Negocjacje z Chinami przeszkodą w wyborze? O tym mówią krytycy kard. Parolina
Kardynałowie wybierają w czasie trwającego konklawe następcę papieża. Poszukiwany jest ktoś, kto poprowadzi Kościół przez czas aktualnych kryzysów na świecie i odpowie na wyzwania związane z laicyzacją społeczeństw. Wśród papabili wymienia się wiele nazwisk, jednak jedno pojawia się najczęściej - to włoski kardynał Pietro Parolin. Inni zwracają uwagę, że w konklawe nic nie jest oczywiste.
2025-05-08, 13:50
Na konklawe zwołanym po śmierci papieża Franciszka nie ma jednoznacznych liderów, a watykaniści i komentatorzy są przekonani, że sam proces wyboru nowego papieża będzie dłuższy niż przy poprzednich takich głosowaniach. Za głównych pretendentów uważani są włoski kardynał Pietro Parolin, dotychczasowy sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, czyli postać numer dwa w Watykanie za pontyfikatu Franciszka, oraz filipiński kardynał Luis Antonio Tagle, wieloletni szef największej organizacji charytatywnej - Caritas Internationalis. Jeśli stanie się jasne, że żaden z nich nie może uzyskać wymaganej większości dwóch trzecich głosów, wtedy elektorzy prawdopodobnie przeniosą swoje poparcie na innych kandydatów, kierując się zgodnością poglądów z doktryną Kościoła, wspólnym językiem w określonych kwestiach czy nawet geografią.
Jak jednak wskazują watykaniści i media, to właśnie kardynał Pietro Parolin, którego pozycję można porównać do rangi premiera państwa, cieszy się większym poparciem i szansami na wybór w czasie konklawe. W notowaniach papabili miał wyprzedzić kardynała Tagle, pomimo że niektórzy w Kościele katolickim krytykują poufne negocjacje i porozumienie, jakie podpisano z komunistycznym reżimem w Chinach.
Za i przeciw
Przez lata spędzone w kościelnej dyplomacji 70-letni kardynał z małego miasteczka w północnym regionie włoskiej Wenecji jest być może najbardziej znanym spośród 133 kardynałów elektorów. Purpuraci z całego świata, odwiedzający Rzym w sprawach Kościoła, mieli okazję się z nim spotkać, a on sam również odwiedził większość ich krajów.
Czytaj również:
- Co dalej z Kościołem? "Dobre kierunki będą kontynuowane"
- "Następca dostanie całe dossier papieża Franciszka". Ekspert o konklawe
- Jakie imię przyjmie nowy papież? To sygnał kierunku pontyfikatu
Kard. Parolin jest postrzegany jako cichy dyplomata, który jest bardziej pragmatyczny niż konserwatywny czy postępowy. Franciszek, Argentyńczyk, który był pierwszym papieżem z Ameryki, udzielał wywiadów mediom i czasami wypowiadał się publicznie, całkowicie improwizując lub częściowo odkładając na bok wcześniej przygotowane teksty. W takich momentach pożary wywołane wypowiedziami papieża czasami musiał po cichu gasić watykański sekretarz stanu.
REKLAMA
Niektórzy kardynałowie o konserwatywnych poglądach ze Stanów Zjednoczonych i Azji sprzeciwiają się Parolinowi ze względu na jego kluczową rolę w tajnym porozumieniu Watykanu z Chinami z 2018 roku. Uważają, że umowa, która daje chińskim władzom wpływ na nominacje biskupów katolickich, stanowi ustępstwo wobec Partii Komunistycznej. Zwolennicy porozumienia argumentują jednak, że lepiej prowadzić jakikolwiek dialog niż żaden i przypominają, że nawet papież Benedykt XVI, uważany za bardziej konserwatywnego niż Franciszek, popierał tę inicjatywę.
Wyjaśnień ma wymagać także kwestia rozliczeń duchownych, którzy mieli mieć związki z ukrywaniem skandali seksualnych. Wiele ze spraw miało być znanych Stolicy Apostolskiej, a tym samym kard. Parolinowi, ale gdy media o nie pytały, wstrzymywano się z odpowiedzią lub ją blokowano. Później w mediach pojawiały się nawet wpisy sugerujące rzekome zaniedbania purpurata w obronie ofiar nadużyć.
