We Francji rozmawiano o istnieniu dwóch państw: Izraela i Palestyny
W Paryżu zakończyła się międzynarodowa konferencja poświęcona konfliktowi izraelsko-palestyńskiemu. Nad Sekwanę przybyły delegacje 75 państw i organizacji, ale zabrakło przedstawicieli głównych antagonistów - Izraela i Palestyny. O sytuacji na Bliskim Wschodzie mówił w audycji Świat w Powiększeniu Jarosław Kociszewski, wieloletni korespondent w Izraelu.
2017-01-16, 20:20
Posłuchaj
Gospodarz konferencji, prezydent Francois Hollande podkreślił, że sytuacja jest alarmująca, gdyż zagrożona jest możliwość porozumienia między stronami konfliktu. Fizycznie, w terenie - w związku z postępującą kolonizacją, budową nowych osiedli żydowskich; politycznie - bo słabną siły pokoju i wreszcie moralnie, bo narastają wzajemna niechęć i wrogość, co jest pożywką dla ekstremy.
Według gościa, zwołana przez Francję konferencja, to „pomieszanie megalomanii z myśleniem życzeniowym i próba pokazania, że mają wpływ na Bliski Wschód”. Jak mówił, prezydent Izraela nie chciał pojechać do Paryża, bo „Izraelczycy nigdy nie uważali Europejczyków za bezstronnych i rzetelnych mediatorów”. – Zawsze są gotowi rozmawiać o czymkolwiek, ale pod warunkiem, że jedynym mediatorem są Amerykanie – tłumaczył.
Zdaniem Kociszewskiego, Benjamin Netanjahu „cały czas mówi, że popiera ideę dwóch państw, ale wszystko zależy od tego kto zadaje mu pytanie”. – Jest bardzo sprawnym politykiem, dyplomatą i nie będzie chciał iść z nikim na noże – ocenił. Dodał, że prezydent Izraela nie odrzuci tego rozwiązania, mimo że od lat jest ono martwe. – Proces pokojowy jest martwy przynajmniej od 2000 roku, gdy nie dogadano się w Camp David. Są ruchy pozorowane – wyjaśniał.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Agata Kasprolewicz.
Polskie Radio 24/IAR/ip
Świat w Powiększeniu w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
______________________________________
Data emisji: 16.01.2017
REKLAMA
Godzina emisji: 19:33
REKLAMA