"Trump będzie dla Izraela łatwiejszy do zmanipulowania" - uważa ekspert od amerykańskiej polityki

- Dla wielu wyborców amerykańskich poparcie Elona Muska dla Donalda Trumpa może mieć znaczenie, bo odniósł biznesowy sukces i sam kiedyś był demokratą. Ale jego opinie o walce o "obywatelską wolność" i prawie do posiadania broni i tak trafią tylko do twardych zwolenników kandydata republikanów - powiedział w Polskim Radiu 24, w audycji "Temat dnia", prof. Tomasz Płudowski z Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej. 

2024-10-07, 15:30

"Trump będzie dla Izraela łatwiejszy do zmanipulowania" - uważa ekspert od amerykańskiej polityki
Kamala Harris i Donald Trump mają bardzo podobny procent głosów wyborców. Trudno dziś rozstrzygnąć, kto w listopadzie wygra wybory prezydenckie w USA. Foto: Matt Rourke/Associated Press/East News/Adam Bettcher/Associated Press/East News

- Historycznie rzecz ujmując, Stany Zjednoczone zawsze popierają Izrael bezwarunkowo, choć ostatnio spotykamy się z opinią, że działania Izraela są zbyt radykalne, że jest zbyt dużo ofiar w Strefie Gazy. Trudno to jednak bezpośrednio odnieść do wyborów prezydenckich w USA, bo obaj kandydaci deklarują pełne poparcie dla Jerozolimy. Ale ich elektoraty: żydowski i arabski, mogą wpłynąć na wynik wyborów, zwłaszcza że kandydaci mają podobne poparcie i nie wiadomo, kto wygra. Do tej pory większość amerykańskich Żydów głosowała na Partię Demokratyczną, ale Arabowie z USA głosują bardzo różnie, bo są rozczarowani, jak prezydent Biden reagował na krwawe wydarzenia w Gazie, jak osaczeni się tam czują Palestyńczycy - powiedział prof. Tomasz Płudowski.


Posłuchaj

prof. Tomasz Płudowski z Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej gościem Polskie Radia 24 ( Temat dnia) 20:10
+
Dodaj do playlisty

 

Gość audycji przypomniał, że już są prowadzone amerykańskie rozmowy z ZEA, Egiptem, Arabią Saudyjską i Katarem, który włączyłyby się finansowo w odbudowę Strefy Gazy. Demokraci z USA są za powstaniem dwóch państw na terenie Izraela. Ale najpierw musi dojść do zawieszenia broni. Może to mieć jakiś wpływ na wynik wyborów, bo amerykańscy Arabowie jednak mogą zagłosować na Trumpa, choć na ogół go nie popierają, lub zostaną w domu i nie pójdą na wybory.

 Trump i Biden niewiele różnią się w podejściu do Izraela

REKLAMA

 - Trump nie może Arabom wiele więcej zapewnić, bo jest jeszcze bardziej proizraelski niż demokraci. Ale arabscy wyborcy w USA są niezadowoleni z tego co, się wydarzyło na Bliskim Wschodzie. Republikanie i Trump zawsze byli proizraelscy. Żydzi ze Stanów Zjednoczonych są inni niż ci z Izraela, bo sama kwestia wojny w Strefie Gazy nie jest wysoko na liście ich 11 kryteriów wyborów politycznych. Państwo Izrael jest dopiero na dziewiątym miejscu. W 60-70 proc. to są najczęściej zwolennicy demokratów. Ale nie są to zbyt liczne środowiska w skali całego kraju, choć w USA mieszka ich więcej niż Arabów. A dla tych ostatnich kluczową kwestią jest wojna na Bliskim Wschodzie, a nawet porównują losy Palestyńczyków do losów Europejczyków podczas II wojny światowej - tłumaczył Tomasz Płudowski. 

Izrael nie ukrywa swoich aktywów w USA

W opinii gościa audycji dla wielu wyborców w USA postawa Bidena wobec wielu globalnych zagrożeń była chwiejna, co skutecznie punktowała rosyjska machina propagandowa. Izrael jest dziś stroną rozgrywającą w polityce amerykańskiej, skoro premier Netanjahu chwalił się, że potrafił wpłynąć na Trumpa, aby ten zmienił wcześniejsze decyzje prezydenta Obamy. 


 


***

Audycja: Temat dnia
Prowadzący: Maciej Wolny
Gość: prof. Tomasz Płudowski, Akademia Ekonomiczno-Humanistyczna w Warszawie
Data emisji: 7.10.2024
Godzina emisji: 14.08

REKLAMA

PR24/SW/kmp


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej