Wojna hybrydowa Rosji z Polską. "Rozwinęli już właściwie pełen wachlarz"
Rosyjski wywiad wojskowy mógł szykować akty terroru w Polsce, wynika z ustaleń Prokuratury Krajowej i ABW. - Jestem dumna z tego, jak nasze służby sobie z tym radzą - mówiła w Polskim Radiu 24 o zagrożeniu ze strony Rosji dr Paulina Piasecka, dyrektorka Centrum Badań nad Terroryzmem Uniwersytetu Civitas.
2025-10-02, 12:12
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Rosja miała planować w Polsce serię aktów dywersji
- Całkiem dobrze sobie radzimy z kontrolowaniem zagrożenia - powiedziała Paulina Piasecka
- Rosja rozwinęła już właściwie pełen wachlarz działań - oceniła ekspertka
Rosja szykowała serię aktów dywersji w Polsce. Miały być do tego użyte drony i puszki kukurydzy, w których umieszczono materiały wybuchowe. Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza", powołując się na informacje Prokuratury Krajowej i ABW. Latem 2024 roku Władysław D., 27-letni Ukrainiec mieszkający w Katowicach, wyjechał trzy razy z Polski na Litwę. Wykonywał zadania, ktore przez aplikację telegram zlecał mu użytkownik o nazwie "Warrior". Według polskich służb pod tym pseudonimem ukrywa się centrala rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. W czasie pierwszego wyjazdu Władysław D. wykopał na cmentarzu puszki, rzekomo z kukurydzą konserwową. Na polecenie "Warriora" dwie puszki zwiózł do Polski. Zostawił je niedaleko zjazdu z autostrady A2 w kierunku Zgierza. Puszki zniknęły. Litewski kontrwywiad dotarł na cmentarz i odnalazł skrytkę rosyjskiego wywiadu. W puszkach były silne, ciasno upachane materiały wybuchowe. Eksperci wyliczyli, że materiał z puszki odpowiada siłą rażenia 1,4 kg trotylu.
- Sądzę, że te rzeczy, o których wiemy, to są tylko sygnały tego, co się tak naprawdę dzieje - powiedziała Paulina Piasecka. Oceniła, że "całkiem dobrze sobie radzimy z kontrolowaniem tego zagrożenia" - Nasze państwo jest na tyle blisko rosyjsko ukraińskiego frontu i na tyle istotnym jest ogniwem w dostarczaniu pomocy, zwłaszcza wojskowej, Ukrainie, że nie sądzę, żeby Rosjanie się wstrzymywali albo traktowali nas delikatnie, albo zachowywali margines ostrożności - wskazała ekspertka. - Myślę, że robią wszystko, co tylko mogą, żeby popsuć, przestraszyć i zniszczyć, co tylko mogą - dodała. Przyznała, że jest "dosyć dumna z tego, jak nasze służby sobie z tym radzą we współpracy z partnerami".
Posłuchaj
Pełen wachlarz rosyjskich możliwości
- Gdybyśmy odnieśli się do skali, która określa osiem faz wojny hybrydowej, która została wypracowana na podstawie pierwszych analiz tzw. doktryny Gierasimowa, czyli tego, co Rosjanie traktują jako wykorzystanie elementów wojny hybrydowej w rozwijaniu pełnego frontu, to nie mamy na szczęście do czynienia jeszcze z regularnymi operacjami wojskowymi ani z wykorzystaniem środków militarnych - zauważyła gościni Polskiego Radia. Jak dodała, "to cienka czerwona linia, której mam nadzieję, nigdy nie przekroczymy". - Natomiast jeżeliby przeanalizować wszystkie pozostałe dostępne elementy, o których wiemy, że Rosja jest skłonna do ich stosowania, to wydaje się, że rozwinęli już właściwie pełen wachlarz tego, co mogą robić - dodała.
- Drony nad lotniskiem w Kopenhadze. Premierka Danii mówi o ataku
- Rosyjska prowokacja w pobliżu portu w Szczecinie. Tusk potwierdza
- Dymisje w SOP po incydencie z samochodem Donalda Tuska
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Filip Ciszewski