Kryzys w Platformie Obywatelskiej? "Wiceprzewodniczący partii ostatecznie pogrążony"

Najważniejsze informacje w skrócie:

• Radni KO w Warszawie odrzucili pomysł Rafała Trzaskowskiego dotyczący nocnej prohibicji
• Zdaniem części politologów chodziło o osłabienie pozycji Trzaskowskiego w Platformie Obywatelskiej
• W podcaście "Strefa Wpływów" Renata Grochal, Roch Kowalski i Jacek Czarnecki skomentowali tę rozgrywkę polityczną

OGLĄDAJ. Renata Grochal, Jacek Czarnecki i Roch Kowalski w "Strefie Wpływów"

Nocny zakaz alkoholu tylko w dwóch dzielnicach. Projekt Trzaskowskiego wycofany

Na sesji Rady Warszawy nie przyjęto projektu Rafała Trzaskowskiego, który przewidywał wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w całym mieście. Projekt w ogóle nie trafił pod głosowanie, gdyż został wycofany z porządku obrad. Zamiast tego radni zdecydowali się na rozwiązanie pilotażowe - ograniczenia będą obowiązywać jedynie w dwóch dzielnicach: Śródmieściu oraz na Pradze Północ. Prezydent Warszawy podkreślał, że taki krok jest rozsądny, ponieważ najpierw warto sprawdzić skutki zakazu, zanim zostanie on wprowadzony w całej stolicy.

Sytuacja wywołała jednak sporo politycznego zamieszania. W przestrzeni publicznej pojawiły się komentarze, że to wewnętrzny spór w Platformie Obywatelskiej zaważył na ostatecznym wyniku głosowania. Niektórzy politycy i komentatorzy sugerują, że część radnych celowo nie poparła projektu, żeby osłabić pozycję Trzaskowskiego w partii.

Do tej kwestii odniósł się minister spraw wewnętrznych i administracji, szef warszawskich struktur PO, Marcin Kierwiński, który tłumaczył w mediach, że cała sytuacja była jedynie wynikiem nieporozumienia i błędu komunikacyjnego. Jego zapewnienia nie uciszyły jednak spekulacji. W kuluarach mówi się, że to właśnie on miał największy wpływ na wynik głosowania, a niektórzy dopatrują się w tym próby politycznego utarcia nosa wiceprzewodniczącemu partii.

Posłuchaj

Polityczne podsumowanie tygodnia Renaty Grochal, Rocha Kowalskiego i Jacka Czarneckiego (Strefa Wpływów) 52:35

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Kowalski: to niebywały kryzys na własne życzenie

Zdaniem Rocha Kowalskiego mamy do czynienia z "niebywałym kryzysem na własne życzenie polityków". - Czy macie jakąś koncepcję, co takiego się stało w Platformie, że doszło do takiej kakofonii głosów? Bo jednak trudno uznać to za spójne stanowisko, jeśli prezydent stolicy mówi jedno, radni głosują w zupełnie inny sposób, premier mówi, że radni popełnili błąd, a minister spraw wewnętrznych z tego samego ugrupowania twierdzi, że w sumie błędu nie było, bo tak miało być od początku, a tylko źle to rozegrano komunikacyjnie - powiedział dziennikarz.

W jego opinii "to na pewno była partyjna rozgrywka". - Niezależnie od tego, kto to zaaranżował, to w ostatecznym rozrachunku wyszło fatalnie. A Rafał Trzaskowski powinien to poddać pod głosowanie i pokazać, że się z tego nie wycofuje, a nie stchórzyć w ostatniej chwili. Okazało się, że ktoś, kto miał być delfinem PO, został przez tę partię przeczołgany i pogrążony ostatecznie - podkreślił Roch Kowalski. 

Czarnecki: ktoś musiał stwierdzić, że Trzaskowski jest passe

Jacek Czarnecki zgodził się z tym, że mamy do czynienia z partyjną rozgrywką. - W Polsce jest 180 miejscowości, w których wprowadzono ograniczenie, nocną ciszę alkoholowa od godz. 22.00 czy 23.00 do 6.00 rano. Nie widzę powodu, dla którego Warszawa nie miałaby być kolejnym takim miastem. Musiała być jakaś partyjna rozgrywka. Ktoś po prostu musiał stwierdzić, że Trzaskowski jest passe i trzeba mu się sprzeciwić - zaznaczył dziennikarz. 

Dodał, że nie rozumie dlaczego tak się stało. - Minister Kierwiński to zaaranżował? Nie wiem. Nie jestem tego pewien. Być może zmówili się lokalni radni. Być może to był jakiś lobbing, nie wiemy tego - powiedział. 

Grochal: to świadczy o słabej pozycji Trzaskowskiego w PO

Renata Grochal z kolei stwierdziła, że "warszawska Platforma uważa tego typu inicjatywy - które zresztą popierał Trzaskowski - czyli zakazy sprzedaży alkoholu w nocy, za wymysł lewactwa. Oni chcieli się sprzeciwić lewactwu. A że przy okazji sprzeciwili się własnemu prezydentowi, to sami wystawili cenzurkę sobie i swojej partii - podkreśliła.

- Sądzę, że chodziło również o utarcie nosa Trzaskowskiemu, żeby jednak siedział cicho i nie wychodził z jakimiś inicjatywami, które oni uważają za głupie. To tylko świadczy o słabości pozycji Trzaskowskiego w jego własnym ugrupowaniu. On jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. I nawet radni w mieście, którym zarządza, nie posłuchali go i nie zagłosowali za jego uchwałą. Musiał rakiem się z tego wycofywać, żeby nie zmierzyć się z porażką. Nie przyszedł w ogóle na obrady, co pokazuje, że jest niepoważny. Trzaskowski nie będzie już kandydatem na prezydenta Warszawy, bo jest dwukadencyjność. Nie będzie też kandydatem na prezydenta Polski. Partia chciała mu pokazać, że jak będzie grzeczny, to może dostanie miejsce na liście do Europarlamentu i może sobie jechać do Brukseli. On został upokorzony przez własną partię - zaznaczyła Renata Grochal. 

• Edukacja zdrowotna w szkołach. Polacy zabrali głos w nowym sondażu
• Zdjęcie do dowodu osobistego ze smartfona? Nowa funkcja w mObywatelu
• Auta z Ukrainy jeżdżą bez przeglądów technicznych. Resort reaguje

***

Każdy odcinek "Strefy Wpływów" dostępny jest na platformie podcastowej Polskiego Radia i na kanale YouTube Polskiego Radia 24.

"Strefa Wpływów" to wspólny podcast polityczny radiowej Jedynki, radiowej Trójki i Polskiego Radia 24. Renata Grochal, Jacek Czarnecki i Roch Kowalski analizują najważniejsze wydarzenia polityczne tygodnia.

• Trzaskowski wycofał się z decyzji dot. prohibicji. "Kpina z demokracji"
• Prohibicja. "To nie ograniczenie, a przywracanie wolności"
  
• Zakaz promocji 8+8 i alkohol tylko do 20:00. Nowe prawo u naszych sąsiadów

Źródło: Polskie Radio
Prowadzący: Renata Grochal, Roch Kowalski, Jacek Czarnecki
Opracowanie: Robert Bartosewicz