Czy gospodarkę II RP można porównać do dzisiejszej?

W II RP wiele inicjatyw gospodarczych podejmowało polskie państwo. Czy okres międzywojenny można w tym zakresie porównać do dzisiejszej Polski? W Debacie Społeczno-Gospodarczej na ten temat dyskutowali: dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek (Uniwersytet Warszawski), Andrzej Sadowski (Centrum im. Adama Smitha), Piotr Soroczyński (Krajowa Izba Gospodarcza) i Adam Ruciński (spółka BTFG).

2018-11-10, 20:02

Czy gospodarkę II RP można porównać do dzisiejszej?
Centralny Okręg Przemysłowy. Uroczyste otwarcie huty w Stalowej Woli z udziałem prezydenta Ignacego Mościckiego i wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego. Foto: źr. Ośrodek KARTA

Posłuchaj

Debata Społeczno-Gospodarcza: dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, Andrzej Sadowski, Piotr Soroczyński i Adam Ruciński
+
Dodaj do playlisty

Gospodarka II Rzeczpospolitej zasłynęła mi.in. budową portu w Gdyni oraz Centralnego Okręgu Przemysłowego. Te dwa ogromne przedsięwzięcia często wskazuje się dziś jako sukces władz II RP. Z kolei krytycy mówią o tym, że ówczesne państwo polskie za bardzo interweniowało w gospodarkę, co było przyczyną jej słabości.

- W II RP gospodarka polska była w zupełnie innej sytuacji. Byliśmy po okresie wojennym. Po odzyskaniu niepodległości eksport był bardzo niewielki. Gospodarcze relacje trzeba było budować od podstaw. W okresie międzywojennym rynek wewnętrzny nie był tak silny jak dzisiaj. Wtedy nie dało się zbudować takiego dobrobytu jak dziś, bo była ogromna bieda. Poza tym okres międzywojenny był zbyt krótki. Centralny Okręg Przemysłowy był budowany, ale nie wszystkie jego przedsiębiorstwa zostały uruchomione do wybuchu II wojny światowej. Kompletnie nie da się tego okresu porównać do dzisiejszej sytuacji – powiedziała Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

- II Rzeczpospolita w końcu lat 30. ogłosiła bankructwo. Rząd nie był w stanie zapłacić 20 mln dolarów zobowiązań kredytowych i ogłoszono moratorium o niewypłacalności. Stało się to właśnie w wyniku polityki gospodarczej kolejnych rządów. Polski rząd 19 lutego 1939 roku podjął pierwszą na świecie uchwałę o prywatyzacji sektora państwowego, który był kompletnie niewydolny. Stąd te wszystkie doświadczenia z interwencjonizmem i etatyzmem, które dzisiaj są źródłem inspiracji, powinny być dobrze przebadane. Wtedy nie prowadziły one do dobrych efektów gospodarczych – podkreślił Andrzej Sadowski.

- Sytuacja II RP była różna od dzisiejszej. Wtedy należało rozprawić się z bardzo głębokimi zniszczeniami wojennymi. To był kraj, przez który kilka razy przeszedł front. On był makabrycznie zdewastowany - zarówno jeśli chodzi o drogi czy szpitale, jak i zasoby wytwórcze. I praktycznie od razu musieliśmy prowadzić wojnę, co pochłaniało ogromne zasoby państwa – zaznaczył Piotr Soroczyński.

REKLAMA

- Wtedy budowaliśmy wszystko, budowaliśmy państwo, jego struktury, organizacje. Trudno sobie wyobrazić, żeby w tamtym okresie mógł robić to ktoś inny niż państwo. A teraz jesteśmy w zupełnie innej sytuacji. Mamy niepodległość. Nie do końca jest zasadne porównywanie tamtej sytuacji z obecną. Teraz jest komu budować i organizować pewne przedsięwzięcia. Mam tu na myśli przede wszystkim podmioty prywatne – powiedział Adam Ruciński.

Więcej w całej audycji.

Debatę Społeczno-Gospodarczą prowadziła Anna Grabowska.

Polskie Radio 24/bartos

REKLAMA

-------------------------

Data emisji: 10.11.2018

Godzina emisji: 18.06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej