oczekiwany reset komunikacyjny. Premier szybko się odnalazł jeśli chodzi o dobór narzędzi do komunikacji, sam ubiór i ogromne, osobiste wręcz 200 procentowe zaangażowanie. To nie był kryzys zarządzany z Warszawy zza biurka - wyjaśniał Mateusz Sabat. 

Opozycja "przespała" powódź?

W opinii gościa planowana na czwartek 26 września dyskusja w Sejmie nad ustawami o odbudowie po zniszczeniach może pokazać nowe oblicze w podejściu polityków do tej tragedii. Jego zdaniem widać, że narracja PiS w sprawie powodzi była mało widoczna dla opinii publicznej.

- Najpierw w PiS nie zauważyli powodzi, bo w sobotę 14 września odbył się w Warszawie wiec, na którym poruszane były różne tematy, ale tej zbliżającej się tragedii nie odnotowano, a to była znakomita okazja do odwołania tego wiecu i skierowania apelu do swoich zwolenników, aby pojechali pomagać przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. To byłoby silne i pozytywne wizerunkowo przesłanie dla ich wyborców - mówił Mateusz Sabat.

REKLAMA

Jego zdaniem dopiero po jakimś czasie, po dwóch, trzech dniach pojawił się ze strony PiS zarzut, że premier Tusk nie dostrzegł zagrożenia 13 września. "Choć oni nie dostrzegli go także dzień później" i dopiero wtedy zaczęły się ataki polityków PiS na postępowanie rządu wobec powodzi. Dopiero w następnym tygodniu PiS zrobił krok w tył i sam zaczął organizować pomoc dla powodzian.

 - Żyjemy w bardzo spolaryzowanej rzeczywistości, ale narracja PiS nie była skuteczna. Choćby z uwagi na zachowania prezydenta Andrzeja Dudy, który zwlekał i lawirował, czy się pojawi na terenach powodziowych. Później nastąpiła ta jego nieprzygotowana wizyta, gdzie praktycznie nie miał nic do zaoferowania powodzianom. To wywołało wiele negatywnych komentarzy w Internecie. Lepiej w tej powodziowej, kryzysowej sytuacji odnalazła się jednak strona rządowa niż opozycja, co może trafić do mniej przekonanych wyborców - tłumaczył Mateusz Sabat.


* * * 

AudycjaStan rzeczy
Prowadzący: Michał Wróblewski
Gość: Mateusz Sabat, szef Big Data 4 Leaders, ekspert od wizerunku publicznego i marketingu politycznego.
Data emisji: 24.09.2024
Godzina emisji: 21.33

PR24/SW

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej