Dr Krzysztof Karnkowski: emocje są dla Platformy trochę ryzykowną grą
- W 2007 roku PO zdecydowanie wygrała wybory i zdobyła najmłodszych wyborców poprzez odwoływanie się właśnie bardzo silnie do emocji - mówił w Polskim Radiu 24 dr Krzysztof Karnkowski, publicysta "Gazety Polskiej Codziennie". Gośćmi audycji byli także prof. Jacek Reginia-Zacharski (politolog, Uniwersytet Łódzki) i prof. Arkadiusz Jabłoński (socjolog, KUL).
2021-07-17, 10:29
Powiązany Artykuł

"Wybory wygrywa się na emocjach". Polityk PO o planie powrotu do władzy
- Trzeba przyznać rację panu Sławomirowi Neumannowi, faktycznie pamięć wyborców jest wybiórcza, nigdy nie wiadomo tak naprawdę, który czynnik będzie decydujący, i to zależy od takiego doraźnego kontekstu, w którym dokonujemy wyborów - powiedział prof. Arkadiusz Jabłoński, odnosząc się do niedawnych słów Sławomira Neumanna o tym, że w trakcie oddawania głosu "decydującym czynnikiem są emocje".
Posłuchaj
- Jak jest dobrze, jak mamy poczucie, że państwo i władza działają sprawnie, to raczej nie jesteśmy skłonni do takiej szybkiej zmiany, ale ten kontekst również może działać odwrotnie - zauważył. Jak podkreślił, "ta pamięć jest bardzo skojarzeniowa i ona nie dotyczy tak wprost faktów".
Dr Krzysztof Karnkowski powiedział z kolei, że "emocje są dla Platformy trochę ryzykowną grą". - W 2007 roku PO zdecydowanie wygrała wybory i zdobyła tych najmłodszych wyborców poprzez odwoływanie się właśnie bardzo silnie do emocji, udało się wykreować takie poczucie, że rządzi nami marny rząd, do tego bardzo zły wizerunkowo - zauważył. Jak dodał, "Platforma, która jeszcze wtedy nie określała się jakoś bardzo jednoznacznie politycznie, umiała stworzyć obraz partii atrakcyjnej dla każdego".
- Było przecież tak, że na Platformę nie głosowali wtedy wyłącznie przeciwnicy ideowi PiS, ale również pewna grupa osób, możemy po latach powiedzieć: mocno naiwna, która myślała, że PO będzie partią bardzo podobną do Prawa i Sprawiedliwości pod względem bagażu ideowego - podkreślił. - Tyle że właśnie lepszą, sprawniejszą, ładniej mówiącą, ładniej ubraną - dodał.
REKLAMA
Prof. Jacek Reginia-Zacharski powiedział natomiast: - Ja rozumiem, że perspektywa historyczna w jakimś wymiarze jest konieczna do wzięcia pod uwagę, ale pamiętajmy też, że rzeczywistość informacyjna roku 2019, 2020 czy teraz - 2021, 2022 i 2023, bo tak mówimy w perspektywie wyborczej - jest inna aniżeli ta sprzed lat dziesięciu.
Dodał, że "z pamięcią jest tak, że ona generalnie przysycha czy też eroduje, chyba że jest podsycana". - Jeżeli jest podsycana, to oczywiście za pomocą określonych pakietów informacyjnych. Tutaj warto więc pamiętać, że te kanały są zdefiniowane, w związku z czym ten przekaz nie idzie falą, tylko jest zamknięty w pewnych bańkach informacyjnych - wskazał.
***
Audycja: "Debata w PR24"
REKLAMA
Prowadzący: Jerzy Jachowicz
Gość: prof. Jacek Reginia-Zacharski, politolog, Uniwersytet Łódzki; prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog, KUL; dr Krzysztof Karnkowski, publicysta, "Gazeta Polska Codziennie"
Data emisji: 17.07.2021
Godzina: 09.07
REKLAMA
jb
Polecane
REKLAMA