Orban straci władzę na Węgrzech? "Tisza to Fidesz w wersji soft"

Sondaże na Węgrzech zwiastują porażkę partii Viktora Orbana w przyszłorocznych wyborach. - Na Węgrzech sondaże nie przekładają się na wynik wyborczy - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Dominik Hejj, ekspert ds. węgierskich.

2025-12-18, 21:25

Orban straci władzę na Węgrzech? "Tisza to Fidesz w wersji soft"
Viktor Orban. Foto: EPA/OLIVIER MATTHYS

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Wiosną 2026 na Węgrzech mają odbyć się wybory parlamentarne
  • Sondaże wskazują na przewagę opozycyjnej partii Tisza
  • Tisza to Fidesz w wersji soft - powiedział Dominik Hejj

Ofensywa wyborcza rządzącego od wielu lat Węgrami Fideszu przynosi efekty w sondażach. Partia Viktora Orbána zmniejszyła dystans do opozycji. Najnowszy niezależny sondaż preferencji wyborczych na Węgrzech opublikował instytut Median. W grupie wszystkich wyborców opozycyjna partia Tisza Pétera Magyara ma już tylko pięć punktów procentowych przewagi nad partią obecnego premiera. Większa jest wśród osób zdecydowanych, by pójść na wybory i wynosi dziesięć procent. Wyniki tego sondażu pokazują, że jesienne, intensywne działania partii i Viktora Orbána przyniosły efekt. Badanie pokazuje jednak, duży podział wyborców. Młodzi, do 40. roku życia zdecydowanie popierają opozycyjną Tiszę. Prawie sześćdziesiąt procent z nich poprze Pétera Magyara, a Viktora Orbána jedynie trzynaście. Odwrotnie jest w grupie wyborców powyżej pięćdziesiątego roku życia. Wybory parlamentarne na Węgrzech odbędą się najprawdopodobniej w połowie kwietnia przyszłego roku. Po raz pierwszy od wielu lat rządzący Fidesz i Viktor Orbán mają w nich realną konkurencję, która może odebrać im władzę. Jak donosi Bloomberg, Viktor Orban w związku z możliwością porażki w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, rozważa możliwość objęcia urzędu prezydenta i takiej zmiany konstytucji, by uczynić ten urząd najsilniejszym w kraju.

- Kompetencje prezydenta są niezwykle skromne, absolutnie bez porównania do pozycji ustrojowej polskiego prezydenta - powiedział Dominik Hejj. Wskazał, że pomysł objęcia przez Orbana fotela prezydenta pojawiał się już wcześniej. - Orban na pewno myśli dalej niż niż kwietniowe wybory, co z nim i z jego przyszłością - ocenił. Jego zdaniem jeśli Tisza wygrałaby wybory, a system zostałby zmieniony na prezydencki, Węgrzy wyszliby na ulice. 

Posłuchaj

Dominik Hejj gościem Agaty Kowalskiej (Pomówmy o tym) 23:08
+
Dodaj do playlisty

 

Mylące sondaże

Gość Polskiego Radia 24 wskazał, że "Tisza to nie jest obrót jak z białego do czarnego, tylko to jest Fidesz w wersji soft". - Tę partię przecież tworzy człowiek, który dorobił się całego majątku na pracy dla Fideszu, tylko po prostu stracił w tej partii wpływy - wyjaśnił. - A stracił te wpływy z uwagi na to, że rozwiódł się z minister sprawiedliwości - dodał. Hejj zaznaczył, że "na Węgrzech sondaże nie przekładają się na wynik wyborczy". Jak mówił, ze względu na skomplikowaną ordynację wyborczą, którą Fidesz modyfikuje dla swojej korzyści. Zauważył też, że sondaże dające 10-proc. przewagę opozycji dotyczą wyłącznie wyborców zdeklarowanych, którzy na pewno pójdą zagłosować i wiedzą na kogo. W przełożeniu na całą populację, Tisza wygrywa, ale nie tak wyraźnie. - Jest 20-30 proc., mniej więcej w tym przedziale, ludzi, którzy nie wiedzą, na kogo zagłosować i to oni wybiorą przyszłe władze, a nie ci zdeklarowani - ocenił.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Agata Kowalska
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej