"Ma przyczynić się do tego, by Łukaszenka został ze swoim własnym problemem". Żółciak o zaporze
- W budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej chodzi o to, by to źródełko, szlak migracyjny, odciąć, zostawić prezydenta Białorusi ze swoim problemem - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej". Gościem audycji był też politolog Paweł Krulikowski.
2021-10-29, 19:05
Goście "Debaty Dnia" rozmawiali między innymi o rządowej specustawie, na mocy której, na granicy polsko-białoruskiej stanąć ma nowoczesna zapora chroniąca polską ziemię przed nielegalną migracją. Sztuczny szlak migracyjny został utworzony przez białoruski reżim.
Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział, że według jego informacji sytuacja na granicy jest nadal trudna i napięta, choć ostatnio lekko "zelżała". - Ciekawe, czy uda się tutaj też porozumieć z Unią Europejską w sprawie choćby częściowego pokrycia kosztów tego przedsięwzięcia. Zobaczymy też, czy zapora będzie nieforsowalna, ponieważ powstanie ona na terenach trudnych, bagiennych wręcz - mówił publicysta.
"Odciąć Łukaszence źródełko"
Budowa zapory jest związana z kryzysem migracyjnym i presją ze strony Białorusi. Ogrodzenie, które powstanie na granicy polsko-białoruskiej będzie miało 5,5 metra wysokości i około 200 kilometrów długości. Na zaporę ma się składać także system kamer, wież oraz perymetrii. Na gruncie stabilnym jej konstrukcja będzie cięższa, natomiast lżejsza konstrukcja zostanie ustawiona na gruncie bagiennym i podmokłym.
Powiązany Artykuł
Andrzej Potocki: dobrze, że uchwalono ustawę o budowie zapory na granicy
- To wystarczy, o ile ten szlak migracyjny przestanie istnieć, a mur ma się przyczynić do tego, by Aleksander Łukaszenka sam zaczął mieć problem migracyjny na swoim terenie. Chodzi więc o to, by to źródełko odciąć, zostawić prezydenta Białorusi ze swoim problemem, tylko że widać już zainteresowanie szlakami alternatywnymi, np. przez Ukrainę - mówił Tomasz Żółciak.
REKLAMA
Politolog Paweł Krulikowski zauważył z kolei, że reżim Aleksandra Łukaszenki i jego "mocodawca", prezydent Rosji Władimir Putin, są dysponentami powyższej sytuacji w stu procentach. Może się też okazać, że Polska zbuduje zaporę na granicy, a za kilka miesięcy szlak migracyjny przestanie istnieć, ponieważ tak zdecydowali przywódcy Rosji i Białorusi.
"Stała narracja Łukaszenki"
- Oczywiście, Łukaszenka może teraz mówić to, co mu się podoba, że wojska polskie niebezpiecznie przybliżają się do granic jego kraju i że to kolejny sygnał zmierzający ku konfliktowi na granicy, a tak naprawdę postrzeganie Zachodu przez Rosję i Białoruś nie zmienia się, wciąż obowiązuje retoryka zagrożenia ze strony państw zachodnich - powiedział politolog.
14 października Sejm przegłosował projekt ustawy o budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Za takim rozwiązaniem głosowało 274 posłów, 174 było przeciw, a jeden z polityków wstrzymał się od głosu. 27 października ustawą zajęli się senatorowie. Senackie komisje wnioskowały o uchwalenie jej bez wprowadzania żadnych poprawek.
REKLAMA
Posłuchaj
***
Audycja: "Debata Dnia"
Prowadzący: Magdalena Złotnicka
Gość: Tomasz Żółciak ("Dziennik Gazeta Prawna") i Paweł Krulikowski (politolog)
REKLAMA
Data emisji: 29.10.2021
Godzina: 18:06
REKLAMA