Pytania o finanse Watykanu
Włoski papabile mierzy się także z krytyką dotyczącą finansowych decyzji Sekretariatu Stanu, które miały zapadać pod jego nadzorem. Chodzi o stratę około 140 milionów dolarów w nieudanej inwestycji w nieruchomość w Londynie. Sprawa ta przyczyniła się do procesu o korupcję w Watykanie, w którym za sprzeniewierzenie środków skazany został kard. Angelo Becciu, jeden z bliskich współpracowników Parolina. Sam Becciu mimo nałożonych sankcji domagał się początkowo udziału w konklawe, jednak później ustąpił, podporządkowując się wcześniejszym decyzjom.
Czytaj także:
- Kardynałowie całkowicie odcięci od świata. Szczegóły konklawe zdradził sam Franciszek
- Spekulacje przed konklawe. Nowe nazwiska na liście papabili, typowani są z całego świata
- Ceremoniał wyboru papieża. Tak przebiega głosowanie na konklawe
Mimo kontrowersji wielu uważa, że to właśnie kardynał Parolin będzie w Kościele kolejnym następcą św. Piotra. Komentarze o jego osobie publikują media. - Gdybym miał postawić wszystkie pieniądze na jedną kartę, to byłby Parolin, Parolin, Parolin. Jestem niemal pewien, że wygra - powiedział The Telegraph rozmówca z Watykanu. - Jest atrakcyjnym kandydatem, ponieważ wszyscy go znają. Każdy zetknął się z nim jako łagodnym, przyjaznym, zrównoważonym, sympatycznym dyplomatą, który doskonale orientuje się w realiach Watykanu i zarządza sprawami od 10 lat. Jest niezawodny i nie jest ani zbyt agresywnie prawicowy, ani zbyt agresywnie lewicowy - dodał.
REKLAMA
- Parolin wygląda na kandydata z najlepszymi kartami do gry. Nie budzi podziałów i zdobywa poparcie. Jako kandydat umiarkowany może uspokoić "konserwatystów", zapewniając o kontynuacji tradycji Kościoła. Jednocześnie może zagwarantować "progresywnym", że nie cofnie inicjatyw Franciszka - powiedział jeden z kardynałów, pracujący w Kurii Rzymskiej, którego cytuje włoska La Stampa.
Wszyscy potrzebują jednej cechy: cierpliwości
Zarówno sami kardynałowie, jak i watykaniści stwierdzają jedno: decyzja ws. głowy Kościoła potrzebuje czasu. Z konklawe nie popłyną żadne przecieki - za ujawnienie informacji z tajnego głosowania grozi ekskomunika, wykluczająca z Kościoła - dlatego najważniejsze jest uzbrojenie się w cierpliwość. Czy potrzeba będzie jej dużo? Kardynał Mario Zenari, ambasador Watykanu w Syrii, stwierdził, że wystarczy "tylko trochę". - Poczekajmy, a zobaczymy. Odrobina cierpliwości, poczekajmy, a zobaczymy - mówił przed rozpoczęciem konklawe.
Wybór 267. papieża, który zasiądzie na stolicy Piotrowej, może jednak nie być prosty. Do głosowania przystąpiło 133 kardynałów elektorów. To rekordowa liczba w porównaniu z poprzednimi konklawe, a i tak dwóch z uprawnionych zrezygnowało z tej możliwości, za przyczynę podając zły stan zdrowia. Inni, ci już obecni, zaznaczali, że nie mieli okazji do spotkania i rozmów aż do ubiegłego tygodnia, kiedy rozpoczęły się kongregacje generalne, nazywane często "prekonklawe". Skarżyli się na to i podkreślali, że potrzebują więcej czasu, aby się poznać.
Wszystko to wywołało pytania o to, ile czasu może zająć, by jeden z całego grona kardynałów elektorów uzyskał większość dwóch trzecich, czyli 89 głosów, niezbędnych, aby zostać wybranym. Warto pamiętać też o watykańskim przysłowiu - kto na konklawe wchodzi jako papabile, wychodzi z niego jako kardynał.
REKLAMA
Czytaj także:
- Kulisy konklawe. Wybór może być trudniejszy, wśród elektorów są podziały
- Lista możliwych następców Franciszka. Taką wizję Kościoła nakreślił papież
- Harmonogram dnia na konklawe. Kiedy poznamy nowego papieża?
Źródło: Przemysław Goławski/PolskieRadio24.pl/Reuters/The Telegraph/AP/k
REKLAMA