Ziobro przed komisją. "Gotów znów wejść na szczyty polityki"

Zbigniew Ziobro został przymusowo doprowadzony na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Były minister odpowiadał na zadawane mu pytania. - Zmienił taktykę. To pokazanie, że wrócił, że jest gotów znowu wejść do tej politycznej ekstraklasy, na szczyty polityki - powiedziała w Polskim Radiu 24 Monika Waluś z Onetu.

2025-09-29, 15:56

Ziobro przed komisją. "Gotów znów wejść na szczyty polityki"
Zbigniew Ziobro na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej. Foto: PAP/Marcin Obara

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Zbigniew Ziobro zeznawał przed komisją śledczą ds. Pegasusa
  • Były minister został zatrzymany i doprowadzony na posiedzenie
  • Powiedział, iż ponosi polityczną i konstytucyjną odpowiedzialność za zakup Pegasusa

To dziewiąte podejście komisji do przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości. Osiem poprzednich prób zakończyło się fiaskiem, ponieważ Zbigniew Ziobro albo przedkładał zwolnienia lekarskie, albo unikał komisji, podważając jej legalność. W jednym przypadku został doprowadzony przez policję do budynku Sejmu, ale wcześniej członkowie komisji zakończyli obrady.

Zdaniem Moniki Waluś sytuacja, w której Ziobro "współpracuje z komisją, odpowiada na pytania" oznacza zmianę taktyki byłego ministra sprawiedliwości. - To jest obliczone pewnie na kilka politycznych celów, które ma Zbigniew Ziobro po powrocie już do sił i do zdrowia - powiedziała.

Zdaniem dziennikarki chodzi o pokazanie, "że wrócił, że jest gotów znowu wejść do tej politycznej ekstraklasy, na szczyty polityki". - I to jest z jednej strony okazja do tego, żeby pokazać kilka elementów nieudolności obecnego rządu, władzy, systemu sprawiedliwości - tłumaczyła. Dodała, że w czasie przesłuchania Ziobry "usłyszeliśmy o sprawach związanych ze Sławomirem Nowakiem, bliskim współpracownikiem Donalda Tuska, była sprawa Polnordu z Romanem Giertychem".

- I tutaj będą takie przebitki, które będzie można przez dwa tygodnie w prawicowych mediach wykorzystywać i pokazywać, że tak naprawdę Pegasus był czymś dobrym, bo ujawnił nieprawidłowości, których dopuszczali się - jak mówi Ziobro - najbliżsi współpracownicy, czy tam byli współpracownicy, Donalda Tuska - stwierdziła.

Posłuchaj

Monika Waluś z Onetu gościnią Małgorzaty Żochowskiej (Temat dnia) 18:00
+
Dodaj do playlisty

"Próba zrzucenia winy na Morawieckiego"

Monika Waluś zwróciła także uwagę na sytuację wewnątrz PiS. - Trwa ofensywa i próba sił. Oni chcą teraz zaprezentować nowy program, ale jednocześnie w partii trwa wojna frakcji. Zbigniew Ziobro jest jedną z twarzy tych frakcji. Widać, że te animozje, szczególnie pomiędzy nim a Mateuszem Morawieckim, nawet publicznie znowu wybrzmiewają. Znowu, bo ucichły na czas kampanii - powiedziała.

Zdaniem gościni Polskiego Radia 24 "tak jak prezes PiS zrzuca winę na prezydenta Dudę za niepowodzenia 8 lat rządów, to też jest próba zrzucenia winy na Mateusza Morawieckiego". - Przemysław Czarnek, Tobiasz Bocheński, Jacek Sasin, Mariusz Błaszczak, to są wszystko osoby z wielkimi aspiracjami, z aspiracjami bycia premierem, ale na razie do tego, żeby którykolwiek mógł być premierem potrzebna jest wygrana w wyborach parlamentarnych w 2027 roku. I najlepiej taka, żeby nie musieć współrządzić z Konfederacją. No więc teraz trwają różnego rodzaju zabiegi, żeby - jeżeli wyborcy pamiętają jakieś błędy z rządów Zjednoczonej Prawicy - odciąć się od nich jak najmocniej - tłumaczyła.

Zbigniew Ziobro kierował ministerstwem sprawiedliwości, któremu podlegał Fundusz Sprawiedliwości, z kasy którego przekazano CBA 25 milionów złotych na zakup oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Zdaniem koalicji rządowej, system ten był w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości wykorzystywany do inwigilowania ówczesnej opozycji.

Ziobro przyznał przed komisją, że ponosi polityczną i konstytucyjną odpowiedzialność za zakup systemu Pegasus.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Paweł Michalak

Polecane

Wróć do strony głównej