"Jesteśmy bliżej niż twoja żyła szyjna". Tak Izrael zastraszył irańskich generałów

"The Washington Post" dotarł do nagrania, które pozwoliło zajrzeć za zasłonę tajemnic izraelskiego wywiadu. Funkcjonariusze służb dzwonili do irańskich generałów z jasnym żądaniem: jeśli nie porzucą reżimu ajatollaha Chameneiego, zginą. Chcieli w ten sposób ich zastraszyć i wprowadzić zamieszanie w strukturach.

2025-06-24, 08:37

"Jesteśmy bliżej niż twoja żyła szyjna". Tak Izrael zastraszył irańskich generałów
Izrael uderzył w samo serce irańskiego reżimu. Foto: Israel Defense Forces/Xinhua News/East News

Tajna operacja Izraela. Pierwszy cel: irańscy naukowcy

Tajna akcja służb Izraela rozpoczęła się zaledwie kilka godzin po pierwszej fali ataków na Iran z 13 czerwca. W tym samym czasie miała miejsce inna spektakularna operacja, której nadano kryptonim "Narnia". Wówczas to podczas jednej nocy służby Izraela zabiły dziewięciu z dziesięciu najważniejszych atomowych naukowców Iranu. Ostatni, dziesiąty, został zabity chwilę później. Irańscy naukowcy zostali zabici we własnych domach, w czasie gdy spali. Uderzenie zostało skoordynowane co do sekundy – tak, żeby żaden z nich nie zdążył ostrzec pozostałych. Eksperci uważają, że do ataku Izrael mógł użyć dronów kamikadze lub zdalnie sterowanych pocisków Spike.

Drugi cel: irańscy generałowie i urzędnicy. Z samej góry

"The Washington Post" postanowił ujawnić kolejną operacją Izraela wymierzoną w istotne komórki Iranu. Jej celem było zastraszenie najważniejszych urzędników Iranu i zdestabilizowanie struktur reżimu.

Agenci izraelskich służb bezpieczeństwa, którzy biegle posługiwali się językiem perskim (takim posługują się obywatele Iranu), zaczęli kontaktować się z wysoko postawionymi urzędnikami reżimu w Teheranie. Ostrzegli ich, że jeśli nie przestaną wspierać ajatollaha Chameneiego, spotka ich marny koniec. Jeden z rozmówców amerykańskiego dziennika szacuje, że takie wiadomości mogło otrzymać nawet 20 osób.

"Masz 12 godzin. Inaczej trafisz na naszą listę"

"The Washington Post" dotarł do nagrania jednej z takich rozmów. Trwa 3,5 minuty. Miała ona miejsce tego samego dnia, kiedy zaczęły się izraelskie bombardowania – czyli 13 czerwca.

REKLAMA

– Dam ci radę. Masz 12 godzin, żeby uciec z żoną i dzieckiem. Inaczej trafisz na naszą listę – powiedział izraelski agent do wysokiego rangą generała powiązanego z irańskimi władzami. Mężczyzna zasugerował, że Izrael może w każdej chwili zabić jego rodzinę. – Jesteśmy bardzo blisko ciebie. Bliżej, niż ci się wydaje. Bliżej niż twoja żyła szyjna [parafraza jednego z wersów Koranu - red.]. Zapamiętaj to. Niech Bóg cię chroni – powiedział.

Adresatem groźby był członek wpływowego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Został wezwany do nagrania oświadczenia, w którym oficjalnie odetnie się od władz Iranu. Miał na to 12 godzin.

– Jak mam wam to przesłać? – zapytał.

– Wyślę ci kontakt na Telegramie – odpowiedział izraelski agent. – Wyślij tam nagranie – dodał.

REKLAMA

Główny cel operacji: chaos i strach

Nie wiadomo, czy irański generał nagrał i wysłał materiał. Według jednego ze źródeł "The Washington Post", wciąż przebywa w Iranie i żyje. Inne źródło podkreśliło jednak, że głównym celem operacji było wywarcie presji psychologicznej oraz wywołanie zamętu w komórkach Iranu.

W dalszej części rozmowy izraelski funkcjonariusz posłużył się kolejnymi groźbami.

– Słuchaj uważnie. Dzwonię z kraju, który dwie godziny temu wysłał Bagheriego, Salamiego i Shamchaniego prosto do piekła – mówił. Agent podczas rozmowy z irańskim generałem podkreślił, że wymienione osoby zostały już "zlikwidowane".

Tu należy wyjaśnić, że Shamchani, który do 2023 roku był sekretarzem irańskiej Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, najprawdopodobniej przeżył atak. Media informowały, że odniósł poważne obrażenia i przekazał Chameneiemu, że "świt zwycięstwa jest bliski".

REKLAMA

Izrael przenika irańskie struktury. Na niespotykaną skalę

Niektórzy z wysoko postawionych urzędników Iranu otrzymali listy z pogróżkami wsunięte pod drzwi, inni dostali bezpośrednie telefony, a część została ostrzeżona za pośrednictwem współmałżonków. – Zdają sobie sprawę, wiedzą to, że nasza penetracja ich struktur jest stuprocentowa – powiedział jeden z izraelskich urzędników w rozmowie z "The Washington Post". Niektórzy z nich otrzymywali groźby wielokrotnie, co doprowadziło do regularnego dialogu z izraelskim wywiadem.

Akcja służb izraelskich, którą opisał amerykański dziennik, to jedna ze składowych operacji "Wschodzący Lew" (ang. Rising Lion), której celem jest zniszczenie irańskiego programu nuklearnego i rakietowego. Połączenia do kluczowych postaci irańskich sił zbrojnych i służb były tylko jednym z elementów szeroko zakrojonej operacji.

Czytaj także:

Źródło: The Washington Post/pb/k

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej