Drobny biznes też postawi na e-płatności

Posłuchaj

O rozwoju e-płatności opowiadał, w Polskim Radiu 24, Robert Łaniewski, Prezes Zarządu, Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Płatności bezgotówkowe coraz częściej pojawiają się także w małych i średnich firmach i ten rozwój w najbliższych latach przyspieszy – tak wynika z najnowszego raportu "Rozwój e-płatności w małych i średnich przedsiębiorcach MSP"

Karty zbliżeniowe to podstawa rozwoju e-płatności

Bardzo dynamiczny rozwój obrotu bezgotówkowego w Polsce widać wyraźnie w ciągu kilku ostatnich lat. Liczba kart płatniczych szybko rośnie, samych debetowych było w naszych portfelach na koniec ubiegłego roku blisko 35,1 mln sztuk – wylicza Robert Łaniewski, Prezes Zarządu, Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. Według prognoz NBP, w 2020 roku będzie ich ponad 41,2 mln. Pod koniec 2013 r., średnia liczba transakcji bezgotówkowych kartami płatniczymi na mieszkańca wyniosła w Polsce 85,8. Według prognoz NBP, z końcem 2020 r. wyniesie ona 146,3. Oznacza to wzrost na poziomie ok. 70,5% w skali 7 lat, czyli średnio 10,7% w skali roku. W czerwcu 2014 r. liczba wszystkich kart płatniczych w Polsce wyniosła ponad 35,1 mln sztuk.

Rozwój e-płatności to między innymi zasługa ogromnej popularności kart zbliżeniowych w kraju. Karty zbliżeniowe stanowią dziś ponad 70 proc. wszystkich kart płatniczych w obrocie na terenie kraju. Płacimy nimi przede wszystkim w dużych sieciach handlowych ale też coraz częściej w małych i średnich firmach, w sklepach osiedlowych czy firmach usługowych – tłumaczy Łaniewski. Oczekiwanie konsumentów ukształtowane przez dużych graczy bezpośrednio przekładają się na sytuację mniejszych firm, które muszą dostosowywać się do nowych standardów.

"Misie" stawiają na plastik bo spadły opłaty

Obowiązujące od stycznia 2015 roku stawki opłat interchange zachęcają małe i średnie firmy do akceptowania płatności bezgotówkowych. Od stycznia tego roku te opłaty wynoszą 0,2 - 0,3% wartości transakcji. To nie duża opłata dotycząca większości kart płatniczych w Polsce.

Obniżki zachęcą innych właścicieli punktów handlowo-usługowych do akceptowania kart – tłumaczy Robert Łaniewski. Z danych Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego (FROB) wynika, że przed 1 lipca 2014 r. całkowita prowizja płacona przez sklep, wynosiła średnio 1,7 proc. Po obniżce interchange spadła o niemal połowę. Fundacja szacuje, że całkowita prowizja to średnio ok. 0,65 proc., choć większe sieci mogą płacić nawet 0,4 proc. od transakcji. To sprawia, że firmy coraz częściej myślę o zakupie terminali i przebywa ich z każdym miesiącem. A wprowadzenie płatności bezgotówkowych w firmie – jak wynika z wyliczeń Fundacji zwiększa obroty w firmie od 5 – 20 proc. W zależności od branży – pokazuje, ze warto wprowadzić takie płatności w swoim przedsiębiorstwie - mówi Łaniewski.

Rośnie liczba terminali

Od drugiego kwartału 2014 r. dynamicznie rośnie więc liczba terminali – tłumaczy Łoniewski - średnio o 22 tys. kwartalnie. Dla porównania: w 2013 r. kwartalnie przybywało średnio 9 tys. urządzeń. Na koniec 2014 r. było ich prawie 400 tys., co oznacza wzrost o 22 proc. w porównaniu z 2013 r.

Zachęto dla rozwoju e–płatności i instalacji terminali w małych i średnich firmach są też spadające koszty dzierżawy terminali. Jeszcze rok czy dwa lata temu właściciel sklepu musiał płacić za korzystanie z urządzenia nawet 100 zł miesięcznie. - Obecnie stawki z tytułu dzierżawy terminalu rozpoczynają się już od 30 zł netto miesięcznie. Są też oferty, w których opłat za terminal nie ma w ogóle – tłumaczy Łaniewski.

Liczba firm przyjmujących płatności kartowe będzie rosła - w znacznej mierze za sprawą terminali mobilnych typu mPOS. Wprowadzanie na rynek terminali tego typu- znacznie tańszych w eksploatacji niż tradycyjne urządzenia - umożliwiają wygodne i opłacalne akceptowanie kart płatniczych, nawet, gdy prowadzi się jednoosobową działalność gospodarczą.

Justyna Golonko