Historia

Teofil Ociepka. Malarz natchniony przez okultystę

Ostatnia aktualizacja: 22.04.2023 05:25
132 lata temu urodził się Teofil Ociepka, malarz samouk, zafascynowany okultyzmem. Zaczynał od pracy w kopalni. Obok Nikifora Krynickiego był jednym z najbardziej znanych przedstawicieli polskiego prymitywizmu.
Teofil Ociepka, artysta przy pracy. 01.11.1969
Teofil Ociepka, artysta przy pracy. 01.11.1969 Foto: PAP

Młode lata

Urodził się 22 kwietnia 1891 roku w Janowie. Od najmłodszych lat z wielkim przejęciem słuchał baśni, legend i górniczych opowieści ojca. W przyszłości miały stać się jedną z jego najważniejszych inspiracji malarskich. Dzieciństwo Ociepki zostało brutalnie  przerwane przez wypadek w kopalni, w którym stracił ojca.

Ociepka nie zdobył wykształcenia, w wieku 15 lat musiał zacząć zarabiać. Poszedł w ślady ojca i został górnikiem, ale pracował przy maszynach, które były na powierzchni. Jednocześnie zaczął działać artystycznie. ‒ Do malarzy naiwistów, nazywanych również malarzami niedzielnymi labo malarzami dnia siódmego, odnoszono się z pobłażaniem, bo byli niewykształceni. W przypadku Ociepki nie można mówić o jakimkolwiek wykształceniu ‒ mówiła dr Monika Małkowska w audycji Magdy Mikołajczuk "Kultura przed snem".

Posłuchaj
14:12 2018_01_21 22_09_51_PR1_Kulturalna_Jedynka(1).mp3 "Kultura przed snem" ‒ audycja Magdy Mikołajczuk z cyklu "Kulturalna Jedynka". (PR 21.01.2017)

Fascynacja okultyzmem

Podczas I wojny światowej służył jako żołnierz w armii niemieckiej. To wtedy za sprawą traktatu Athanasiusa Kirchera zetknął się po raz pierwszy z okultyzmem.  ‒ Był zafascynowany książką "Siedemdziesiąt dwa imiona boże". Zachwyciła go w tamtym czasie, pomimo że jeszcze jej nie miał. Dzięki kontaktowi z pismem okultystycznym otrzymał publikację i jednocześnie zaczął być nauczany korespondencyjnie przez szwajcarskiego mistrza‒ opowiadała dr Monika Małkowska.

Teofil Ociepka amatorsko grał na skrzypcach, ale miał świadomość, że nie jest wirtuozem tego instrumentu. ‒ Poprosił mistrza, żeby zesłał mu ducha, aby nauczył  go ładniej grać na skrzypcach ‒ mówiła dr Monika Małkowska. ‒ Mistrz był innego zdania. Uważał, że kariera malarska, a nie muzyczna, jest przeznaczeniem Ociepki. Zesłał mu ducha, który miał mu podpowiedzieć, jak malować.

Ociepka po otrzymaniu takiego komunikatu zaczął intensywnie malować. Niestety początkowo zetknął się z ostrą krytyką, m.in. ze strony historyka sztuki Tadeusza Dobrowolskiego czy środowiska dziennikarskiego. Ociepka malował do lat 30. XX wieku, ale przez brak zrozumienia dla jego sztuki odłożył pędzle na niemal 17 lat. Powrócił do malowania dopiero po II wojnie światowej. ‒ W PRL-u władze przykładały większą uwagę do rozwijania umiejętności ludu. Również malarze naiwiści byli przyjmowani łaskawiej ‒ zauważyła dr Monika Małkowska. Z ideologicznego punktu widzenia również górnicza przeszłość okazywała się przydatna.

Grupa Janowska

Teofil Ociepka wraz z Ottonem Klimczokiem, założył zespół plastyczny, który rok później przekształcono w Koło Plastyczne. To wokół niego skupiła się w latach 50. grupa malarzy-amatorów Koło Malarzy Nieprofesjonalnych, potocznie nazywana Grupą Janowską. Jej historię w filmie "Angelus" przedstawił reżyser Lech Majewski.

W 1959 roku malarz wystąpił z grupy i przeniósł się na stałe do Bydgoszczy, skąd pochodziła jego żona. Między innymi to ona przyczyniła się do zerwania kontaktów Ociepki z środowiskiem janowskim i okultyzmem.

Malarskie inspiracje

Okultystyczna tematyka obrazów nie zgrywała się z wiodącym nurtem ideologicznym. Dlatego Ociepka zaczął malować sceny religijne, ale to również nie podobało się władzy. Był natomiast zachęcany do poruszania motywów górniczych legend, które były mu niezwykle bliskie. ‒ Fantazja górnicza, podziemna obfitowała w różne baśnie i opowieści. Młody Teofil chętnie słuchał opowieści górniczych, w których wszystko było baśniowe ‒ opowiadała dr Monika Małkowska.

Założeniem twórczości Ociepki było pokazanie świata nierealnym, przedstawienie toczącej się walki dobra ze złem. ‒ Stwory malowane przez niego były z jednej strony poczciwe, ale z drugiej jednocześnie mogły budzić przerażenie, np. bazyliszek, który szczerzył zęby, czaił się gdzieś w czeluściach kopalnianych. To było zarówno barwne, jak i miało pewną drapieżność oraz tajemnicę ‒ mówiła dr Monika Małkowska.

Ociepka początkowo uczestniczył w zbiorowych wystawach malarzy nieprofesjonalnych. Na jednej z nich zauważyła go pisarka  Izabela Czajka. ‒ To ona go wylansowała ‒ zauważyła dr Monika Małkowska. ‒ W Warszawie zorganizowała mu dużą wystawę. Poznała go z takimi osobowościami jak Konstanty Ildefons Gałczyński czy Julian Tuwim, wprowadziła go w bohemę wyższego szczebla.

Te znajomości zaowocowały licznymi portretami, które zostały zlecone Ociepce. Namalował m.in. "Rodzina kotów" dla Jana Kotta i "Madagaskar" dla Arkadego Fiedlera. Innymi ważnymi pracami malarza są cykle obrazów przedstawiające "Saturna" i "Bazyliszka".

WP

Czytaj także

Olga Boznańska. Umiała namalować duszę

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2024 05:40
"Jakże tu teraz malować, kiedy pani Boznańska robi takie cudne obrazy?" – miał pytać Stanisław Wyspiański, recenzując dzieła malarki. Prace artystki były cenione w całej Europie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dr Janusz Janowski: piękno zostało zepchnięte na rzecz brzydoty

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2021 09:35
- Epatowanie brzydotą stanowi oś współczesnej wypowiedzi artystycznej. Można powiedzieć, że piękno stało się znamieniem tego, co minione, sztuki już nieaktualnej - mówił w Polskim Radiu 24 dr Janusz Janowski, malarz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Po co nam sztuka? "Aranżuje życie wewnętrze człowieka"

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2021 11:30
Uspokaja, koi zmysły, kształtuje gust, poczucie estetyki, a także wpływa na jakość naszego życia. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób widzi dla sztuki miejsce w swojej przestrzeni domowej.
rozwiń zwiń