Wyścig do Białego Domu. "Harris łączyła wszystkie frakcje"

Były prezydent Barack Obama i była pierwsza dama Michelle Obama oficjalnie poparli wiceprezydent Kamalę Harris jako kandydatkę na prezydenta. W filmie opublikowanym w mediach społecznościowych Obamowie deklarują, że zrobią wszystko, by pomóc Harris wygrać wybory. Po oświadczeniu Baracka i Michelle Obamów wszyscy znaczący politycy Partii Demokratycznej udzielili już poparcia wiceprezydent Kamali Harris.

- Po amerykańskim Twitterze chodzą słuchy, Barrack Obama liczył na to, że prezydentem mógłby zostać senator Kerry. Były domniemania, że może jej nie popiera, ale telefon się odbył, demokraci opublikowali ładnie zmontowany film na którym Obamowie udzielają jej poparcia - powiedziała w Polskim Radiu 24 Marta Nowak z Gzaeta.pl nawiązując do najnowszego spotu sztabu Harris. 

"Wszystkie ręce na pokład"

W ocenie gościni Polskiego Radia 24, nastrój wokół Kamali Harris sprawi, że "nie będzie myślenia, czy ona jest wybrana demokratycznie czy nie". Skomentowała w ten sposób pojawiające się zarzuty, że obecna wiceprezydentka USA prawdopodobnie zostanie nominowaną demokratów bez konieczności starcia z innym demokratą.

- To raczej będzie historia pod tytułem "wszyscy przeciwko Trumpowi, to jest nasza szansa, rzeczywiście realna, by wygrać, wszystkie ręce na pokład" - stwierdziła.

Jak zauważyła, "Kamala Harris przez cztery dni łączyła wszystkie frakcje w Partii Demokratycznej". - Zmieniło się to wczoraj, gdy najbardziej lewicowe osoby zaczęły się do niej zrażać, gdy opublikowała oświadczenie w bardzo mocnych słowach potępiające protesty antyizraelskie, które działy się pod Kapitolem gdy przemawiał w nim premier Izraela Benjamin Netanjahu - wskazała Marta Nowak. 

Więcej w nagraniu: 

Posłuchaj

Marta Nowak o kandydaturze Kamali Harris (Stan rzeczy) 24:16

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Przekazanie pałeczki 

W środę wieczorem, czyli w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego, prezydent Joe Biden powiedział Amerykanom, że zrezygnował z ubiegania się o reelekcję by przekazać pałeczkę młodszemu pokoleniu polityków. W telewizyjnym orędziu Biden powiedział, że postanowił przedłożyć dobro kraju ponad osobiste ambicje.

- Uważam, że za sprawą dokonań jako prezydenta, przywództwa na świecie i wizji przyszłości Ameryki zasługuję na druga kadencję. Jednak nic nie może stanąć na przeszkodzie w zachowaniu naszej demokracji, włącznie z osobistymi ambicjami - mówił.

Czytaj także: 

• Wybory w USA. Prof. Konarski: arogancja Trumpa szansą dla Harris
• "Bezpieczniejszy jest izolacjonizm Trumpa". Amerykanista ocenia pomysły Kamali Harris

***

Audycja: Stan rzeczy
Prowadzący: Dominika Sitnicka
Gość: Marta Nowak (Gazeta.pl)
Data emisji: 26.07.2024
Godzina emisji: 21.33

Polskie Radio 24/ mbl